43. "Tak się chyba zachowują odpowiedzialne osoby... "
Pov. Wooyoung
Przejdźmy do wydarzeń dwa tygodnie po moim wylądowaniu w szpitalu. Siedziałem w domu i oglądałem jakiś film. Wypuścili mnie z szpitala po kilku dniach.
Miałem dużo do tłumaczenia wszytskim. No i każdy kogo znam już wiedział.
Rodzice Yeo teraz znacznie częściej do mnie zaglądali i sprawdzali czy się dobrze czuję. Właśnie takich sytuacji chciałem uniknąć...
Chłopaki też często sprawdziali co u mnie. Z Sanem nie rozmawiam. Ten człowiek wiedział od samego początku!
Byłem wkurwiony jak się dowiedziałem.
Mimo wszytsko myślę, że powinninem z nim porozmawiać jeszcze raz i zakończyć ten temat.
Nie podoba mi się, że mój stan zdrowia jest głównym tematem podczas rozmów.
Usłyszałem jak zaczęło padać. Przez ostatnie kilka dni wieczorami zrywa się ulewa. Teraz zacząłem się zastanawiać czy zamknąłem wszytskie okna i czy zamknąłem drzwi. Wstałem i poszedłem sprawdzić.
Drzwi były zamknięte i okna również.
Jak już byłem w kuchni to wziąłem sobie coś do jedzienia. Nie jadłem dzisiaj za dużo. Jedynie serek, który prawdopodobnie był przeterminowany.
Przez cały dzień nie byłem jakoś głodny. Teraz o godzinie 22.30 dopiero zgłodniałej. Muszę napomknąć, że wstałem o godzinie 16.
Niektórzy ludzie o tej godzinie to z pracy wracają, a ja wstaję dopiero. No ale co mi zrobią z tego powodu? Nic. Mam wakacje. Chcę wstawać o godzinie 16? Będę wstawać o godzinie 16.
Jak zjadłem to wróciłem do mojego pokoju. Wyłączyłem telewizor i poszedłem spać.
Podsumowując dzisiaj funkcjonowałem jedynie 6 godzin i 30 minut zanim stwierdziłem, że to czas spać.
Następnego dnia obudziłem się o godzinie 8 rano. Tak czy siak przez następne 5 godzin leżałem w łóżku i robiłem coś na telefonie.
W końcu zwlokołem się z łóżka. Poszedłem coś zjeść. Zanim jednak w ogóle otworzyłem lodówkę stwierdziłem, że muszę posprzątać w domu.
Miałem to zrobić wczoraj, ale wczoraj nie miałem ochoty na zrobienie czegokolwiek innego niż leżenie w łóżku.
Dlatego dzisiaj posprzątałem cały dom i dopiero wtedy zjadłem śniadanie.
Dostałem wiadomość od Sana. Zapytał się czy się dobrze czuję. Nie odczytywałem od niego wiadomości. W sensie czytałem je, ale nie jak normalny człowiek tylko przez powiadomienie i on wtedy nie widzi, że je czytam.
Mimo wszystko powinninem mu chyba dać jakiś znak życia.
To chyba czas, żebyśmy pogadali ze sobą jeszcze raz. Tak się chyba zachowują odpowiedzialne osoby...
Na dzisiaj się jeszcze udało napisać rozdział, ale tak jak wspominałyśmy wczoraj, w przyszłą niedzielę nie będzie rozdziału
Miłego dnia/wieczoru/nocy
Do następnego
~JulikSa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro