Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

16. "Dlatego uważam to za plus"

Pov. Wooyoung

Bardzo źle się czułem dzisiaj. Nie miałem na nic siły. Po prostu leżałem w łóżku i próbowałem usnąć.

Odpoczywałem po tym tygodniu. Miałem w głowie jeszcze tą sytuację z Sanem. To sprawiało, że czułem się jeszcze gorzej.

Usnąłem.

Sen jest najlepszą opcją jeśli chce się odpocząć.

Było zimno w moim pokoju dlatego byłem zwinięty w kulkę i tuliłem się do poduszki. Chciałem do Sana. Wiem, że jest chujem, ale chyba mnie od siebie uzależnił. Kolejny powód dlaczego jest chujem.

Obudziłem się gdzieś o 12. Chociaż bardziej zostałem obudzony.
Ktoś dzwonił do drzwi.

Nie chciało mi się wstawać tak bardzo. Ale chyba musiałem. Wstałem i otworzyłem drzwi. Stał tam San z kwiatkami i torbą słodyczy. Chciałem zamknąć, ale mnie powstrzymał. To było trochę...

OGARNIJ SIĘ TYPIE! JESTEŚ NA NIEGO OBRAŻONY!

-Czego? - zapytałem z takim wrednym tonem.
- Wooyoung przepraszam słoneczko, że cię wczoraj wystawiłem. Przepraszam. Bardzo przepraszam. Yunho mnie wyciągnął z szkoły wczoraj godzinę wcześniej niż mieliśmy wyjść, a ja zostawiłem nie naładowany telefon w domu. Przepraszam. Zrobię wszytsko byś mi tylko wybaczył- powiedział.

I teraz w mojej głowie rozpoczęła się debata. Chuj.
-Sannie... okej wybaczam ci, ale mam dostać za to tonę przytulasów, dobrze? - powiedziałem. Dajcie mi się zachowywać jak dziecko.
- Oczywiście  - odparł.

I potem leżeliśmy wtuleni w siebie. Zimno się zrobiło.
- Dasz mi kocyk? -  zapytałem. San pokiwał głową i wziął koc, który leżał na fotelu.
- Dziękuję- powiedziałem.
- Nie ma za co - odparł.

Wróciliśmy do przytulasków. Cieplutko. Aż usnąłem.

Czułem jak San bawi się moimi włosami i jak delikatnie całuje moje czoło. Również czułem to jak wziął drugi kocyk i mnie znowu przykrył.

Czułem się znowu dobrze. Jakby kto by się nie czuł?

Może racjonalni ludzie... ale to nie jestem ja.

Yeosang mnie zajebie albo Sana albo obu.

I znowu trochę pójdziemy w przyszłość. O tydzień.

Był piątek, a ja siedziałem z Yeojun'em i Changbin'em.

Chłopaki chyba zauważyli, że coś się dzieje bo byłem w swoim świecie.
- WOOYOUNG! - krzyknęli mi do uszu. Ja aż podskoczyłem w miejscu.
- Co się z tobą dzieje? - zapytał Yeo.
- Nic?
- Ty pytasz czy odpowiadasz? - zapytał Changbin. Zacząłem coś tam mówić, ale tak szybko i nie wyrazie, że raczej nie zrozumieli.

Nie moja wina. W sumie to trochę moja...

Dobra, ale jestem zestresowany to mnie usprawiedliwa.
- San mnie zaprosił na randkę i--
- CO?! - krzyknęli.

Mogłem im tego nie mówić bo zaczęli fangirlować. Czasami mam ich dość.

Już zaczęli nam planować przyszłość. Ja znam moją przyszłość: będę leżeć zakopny w grobie.

Poszedłem do miejsca gdzie się umówiliśmy. San już tam stał. Przy okazji był tam Mingi, z którym gadał, ale jak mnie zobaczyli to Mingi poszedł.

- Cześć, Wooyoung- powiedział. Pocałowałem go w policzek na przywitanie.
- A to za co? - zapytał z uśmiechem.
- Nie byłeś idiotą przez ostatnie 24 godzinny
- Rannisz me uczucia- powiedział i zaczął się śmiać.

A potem poszliśmy na jedzenie.

Na dobre jedzienie. I San mnie tulił przez dużą część czasu.

Dlatego uważam to za plus.  Lubię jak San mnie tuli. Czuję się wtedy bardziej pewnie.






























Też macie takie dni w miesiącu gdzie czujecie się źle bez żadnego powodu? (Mamy na myśli psychicznie)

Dobra nie ważne

Miłego dnia/wieczoru/nocy

Do następnego

I byłoby miło gdybyście zostawili jakiś komentarz po sobie (lubimy czytać komentarze od was)

~JulikSa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro