Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8. "Melodi jego serca"

Pov. Wooyoung

Patrzyłem jak alkohol nalewazł się do kieliszka. Pewnie się zastanawiacie jaki alkohol? Już wam opowiem.

Jest piątek, więc jestem u Sana. Nic wielkiego powiecie, ale coś nam odbiło i postanowiliśmy się napić. To nie tak, że nic nigdy nie piłem.

Piłem kilka razy.

Był wieczór, a jego rodziców nie było w domu. Idealny czas by pić.

Wiedzieliśmy, że trzeba skończyć po tym jak opróżniliśmy całą butelkę.

San przyciągnął mnie na jego kolana. Nasze usta się prawie stykały. To była kwestia czasu by, któryś je połączył. Padło na Sana.

Dotchnął moich warg tymi swoimi. Były mięke i cholernie przyjemnie. Zaczęliśmy to pogłębiać. To był drugi raz kiedy złączyliśmy nasze wargi se sobą. Jedna myśl mnie trzymała przy tym by go całować. Nawet jeśli będziemy potem to pamiętać to nie będzie o tym rozmawiać.

Nasze usta rozstały się dopiero gdy nie mogliśmy oddychać.

- Chodź na balkon - powiedział po złpaniu oddechu.

Balkon to było miejsce w domu Sana gdzie najczęściej siedzieliśmy.

Usiedliśmy na kocyku, który się tam znajdował

San otulił mnie swoim ramieniem. Ja się w niego wtuliłem.
- Wooyoung  co my właściwie robimy?
- Nie mam pojęcia San, ale... jest przyjemnie- odparłem.

Patrzymy na panoramę miasta.
- San boję się- powiedziałem.
- Czego Woo?
- Tego co będzie potem... - odpowiedziałem.

San pocałował mnie w czoło.
- Będzie dobrze Woo
- Skąd wiesz?
- Bo mamy siebie nawzajem. Nawet jeśli nikogo innego przy nas nie będzie. Będziemy razem- powiedział. Wtuliłem się w niego mocniej.

Potrzebowałem ciepła drugiego ciała. Na dworze było zimno.
- Zimno ci? - zapytał San. Pokiwałem głową.
- Pójdę po kocyk - odparł. Wtuliłem się w niego mocniej.
- Nie iść? - potwierdziłem skinięciem głowy.

San westchnął potem wziął mnie na ręce i wziął kocyk.
Usiadł na balkonie ponownie to opadłem na jego kolana.

Nie było mi tak wygodnie więc usiadłem obok a potem położyłem głowę na jego kolanach.
San się zaśmiał.
- Urocze - powiedział.
- Co urocze?
- Ty - zarumieniłem się.

Siedziałem cicho i obserwowałem co się dzieje dookoła.

San też był cicho. Jedynie czułem jego ręce głaszczące mnie powoli.

Potem kiedy znudziło mi się patrzenie na miasto popatrzyłem na Sana. Chciało mi się płakać. Miałem wrażenie jakbym z każdym dniem zakochiwał się w nim coraz bardziej. Tylko, że nie chciałem wyznawać mu moich uczuć. Co jeśli mnie odrzuci?

A może on chce mnie tylko wykorzystać? Patrzyłem z bólem na niego. San w końcu się odezwał:
- Mam wrażenie, że księżnice oczy przestały świecić - przypomniałem sobie jak wczoraj powiedział, że moje oczy święcą jak gwiazdy i to jest właśnie w nich piękne.
- San możemy już iść spać? Jestem zmęczony - powiedziałem zmieniając temat.
- Okay idź do pokoju ja zaraz też przyjdę- oparł.

Ja wszedłem do pokoju i położyłem się na łóżko.

San wrócił po dziesięciu minutach a potem od razu mnie pocałował. Jesteśmy dwoma najebnymi idiotami.
- Znowu ci się oczy święcą... - powiedział.

Zarumieniłem się. San położył się obok mnie a ja wtuliłem się w niego mocno i zamknąłem oczy.

Słyszałem bicie jego serca. Liczyłem wszystkie. Jego tętno było w miarę normalne.

W miarę bo w pewnym momęcie biło zbyt szybko.

Usnąłem przy melodi.

Melodi jego serca.
































Zgadnijcie kto nie śpi tylko ogląda gej dramę....

Ale przynajmniej fajne ss są....

Chuj z tego, że jest druga w nocy jak to piszemy 🤡

Ale fr


A bo coś jeszcze odnośnie rozdziału:

Jest to narazie chyba nasz najmniej lubiany rozdział z wszystkich

Taki na szybko był pisany

W OGÓLE W PRZYSZŁYN TYGODNIU W NIEDZIELE SĄ URODZINY WOO!

Czyli na dobrą sprawę dostaniecie na urodziny Wooyoung'a rozdział

A teraz

Miłego dnia/wieczoru/nocy

Do następnego

My idziemy se dalej gardło zdzierać aka oglądać dramy

Wrzucimy wam później czy niż to piszemy

~JulikSa

(PS. Spokojnie po napisaniu tego rozdziału nasze ciało stwierdziło, że mamy iśc spać więc poszłyśmy)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro