Part 1
Wstałam rano zaspana. Jak to zawsze gdy idę spać o czwartej, a musze wstać o siódmej. Podeszłam do szafy i wybrałam granatową bokserkę oraz czarne rurki. Weszłam do łazienki i wykonałam poranną toaletę. Ubrałam na siebie wcześniej przygotowane ciuchy po czym stanęłam przed lustrem starając się ułożyć moje rude włosy. Po zrobieniu lekkiego makijażu, wyszłam z łazienki i skierowałam się w stronę wyjścia z pokoju, zabierając po drodze plecak. Zeszłam do kuchni gdzie była już moja mama i robiła naleśniki. Przywitałam się z nią całusem w policzek, usiadłam przy stole, a po chwili przede mną pojawiły się naleśniki.
- To jak cieszysz się że już za miesiąc koniec szkoły? - usiadła na przeciwko mnie uśmiechając się.
- Pewnie! - powiedziałam i wzięłam gryza naleśnika. - Wolę iść do pracy, bo tam idę na kilka godzin, a jak wracam to prac domowych nie muszę odrabiać. - dodałam ucieszona i skończyłam jeść naleśniki. Pożegnałam się z mamą i wyszłam z domu kierując się do szkoły.
Gdy byłam już na miejscu usłyszałam krzyki Melody i Leo, moich przyjaciół.
- Mad! Hej! - Melody rzuciła mi się na szyję.
- Cześć. - przytulił mnie Leo jak Mel mnie puściła.
- Co się stało że taka radość w was wstąpiła? - zaśmiałam się.
- Jeszcze miesiąc szkoły i wolność! Koniec, tyle męki z tym więzieniem! - krzyczała, a ja z blondynem się zaśmiałam z jej zachowania.
- Dobra chodźmy już na lekcje. - zielonooki poszedł w stronę wejścia, a ja z Melody za nim.
*
- Oddaj mi to jabłko. - powiedziałam gdy Leo przeszukując mój plecak na przerwie śniadaniowej wyciągnął owoc. - To moje jedyne śniadanie no... - zrobiłam oczy zbitego psa.
- Ty na diecie jesteś? - zapytał oddając mi jabłko.
- Tak. Stosuje dietę cud! - powiedziała i zaczęłam obracać owoc w dłoniach.
- Na czym ona polega. - zapytała Mel siadając obok blondyna.
- Jem i czekam na cud. - wzięłam gryza jabłka i po chwili usłyszałam śmiech przyjaciół.
Gdy już kończyłam jeść moje śniadanie dostałam sms-a. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i go odblokowałam. Weszłam w wiadomości po czym przeczytałam sms-a
Tato: Co teraz robisz?
Ja: Siedzę na stołówce. Przecież w szkole jestem.
Nie musiałam dlugo czekać na odpowiedź.
Tato: Wiem że jesteś w szkole jeszcze takim starym sklerotykiem nie jestem. Zwolniłem cię ze szkoły jesteś mi potrzebna. Czekam przed szkołą.
Po przeczytaniu wiadomości zablokowałam telefon i schowałam go spowrotem do kieszeni. Ciekawe co znowu się stało.
- No to ja lecę. - powiedziałam do przyjaciół zarzucając plecak na ramię.
- Co? Przecież lekcje się nie skończyły. - powiedział Leo.
- Tato mnie zwolnił, bo jestem mu potrzebna. - odpowiedziałam. Pożegnałam się z przyjaciółmi i poszłam w stronę wyjścia. Gdy byłam już na zewnątrz zaczęłam szukać samochodu ojca. Jak już je zobaczyłam szybko poszłam w tamtą stronę. Wsiadłam do środka i spojrzałam na tatę. - A więc co się stało? Znowu się coś popsuło czy jak?
- Kate zachorowała. - powiedział i odpalił samochód.
- I co ja mam z tym wspólnego?
- Ktoś musi poprowadzić audycje. - na te słowa mnie zamurowało. Okey, słyszałam nie raz jak prowadzą inni audycje, ale ja? Ja się nie nadaje!
- Tato, ja się do tego nie nadaje! Nigdy nie prowadziłam audycji! - powiedziałam.
- Masz gadane dziecko. Ty się do tego nadajesz jak nikt inny! Myślałem już nawet żeby cię zatrudnić jak skończysz szkołę. - wyznał z uśmiechem. Już się nie odezwałam tylko siedziałam w ciszy i myślałam co mam powiedzieć gdy usiądę przy mikrofonie.
Tato zaparkował przed budynkiem radia i oboje wysiedliśmy z samochodu. Stresowałam się jak nigdy. W końcu mnie usłyszy tysiące ludzi w Australii!
- Wiesz gdzie iść?
- Wiem.
- Kevin już tam jest. - poinformował mnie i poszedł w stronę wejścia a ja zaraz za nim. Skierowałam się do sali trzydzieści dwa. Gdy otworzyłam drzwi od razu zauważyłam bruneta zajadającego pizze.
- Cześć Kevin! - przywitałam się z nim i odłożyłam plecak przy ścianie.
- Cześć Mad. Wiesz chyba mniej więcej jak się tym obsługiwać. Powiem tyle że masz na początku strzelić jakąś luźną pogadankę i w międzyczasie puszczać piosenki, a na końcu odbierasz telefony. - wytłumaczył, a ja skinęłam głową na znak że rozumiem. Usiadłam na fotelu przy mikrofonie i patrzyłam na spis piosenek na ekranie. Było tam dużo zespołów i wykonawców których znam takich jak The Script, Selena Gomez, 5 Seconds Of Summer, MAGIC!, Chris Brown, Nickelback i wiele innych. - Przygotuj się, zaraz wchodzimy! - usłyszałam ponownie głos Kevina. Założyłam słuchawki na uszy i wzięłam głęboki wdech. - Uwaga! Trzy, dwa i...
- Witam was serdecznie z tej strony Madison! Niestety Kate nie może być dziś z nami, ponieważ zachorowała wiec postaram się ją chodź w połowie zastąpić. Jeżeli z tej audycji wyjdzie jedno wielkie dno to przepraszam was, ale pierwszy raz dostałam ten zaszczyt żeby ją prowadzić. Ale miejmy nadzieje, że tak źle nie będzie. To przechodząc do rzeczy, chodź w sumie nie wiem o czym mam mówić. Myślę że dobrze wam mija dzień i że nic wam go nie psuje oprócz pracy chyba że ją lubicie, to wam zazdroszczę. To może żebym tak nie przynudzała na początku dla rozluźnienia WALK THE MOON z piosenką "Shut up and dance"! - wybrałam piosenkę na ekranie i zdjęłam słuchawki z uszu. Wypuściłam powietrze z ust i spojrzałam na Kevin'a. - Ja nie dam rady. - wyznałam.
- Spokojnie. Jak na pierwszy raz dobrze ci idzie, jeszcze się nie zająkałaś. - uśmiechnął się.
- Ale ja nie mam pojęcia co mówić.
- Pomyślmy. Kate zawsze informowała o koncertach w najbliższych datach. Spróbuj jakieś historyjki opowiedzieć. Dasz radę. - posłał mi kolejny uśmiech. - zaraz wchodzisz. - dodał na co od razu założyłam słuchawki.
- Myślę że ta piosenka was trochę rozbudziła. Z tego co widzę za trzy dni mamy zaszczyt gościć w Sydney Little Mix, a zaraz za tydzień Selena Gomez. Zapowiada się miło. Pamiętam jak kiedyś zawsze miałam jazdę na piosenkę Seleny "Magic" a teraz więcej słucham Rocka niż jej muzyki. Ja jeśli już mowa o głównym temacie czyli muzyce. Jakiej muzyki lubicie słuchać? Piszcie na Twitterze oznaczając nas! Na pewno każdemu muzyka towarzyszyła od najmłodszych lat! Pamiętam jak mama pokazywała mi filmiki z dzieciństwa gdy na środku pokoju tańczyłam do piosenek mając na sobie samą pieluchę. Aż wstyd przyznać, ale w końcu byłam tylko dzieckiem. Okey! Jak już była mowa o Selenie to puścimy piosenkę "Same Old Love" po której będę odbierać od was telefony. - powiedziałam i usłyszałam pierwsze dźwięki piosenki. Zamieniłam jeszcze kilka słów z Kevin'em w trakcie trwania piosenki i w koncu musiałam wracać. - No więc czas na telefony. To może pierwsza osoba.
- Halo?
- Witaj! Z kim mam przyjemność? - starałam się brzmieć jak najweselej.
- Jestem Megan.
- Ja jestem Madison! Więc poruszając główny temat... jaki rodzaj muzyki najbardziej lubisz? Może jakieś konkretne zespoły i wykonawcy?
- Słucham głównie pop'u. Przez zespoły jakie słucham często się ze mnie śmieją w szkole więc zazwyczaj się nie chwalę czego słucham.
- A mi zdradzisz? - zaśmiałam się.
- Głównie One Direction lub innych zespołów właśnie tego typu.
- Ja również ich słucham. To nie jest wstyd pokazywać tego czego się słucha! Pamiętaj że każdy ma inny gust muzyczny i każdy ma prawo słuchać muzyki która się jemu podoba. Do Ciebie wędruje płyta "Four" Twojego ukochanego zespołu!
- Dziękuję!
- Również ci dziękuję i miłego dnia! - rozmowa została zakończona, a ja połączyłam się z kolejną osobą. - Witaj! Jak masz na imię?
- Cześć! Jestem Lucy. Szczerze włączając radio myślałam, że audycja będzie bardziej sztywna i to będzie bardziej zaspana informacji od Kate.
- Aż tak źle? - zaśmiałam się.
- Po prostu twoja audycja jest jakaś weselsza. Jak długo będziesz ją prowadziła?
- No cóż... do póki Kate nie wyzdrowieje. Więc wracając do tematu. Jaki rodzaj muzyki lubisz i najczęściej słuchasz?
- Lubię słuchać rocka. Głośna muzyka mnie rozluźnia. Przez to zawsze dostaje pytania od znajomych "Jak można się odprężyć przy takiej muzyce?"
- Jakbym słyszała moich rodziców. A jakieś konkretne zespoły?
- Nirvana, Fall Out Boy, Queen, All Time Low i jeszcze dużo by wymieniać.
- Więc do Ciebie leci płyta "Save Rock'N'Roll" Fall Out Boy.
- Dziękuję! Miłego dnia!
- Dziękuję i nawzajem! - odpowiedziałam. Porozmawiałam jeszcze z dwoma osobami i kończąc audycje pozegnałam się i puściła piosenkę "Stella" zespołu All Time Low.
- Świetnie ci poszło! - do pomieszczenia wszedł mój tato. - Wiedziałem, że dasz sobie radę! - przytulił minie.
- Tato, tlenu. - on mnie puścił i popatrzył na mnie z uśmiechem. - Co kombinujesz?
- Poprowadziłabyś jeszcze przez trzy dni? - zapytał, a ja pokrecilam głową.
- A mam inny wybór?
- Dziękuję! Za to pójdziemy dziś na lody! Zbieraj się! - powiedział i wyszedł. Pozegnałam się z Kevin'em, po czym zabrałam plecak i wyszłam za ojcem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro