🌺28🌺
OLIVIER
- Powinneś wyjść z pokoju Leo.- powiedziałem miękko głaszcząc jego włosy.- Zjeść coś... Proszę martwię się o ciebie.- szepnąłem cicho i przytuliłem go mocno.
- Jest okej Oli, muszę teraz odchorować i będzie w porządku.- odszeptał.- Muszę się sam z tym uporać.
- Jesteś pewny?- mruknąłem.- Słyszałeś że przyjechali do nas Akio, Hiroki i Fumio. Byli u nas ostatnio chyba rok temu, chodź na dwór.
- Akio jest?- ożywił się lekko a jego oczy zabłysły. Uwielbia tego omegę, mimo że jest widzą się rzadko to dogadują się świetnie.- A są na dole?
- Zero kretynów i innych idiotów, tylko Simon...- zastanowiłem się.- Jest jeden.
- To można wyjść.- mruknąłem cicho i wstał.- Dziwnie się czuję.
- Bo schudłeś? Jakieś 5 kg jak nie więcej.- pokiwałem głową smutno i ruszyłem z nim do wyjścia.
- Hej Leo.- mój brat uśmiechnął się do omegi lekko.- Jak się czujesz.
- Chujowo.- odrzekł i odwzajemnił uśmiech.
- Spodziewałem się takiej odpowiedzi.- skinął głową, wracając do telefonu.
Wyszliśmy z domu i jak najcięższej i niezauważenie chcieliśmy znaleść przyjezdnych. Zmarszczyłem brwi jak widziałem Felixa który powiedział nam ciche cześć i spieprzył do siebie szybko. Um okej..? Weszliśmy do domu i od razu zaatakował nas nowi. Akio natychmiast objął Leo, a mnie Hiroki. Uwielbiam tę trójkę.
- Wyglądasz jak trup! - omega krzyknął przyglądając się Leo.- Co się stało?
- Kłótnia z braćmi.- westchnąłem za niego, na obie omegi się przeraziły.
- Widzę że poważna.- Hiroki westchnął.- Robimy maraton filmowy! Dużo jedzenia!
- Tak i jeszcze po obgadujemy chłopaków!- pisnął zadowolony Akio.
- Mamy się bać?- Fumio spojrzał na nas, a ja się do niego przytuliłem razem z Leo naraz.
- Nie spokojnie. Olivier jest zajęty.- zarechotał Gideon na co go szturchnąłem łokciem.
- Który to taki pechowiec?- Akio objął mnie ramieniem na co wywróciłem oczami.
- Pechowiec właśnie wchodzi.- powiedziałem z uśmiechem widząc Dave, do którego podeszłem, stanąłem na palcach i pocałowałem go w usta.- Hej.
- Hej słonko.- uśmiechnął się i mnie przytulił.- Witam przyjezdnych.
- No to jakieś jaja!- Akio rozdział szeroko buzię.- Nie kupicie sobie.
- Nie.- zaprzeczyłem ruchami głowy.- Dave to mój chłopak.- uśmiechnąłem się dumnie.
- Gratulacje?- Fumio zmarszczył brwi.- A gdzie "bliźniaki"?
- Pogrążeni w depresji na kanapie u siebie.- Dave odpowiedział a ja się w niego wtuliłem.- Też się stęskniłem kochanie.
Uśmiechnąłem się szerzej i wziąłem jego ręce i objąłem się nimi w okół bioder. Przytyłem się do j go klatki piersiowej i oparłem o niej tył głowy.
- Nie słodźcie tutaj, Gideon wystarczy.- Isaac westchnął i machnął ręką na nasz. Od kiedy ich stosunki się drastycznie polepszyły to mnie zaskakuje ale miło. Są dla siebie mili to to w dziwny sposób, ale mi to nie przeszkadza. Jak się kochają to mogą nawet spać w jednym łóżku.
-A w ogóle skąd się tutaj wzięliście?- zapytał z uśmiechem Leo.
- Dennis po nas zadzwonił i zaprosił.- Hiroki wzruszył ramionami.
- Ma już was dość. - zaśmiał się drugi omega.
- Siema!- do salonu wszedł Jack z uśmiechem, a za nim Josh, ale natychmiast zniknął kiedy zobaczył Leo.- Leoś słonko...- Omega odwrócił głowę w bok i zamknął oczy. Spojrzałem smutno na alfę który mnie obejmował.- Proszę odezwij się do nas, chociaż słowem Leo. Błagam...- alfa podszedł do omegi i złapał go za ręce.- Zrobię wszystko żebyś nam wybaczył...
- Tak?- powiedział bez emocji.- To zapomnijcie, że macie brata, bo ja nim już na pewno nie jestem.- odwrócił się i ruszył do wyjścia bez słowa.
- Leoś... - powiedział załamany i chciał ruszyć za nim, ale Hiroki go zatrzymał.
- Nie wiem coście oboje zrobili, ale niezłe żeście przesadzili.- syknął i wyszedł za nim.- Leo czekaj!
Razem z resztą omeg ruszyliśmy za nim, a ja cmoknąłem Dave w policzek. Dogoniliśmy ich i przytuliłem go mocno.
- Już dobrze.- pogładziłem go po plecach na uspokojenie.
- On nie mogę poprostu odpuścić. Nie chcę ich widzieć.- szepnął cichutko w moje ramię.
- Eren!- usłyszałem pisk Felixa i zobaczyłem jak wskakuję na alfę i przytulił się mocno do niego.- Hej!
- A to kto?- zapytał nas cicho Akio.
- Przyjaciel Felixa i jego załoga.- wzruszył ramionami Gideon.- Ale widzę tylko jego...
-Hej mały.- postawił go na ziemi i pogładził po włosach i ruszył w nasz stronę.- Witam wszystkich ślicznych.- ukłonił się i uśmiechnął szarmancko w naszym kierunku.
- Siema.- Hiroki zmierzył go spojrzeniem, a ja posłałem lekki uśmiech.
- Co się stało Leoś?- zapytał słodko i chciał go pogłaskać, ale zatrzymała go dłoń Jacka, który go złapał.
- A ty to kto?- syknął wściekły.
- Eren.- uśmiechnął się chamsko, a alfa zmarszczył brwi.
- Wypierdalaj.- powiedział poważnie, a brązowowłosy zaśmiał się cicho.
- A ja myślę że zostanę, co Felix?- spojrzał na niebieskowłosego, który kłócił się z Joshem po cichu obok.
- Tak prawda!- powiedział i wtulił się w jego bok.- A gdzie reszta?
- Tylko Levi jest bo Armir dostał gorączki i jest z blond włosym staruchem, a koniomordy ma szlaban.- zaśmiał się rozbawiony i objął go ręką z uśmiechem.
- O to świetnie!- uśmiechnął się szerzej, a Gideon prychnął rozbawiony.
- Nie znamy go.- Josh zmierzył alfę wrogim spojrzeniem.
- Ale my tak.- Felix prychnął na niego i uśmiechnął wrogo.- Chodź Eren śpisz ze mną!- krzyknął jak byli kawałek dalej.
- Mi to nie przeszkadza.- zanucił, a Josh zacisnął ręce w pięści.
- Naprawdę tu jest pojebanie.- Akio zagwizdał.- Podoba mi się!
🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺
Będą jeszcze 2 dzisiaj
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro