Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 16

Slenderman złapał mnie swoimi wielkimi mackami po czym wyskoczył przez okno, zacząłem się szarpać.... nie mogłem go ponownie stracić mojego kochanego brata... Pospiesznie wbiłem mu nóż w mackę licząc na to, że w jakiś sposób będę mógł uciec na daleką odległość. Nie udało się. Gdy wbiłem nóż w jego ciało macka momentalnie się schowała jednak zaraz złapał mnie drugą.... Ta walka była bez sensu, niestety muszę to przyznać, ale był silniejszy ode mnie.

- Puść mnie psycholu zacząłem się drzeć.... - przyciągnęło to uwagę mieszkańców, ponieważ zobaczyłem zapalające się światła w domach.

- Nie drzyj się tak idioto.... zaraz skończy się że przygwożdrzę cie do jakiegoś słupa, ludzie cie zabiorą i wyślą do psychiatryka.... - mówił szybciej się przemieszczając..

Uciszyłem się więc bo wiedziałem, że on był zdolny do takiego czynu....

-Dlaczego to robisz..?? - powiedziałem już bardziej spokojnie..

- Ale co ???...

-No dlaczego.. Zabrałeś mnie od L-ii-uu.... - głos zaczął mi się załamywać wypowiadając jego imię....

- To nie był Liu debilu - mówił speszony... - Liu przecież już nie żyje prawie 10 lat... - powiedział tym razem ze smutkiem....

- Raczej rozpoznałbym mojego brata... To był on, był po prostu identyczny....

- Może zbieg okoliczności...??

Wiedziałem, że kłamał znałem go już długo i potrafiłem to rozpoznać... Zawsze kiedy kłamał patrzył się do góry, bo gdy patrzył się komuś w oczy od razu zaczynała pojawiać się jego wielka "japa" jak ja to mówię.... Jakoś tak miał.. Poprostu ... Tłumaczył to tak, że gdy patrzy się komuś w oczy i kłamie, czuje poczucie winy więc ma ochotę.. Zjeść ta drugą osobę.. Proste??... Proste!!

-Wiem, że kłamiesz... - powiedziałem już z przekonaniem..

- Nie prawda... Jeszcze raz tak powiedz a stracisz tą swoją szpetną buźkę...

- Skoro nie kłamiesz... Hmm.. Popatrz mi się w oczy... - powiedziałem rozbawiony.

- Nie mogę.... Przecież nie mam jak się obrócić debilu, trzymam cie mackami...!!!!

- To mnie może puść !!!

- Nie bo uciekniesz...

- Nie uciekne... Ciekawi mnie co tam przedemną ukrywasz !!! - powiedziałem już cały roześmiany..

- Nie będę Ci niczego udowadniać.... Wiesz co??... Ty lepiej idź do swojej panienki i ją przeproś za siebie i za nas...!!!

- Po co niby.... Jest tylko trochę zła... Niech się podenerwuję.. - machnąłem ręką....

- Tak... Tylko poczekaj jak będziesz się tak dalej zachowywał to cię wywali na ten twój zbity pysk...

- Od kiedy ty masz takie doświadczenie jeśli chodzi o kobiety ??? - parsknąłem śmiechem...

- Wiesz za starych czasów jak się chodziło w nocy po parkach i zastraszało ludzi... No a potem zabijało .... No to nie powiem ale naoglądałem się dużo "par"....

- Wiesz co ??... pierwszy raz rozmawiamy i się tak jakby nie kłócimy... Zauważyłeś...!?!?

- Ta twoja "kobieta" ma ma nas zbawienny wpływ - powiedział i wybuchł śmiechem.

- Może tak... Hehe - zaśmiałem się prowizorycznym śmiechem.. - wiesz co chyba masz rację...

- Że jesteś idjotą - mruknął

- Nie!!!!

- A wiem to może chujem..?!?!?

- Nie!!!! - powiedziałem i wystawiłem mu środkowego palca... - Chociaż nie stałem do niego przodem wiedziałem, że to widział...

- To co...???

- Powinienem ją przeprosić...

____________________________________

A więc kolejny rozdział...!!!!
Slendiemu udało się przekierować rozmowę na inny temat.... Ciekawe o czo chodzi z Liu... hmm.... Tak wiem jestem głuptasem i dalej trzymam was w niepewności !!! ^^

Przepraszam, że nie było rozdziału w środę, ale jakoś tak wyszło.... Nie obiecuje, ale może jutro będzie kolejny rozdział.... Jeżeli będę miała internet *.*

Dzięki za uwagę!!!! <°×°>

PS. Sorki za błędy...!!!!

Ten rozdział DEDYKUJĘ @HeryyPau13 za regularne czytanie i ocenianie mojego opowiadania DZIĘKUJĘ !!! *.*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro