119. Jabłkowy Zmierzch
Z 2 tygodnie temu przeczytałam zemstę klonowego cienia i w końcu z czystym sumieniem mogę powiedzieć opinię na temat tego pana. Otóż będąc w fandomie wojaków natknęłam się w dużej mierze na osoby, nienawidzące go bądź uważające za zwyrola itd. są też osoby , które go bronią i mówią że to klonowy cień jest idiotką. A po której stronie ja stoję i czemu?
Eh po dłuższym myśleniu jak dla mnie trudno powiedzieć kto był bardziej winny za śmierć kociąt i ciąg wydarzeń,wiec postanowiłam wypisać argumenty za jabłkowym zmierzchem i za klonowym cieniem.
UWAGA SPOILERY DO ,,ZEMSTA KLONOWEGO CIENIA,, !!!
Za klonowym cieniem:
• kochała go i on mówił jej że ją kocha
• to nie ona była pierwszą, która powiedziała że to Brzozowy i prawie w ogóle nie mówiła że to on jest ojcem.
• nie zaprzeczyła piegowatej woli, bo jak było napisane naprawdę myślała, że klan gwiazdy wspiera ją dając potencjalnego kocura,którego może ogłosić że jest ojcem i nikt nie będzie się dziwił.
• to nie jej wina że klan odwrócił się przeciwko niej
• w dodatku według mnie znak zesłany Kruczemu skrzydłu nie był pokazany jako coś złego, a kocur powiedział to tak jak powiedział i nikt nawet nie chciał nad tym się zastanawiać bo byli wściekli że to nie są kocięta Brzozowego pyska. Sama lubię myśleć , że one naprawdę miały być czymś ważnym tak jak tego czego była pewna ich matka.
• skąd miała wiedzieć że jest powódź i wiem że po kotach z klanu rzeki widać że wiedziały co się dzieje ,ale to nie oznacza że klonowy cień jest głupia. Klan rzeki żyje z wodą i raczej koty nauczyły się rozróżniać gdy ma być powódź, za to kotka klanu pioruna co niby miała wiedzieć no skąd miała o tym wiedzieć ?
• jescze bym przymknęła oko na to , że trzcinowy blask od początku widać że kręci coś z Jabłkiem i klonowy cień miała prawo być zła ,bo jak sama zauważyła po trzcinowym blasku było widać że jest w ciąży a od śmierci jej kociąt nie minęło jakoś dużo czasu więc jest pewne że jabłkowy Zmierzch kręcił z trzcinowym blaskiem jeszcze gdy byli razem
Razem argumentów jest 7
Za Jabłkowym Zmierzchem:
• widać że kochał klonowy cień
• pod koniec mógł już mieć dość związku z kotką klanu piorunu z powodu stresu że ktoś ich w końcu na kryje ,ale kochał ją wciąż i bał się powiedzieć jej prawdę
• da się zauważyć że kochał również trzcinowy blask , ponieważ martwi się o nią i widać że raczej jest szczery
• nie chciał walczyć z klonowy cień , ponieważ wciąż ją kochał
• bardzo dotknęła go śmierć pstrokatka, modrzewika i wiórki. Pewnie gdyby dożył narodzin kociąt trzcinowego blasku może byłby nawet nad opiekuńczy pamiętając co stało się z jego pierworodnymi.
Razem argumentów jest 5 jednak może byłoby ich więcej gdybyśmy zobaczyli książkę z jego perspektywy więc jak dla mnie nie można stwierdzić dokładnie kto jest tu tym złym choć mimo wszystko patrząc na to wszystko winny jest trochę bardziej jabłkowy ,ale nie tak bardzo . Jest to moja opinia więc proszę mnie nie jechać w komentarzach że bronie któreś z tej dwójki.
Mam również teorię odnośnie jego orientacji. Na pewno jest hetero jednak czy tylko? Uważam że może być on Poli ( Poliamoria) czyli wielomiłość rozumiana jako praktyka lub pragnienie posiadania wielu romantycznych związków w tym samym czasie ,jednak jest jedną rzecz która nie pasuje otóż jest też że wszyscy zaangażowani są świadomi tego. Ale lubię myśleć ,że jabłkowy Zmierzch chciał powiedzieć o tym obu kotką ,ale no zaczęło się dziać dość nie po ręce (po łapie ) i cóż wyszło jak wyszło
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro