2. Imprezujmy!
Kim Jun-hee
Trzy miesiące później
-Jun-Hee, Choi!-Zawołała Mi-na-Idę do fryzjera, wrócę za po północy, bo jeszcze wpadnę na imprezę.
-Może nas weźmiesz?-Zapytał Choi-Mnie i Jun-Dodał.
-M-mnie?-Zapytała cicho. Nie jestem pewna czy to się dobrze skończy.
-Och, niestety nie-Odpowiedziała Mi-na.
Mi-na się nie zgodziła, ale to dobrze.......... dla mnie.
Kang mi-na wyszła, a Choi przysiadł obok mnie i Zapytał:
-Ej, ty jesteś w ciąży?
-Ehh, no......-Odpowiedziałam moim cichym głosem.
-Jesteś młoda, nie powinnaś-Odpowiedział. Był troskliwy, czego bym się po nim nie spodziewała.
-Ale to nie moja wina-Powiedziałam.
Thanos wytrzeszczył oczy:
-Poważnie? Kto?
-Myung-gi.
-A to Mg Coin, zjeb-Mruknął.
-Dawaj wymkniemy się do klubu, ale innego niż Mi-na-Zaproponował
-W sumie, czemu nie? Idziemy, tylko się ogarnijmy.
-I super-Odpowiedział.
Przygotowałam się, ubrałam piękną różową sukienkę, a włosy rozpuściłam. Choi ubrał piękny garnitur. Wyszliśmy z domu, a po 10 minutach stanęliśmy przed klubem. Wpuszczono nas, ponieważ mamy powyżej 18 lat.
Bawiłam się świetne i nawet zapomniałam o ciąży. Nagle podszedł do mnie ładny i wysoki chłopak.
-Hej, jak ci na imię? Ja jestem Kang Dae-ho, ale mów tylko Dae.
-J-ja jestem Kim Jun-hee-Odpowiedziałam z uśmiechem.
Kang Dae-ho
Jun bardzo mi się spodobała. Była taka Słodka.
-Ile masz lat, mała?-Zapytałem
Jun cicho się zaśmiała i powiedziała:
-21, a ty?
-24, jaka ty Słodka jesteś-Powiedziałem.
-Dziękuje-Odpowiedziała.
Kim Jun-hee
Z thanosem po 21 wróciliśmy do domu, ale najpierw dałam numer telefonu dla Dae. Bardzo szybko do mnie napisał.
Dae: Hej, może wyjdziemy gdzieś jutro, moja propozycja na spacer?
Ty: W sumie spoko
Dae:Przyjadę o 11, gdzie mieszkasz?
Ty: *Podaje adres*
Dae: Czekaj, thanos już tam nie mieszka?
Ty: No właśnie jest długa historia, ale opowiem Ci ją jutro, bo Mi-na wróciła.
Na tym skończyliśmy rozmowę, ja poszłam spać. Gdy się obudziłam Thanos przyniósł mi śniadanie, bo tylko on wiedział o ciąży. Gdy wybiła 11 podjechał Dae.
-Kto to? Dae?-Zapytał Thanos-Mój kumpel.
-Idę gdzieś z nim, muszę iść papa.
Dae otworzył mi drzwi do auta, był taki miły. Opowiedział mi o swojej pracy, jako żołnierz marynarki.
-No, a czemu mieszkasz u Thanosa?-Zapytał
Odpowiedziałam mu całą historię.
-O mój Boże, współczuję, czekaj jesteś w ciąży?
-Tak...-Odpowiedziałam.
-Może chcesz u mnie zamieszkać?-Zaproponował.
-W sumie, ok
Podjechałyśmy pod dom, gdzie szybko wzięłam ubrania, które kupił mi Thanos, pożegnałam się z nimi i pojechałam do Dae.
***
412 słów hhahaahhahahahahahahaahahahaahhahahahahahahh
Fajne?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro