53. Zaranny kwiat i trochę zaćmoinej
Dla mimik_lol
ZNOWU kot o którym nie mam żadnych słów do powiedzenia.
A żeby nie było niewiem,, mało,, to pokaże mój ryski na szybko z moją kochaną Zaćmioną.
Z przodu po (chyba) lewej jest wiewiórcza, która liże zaćmioną po polisiu. W krzakach siedzi jeżynowy i kruczy.
Em... To jest takie cóś. ( Kto to rozumie ? ja rozumiem jak co)
I tu uwaga kto nie lubi gore( krew) to niech nie patrz, ale w sumie to nie jest aż takie więc...
Wsumie podoba mi się.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro