Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

35. "teraz mi nie pozwolisz wrócić bo jest późno?"

Pov. Wooyoung

Wstałem rano i zacząłem się ogarniać.

San ma do mnie przyjść o godzinie 10 i chce mnie gdzieś zabrać.

San jest dobry jeśli chodzi o niespodzianki. Przez ostatnie dwa tygodnie co kilka dnia dawał mi kwiaty albo czekolady.

Romantyk się w nim znalazł. Nie, że narzekam.

Będąc szczerym uwielbiam takie małe gesty. Czasami dostanie nawet głupiego kwiatka jest wspaniałym uczuciem.

Ktoś o tobie pamięta i chce ci dać coś by ci to okazać.

San przyjechał do mnie o godzinie 10.27.
- Gotowy? - zapytał.
- Tak - powiedziałem.

Miałem na sobie zwykłą czarną bluzę, spodnie i trampki. San sam mi powiedział, żeby się nie stroić.
- Nosisz bluzę kiedy jest gorąco? I na dodatek czarną? - zaśmiał się.
- Sprawdziłem pogodę. Ma padać - odparłem.
- Czy naprawdę tylko to jest powodem? - zmienił się o 180°. Teraz był zmartwiony. Podwinąłem rękawy i pokazałem mu ręce.

Popatrzył na nie i mnie przytulił.
- Za bardzo się martwię racja? - powiedział.

Pokiwałem głową.

Poszliśmy do jego auta i pojechaliśmy do kina.

Było bardzo mało ludzi. W sumie to jest niedziela godzina 11.

Rozmawialiśmy podczas sensu, ale naprawdę cicho i rzadko.

Film był interesujący. Opoiwadał o tym jak grupka znajomych szukała jednej dziewczyny, ponieważ tą sprawą nie chciała się zająć policja, a dziewczyna zaginęła.

Ogólnie cały film był naprawdę ciekawy i serio się wciąganiem. Tylko ubolewam nad konicem. Okazało się, że dziewczyna uciekła bo po prostu chciała zobaczyć czy ktoś będzie się o nią martwił.

Jak wyszliśmy z Sanem z kina to rozmawialiśmy o tym.
- Mam wrażenie, że scenarzystą zabrakło pomysłów dlatego wymiliśmy byle co pod koniec - powiedziałem.
- I tutaj się z tobą nie zgodzę, skarbie. Ja osobiście uważam, że to był dobry pomysł. A to, że ta dziewczyna była głupia to już inna sprawa
- Okej, ale nie mów nigdy więcej na mnie 'skarbie'
- Dlaczego? Jesteśmy w końcu parą - zarumieniłem się lekko na jego słowa. Moja relacja z Sanem była naprawdę skomplikowana ale prosta. Zwyczajnie się w niej pogubiłem.
- Zwyczajnie,  nie czuję się z tym komfortowo
- Okej Wooyoung. Jeśli nie chcesz bym tak na ciebie mówił to dobrze. Naprawdę zależy mi byś czuł się dobrze - powiedział.

Uśmiechnąłem się i odparłem.
- Dziękuję. Wiesz, że cię kocham?
- Wiem - powiedział.

Pojechaliśmy jeszcze do kawiarni.

Zamówiliśmy jakieś ciasta i kawę.
- Słyszałem, że wczoraj spotakałeś Yunho - zaczął San.
- Tak, byłem wczoraj w galerii i jak wychodziłem to go spotakałem i zaczęliśmy rozmawiać
- Rozmawialiście o czymś specjalnym?
- Jakoś się zgadało o Mingi'm...
- I co mu powiedziałeś?
- Żeby obaj się ogarnęli
- I tyle?
- Czemu cię to tak interesuje? - zapytałem lekko zirytowany.
- Przepraszam... - wyszeptał.

Ja westchnąłem.
- Nic się nie stało. Ja po prostu jestem ostatnio bardziej nerwowy - powiedziałem. San się rozweselił.

Siedzieliśmy przez następną godzinę tam.

Potem już wyszliśmy. Poszliśmy się przejść po parku i akurat zaczęło padać.
- Mówiłem? - powiedziałem.
- Tak, tak mówiłeś. Chodź do auta
- Mam się spieszyć?
- Tak bo nie mamy parasola
- Z cukru nie jestem
- Ale ja jestem, więc chodź - odparł i pociągnął mnie do auta. Byliśmy trochę mokrzy. Nie padało jakoś bardzo. San odwiózł mnie do domu.

Gdzieś w połowie drogi zaczęła się mocna ulewa.
- San lepiej nie wracać od razu do domu
- Hm czemu?
- Ty widzisz jak leje?
-  I w czym problem?
- Możesz wpaść w poślizg i spowodować wypadek! - krzyknąłem lekko wkurzony.
- Dobrze, Wooyoung. Zostanę u ciebie dopóki pogoda się nie polepszy - powiedział.

Uspokoiłem się.
- Ale to słodkie, że się martwisz- dodał.
- To chyba normalne by martwić się o osobę, na której ci zależy- odparłem.

Długo padało.

Od godziny 16 zaczęło jeszcze bardziej. Przestało padać dopiero o 23.20

- Teraz mi nie pozwolisz wrócić bo jest późno? - powiedział San.
- Tak - odparłem.































DZIEN DOBRY albo wieczór albo noc

Zależy kiedy to czytacie

A więc oto rozdział

Powiedzcie jak wam się podobał

A teraz

Miłego dnia/wieczoru/nocy

Do następnego

(Nie umiemy zakończeń już robić)


~JulikSa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro