Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

27. "Spędzanie z nim czasu pomaga mi się rozluźnić"

Pov. San

Wooyoung ciągnął mnie do jakiegoś miejsca blisko jego domu. Powiedział, że w końcu mi pokaże to co chciał wszcześniej.

Spędzanie z nim czasu pomaga mi się rozluźnić. Ludzie ostatnio sobie stwierdzili, że będę ich prywatnym psychologiem. Piszą mi o ich relacjach, a jak im doradzam to mają wyjebane i robią poswoiemu.

To naprawdę jest irytujące. To nie jest moje życie, ale po co do mnie pisać o radę, a potem totalnie to olewać?

Yunho i Mingi to cały czas robią. Doradzam im, żeby pogadali, ale nie! Bo po co?

Wooyoung ciągnął mnie do lasu. To nie był jakiś super duży las.

Byliśmy blisko jego domu, więc jakoś się nie bałem.

- Już jesteśmy- powiedział.

Byliśmy w lesie. Obok był staw. Ładnie tu było. To miejsce miało jakiś swój klimat.
- A co to jest? - zapytałem.
- Jak byłem młodszy to chodziłem tutaj z Yeosang'iem. Chciałem ci pokazać to miejsce - powiedział. Uśmiechnąłem się do niego.
- To słodkie - stwierdziłem.

Wooyoung się ucieszył, że mi się podoba i mnie przytulił.

- To też słodkie - wyszeptałem. Wooyoung się lekko zarumienił.
- Zawstydzasz mnie - powiedział.
- Może i co mi zrobisz? - zapytałem.
- Powiem Yeo - odparł.
- Okej tego akurat się boję - zaśmiałem się.

Wooyoung miał przy sobie jakiś koc to go rozłożył na trawie blisko stawu i usiadł.

Usiadłem obok niego.
- Podoba ci się tutaj? - zapytał.
- Mhm, jest ładnie - odparłem. Wooyoung uśmiechnął się ciepło.
- Ale ty wciąż ładniejszy - dodałem. Oboje się zaśmialiśmy.

Przytulił się do mnie. Teraz leżeliśmy na tym kocyku. Było przyjemnie.

Ja się czułem jakbym w końcu mógł oddetchnąć. Odpoczywałem od innych.

Wooyoung wytwarzał taką atmosferę wokół siebie, że spędzaciąc czas z nim czułeś się lepiej.

- Kocham cię - powiedziałem.
- Ja ciebie też- odparł.

Pocałowałem go lekko w czoło.

Był czwartek tylko, że w piątek mieliśmy mieć wolne, ponieważ coś się stało w szkole.

Nie narzekam na to, że nam zajęcia odwołali.
- Będziesz u mnie dzisiaj spać? - zapytał. Pokiwałem głową.

Słońce zaczęło zachodzić. W miejscu, w którym byliśmy było widać zachód.

Chwilę go poglądaliśmy i stwierdziliśmy, że trzeba iść do domu już.

Wróciliśmy w dobrych nastroiach.

Jak byliśmy w jego domu to włączyliśmy sobie coś do oglądania. Film był tak typowy, że Wooyoung w końcu powiedział:
- O ile chcesz się założyć, że chłopak tej laski skończy z główną bohaterką?
- Ten zakład nie ma sensu bo to przecież wiadome
- w sumie czy to nie jest dziwne, że ci chłopacy zawsze wybierają jakąś szarą myszkę co w ogóle nie znają zamiast ich dziewczyn, z którymi trochę są?
- Racja to trochę dziwne. Przecież jak jesteś z kimś w związku to musisz znasz trochę charakter tej osoby
- A potem oni zawsze "nie spodziewałem się tego po tobie"
- Zasadniczo rzecz biorąc dobrze, że wtedy zerwali bo po co być z osobą, która w ogóle nie zna twojego charakteru - i tak rozmawialiśmy o tym zjawisku filmowym.

Film się skończył tak jak się spodziewaliśmy.
- Zróbmy razem placek - powiedział nagle.
- Placek? - zapytałem.
- Nie wiesz czym placek?
- Ale po co robić jeden placek? 
- Po co robić więcej? - powiedział. I chyba zrozumiałem o co mu chodzi.
- Chodzi ci o ciasto? - zapytałem.
- Przecież placek i ciasto to jest to samo - odparł.
- Nie, nie jest - odpowiedziałem.
- Jest, tak mnie ciocia uczyła - powiedział.

Zaczęliśmy dyskuje na tamet tego czy ciasto i placek to jest to samo.
- Dobra to chcesz robić to ciasto czy nie?- zapytał po kilkunastu minutach.
- Mhm możemy
- Jak mi spalisz kuchnie to masz przewalone - powiedział.

Uśmiechnąłem się.






































Mówicie placek czy ciasto?

Jak tam u was?

U nas meh

Miłego dnia/wieczoru/nocy

Do następnego

~JulikSa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro