41. "Oj, czeka nas długa rozmowa... "
Pov. San
Dopiero gdzieś o 7 rano się obudził. Moja mama musiała go jeszcze zabrać na badania by sprawić czy nic poważnego się nie stało.
Rodzie Yeo o godzinie 8 po niego przyjechali. Mama też mi powiedziała bym zadzwonił do taty i wrócił do domu. Westchnąłem i nie chętnie to zrobiłem.
Od razu jak wróciłem to rzuciłem się na łóżko. Nie minęła nawet chwila i usnąłem.
Wczoraj wstałem o godzinie 9. Była teraz godzina 8.40. Czyli nie spałem od prawie 24 godzin.
Spałem przez zaledwie dwie godziny. W szpitalu znowu byłem o godzinie 11.
Dopiero po 12 mogłem z nim pogadać.
Jak mnie zobaczył to zaczął mówić, że zemdlał z przemęczenia i inne bzduru.
Przerwałem mu w pewnym momecie:
- Wooyoung, wiem, że jesteś chory - popatrzył na mnie przerażony.
- Skąd? Yeosang ci powiedział? A to szuja, a ja mu ufałem - odparł po chwili. Westchnąłem i powiedziałem:
- Yeosang mi nie powiedział. Znaczy powiedział, ale wiedziałem wcześniej
- Co masz na myśli przez to, że "wiedziałeś wcześniej"? - zapytał zdezorientowany.
Zacząłem mu odpowiadać to co w nocy powiedziałem Yeo.
Patrzył na mnie przez cały czas z zdziwniem i z złością.
Oj, czeka nas długa rozmowa...
Oj będę krótkie rozdziały
Bo lubimy was wkurzać 🤭
Ale no musimy ogłosić, że jeszcze kilka tygodni i kończymy tą książkę
A teraz
Miłego dnia/wieczoru/nocy
Do następnego
~JulikSa
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro