Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

C H A P T E R T E N

Czy to możliwe ?
Czy
To
Możliwe ?

Czy właśnie w tej oto wizji będę rozmawiać z moją mamą ?

- Mamo...Ty...

- Wiem, kochanie. Wiem.

- Dlaczego mnie zostawiłaś ? Dlaczego...mnie porzuciłaś ?

- Musiałam, [T.I]. Inaczej...by mnie zabili.

- Kto ? Kto by cię zabił ?

Zero odpowiedzi.
Kobieta o biało- czarnych włosach powoli znikała. Ty natomiast próbowałaś ją złapać, ale nie mogłaś. Była dalej, jeszcze dalej...

Koniec.

- Cholera!.- wstałaś na równe nogi.

- [T.I]!.- Kiri trzymała twoje ramiona.- Co się stało ? Twoje oczy były całe białe! Wyglądałaś jak opętana!

- Ja...

- Co się stało ?

- Wizja...moja mama...ona...

- Spokojnie, [T.I], oddychaj. Co z twoją mamą ?

- Widziałam ją...

- W...

- W wizji.

~

- Ale...jak ona wyglądała ?

- Była piękna. Miała biało-czarne włosy i czerwone oczy. Wyglądała, jak odmieniec. Nigdy nie widziałam takiej Na'vi.

- Może pochodzisz z jakiegoś tajnego klanu ? Albo jesteś wyjątkowa! Co ja gadam! Już jesteś wyjątkowa!

- Oh, Kiri...

- Dlatego musimy się dowiedzieć kim jest ta kobieta.

- Ale to moja mama...

- W takim razie musimy się dowiedzieć o co tu chodzi. Może zaniedługo znowu pojawi ci się jakaś wizja i może coś ci się przypomni.

- Albo możemy improwizować.

- W jaki sposób ?

- Po prostu popłynę na wody, gdzie zostałam znaleziona.

- Co ? [T.I]! To nie bezpieczne! Przecież w ciągu kilku dni zaatakowała cię Akula! A co jak spodkasz kogoś gorszego ?

- Będę przygotowana. Uzbroję się w jedną z lepszych włóczni.

- W takim razie płynę z tobą.

- Nie możesz...

- Mogę, i nie zabronisz mi.- przez cały ten czas poznałaś już wystarczająco Kiri, aby wiedzieć, że ma silną wolę.
Wiedziałaś, że nie przekonasz jej do zmiany zdania.- W takim razie...o której płyniemy ?

- Tuż o świcie.

~

Wiedziałaś, na co się piszesz.
No...może nie do końca.
Zawsze chciałaś poznać swoich prawdziwych rodziców, dlatego musiałaś wziąść sprawy w swoje ręcę.

- I jak ? Idziesz ?.- szeptnęła do ciebie Kiri.

- Poczekaj.- sięgnęłaś po jedną z lepszych włóczni w całym klanie i wyszłaś na zewnątrz.- Już jestem.

- Świetnie, chodź. Ilu ilu i twój ślizgacz czekają.

Złapałaś ją za rękę i razem pobiegłyście do brzegu. Wskoczyłaś na zwierzę i obie popłynełyście w tylko tobie znanym koerunku.
Czułaś gdzieś w sercu, że w końcu poznasz prawdę.
Że w końcu poznasz historię swojej rodziny. I w końcu będziesz szczęśliwa.
Z każdym przepłyniętym milem czułaś, że jesteście blisko.

- Chwila. To będzie gdzieś tutaj.

- Tylko uważaj!

- Kiri, nie takie rzeczy się robiło.

Tutaj były kamienie. To właśnie tutaj zatrzymałaś się w czasie tej burzy.
Skoczyłaś ze ślizgacza i podpłynęłaś do miejsca.
Dotknęłaś zimnej i mokrej powierzchni kamienia, a wtedy poczułaś ból w sercu, aż w końcu doznałaś wizji.

- Mamo ? Mamo!.- krzyknęłaś.

Nie wiedziałaś nawet, gdzie jesteś. Wszystko wokół było białe, ale powoli widziałaś fragmenty Pandory.
Tylko nie tej morskiej.
Tylko w lesie.
Zobaczyłaś, jak młoda Na'vi biegnie z czymś w rękach do wody. Wyglądała na bardzo przejętą.

- Już Już...spokojnie.- zaczęła płakać, tak samo jak dziecko.

- Tam jest!

- Oh Eywo, błagam cię, abyś dała błogosławieństwo mojej córce.

Niebieska, mała istotka zaczęła się śmiać do swojej rodzicielki.

I wtedy zdałaś sobie sprawę, że ta mała istotka to ty. A twoja mama ewidentnie się czegoś bała.

- [T.I]! Uważaj!

Zanim się obejrzałaś zostałaś strącona z kamienia.
Przez Nalutse.

Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał!
Niestety nie wiem, jak z rozdziałami w przyszłym tygodniu, na pewno nie będzie rozdziałów codziennie, ale na pewno będą dwa rozdziały z "My broken heart" oraz "Love and betrayal". Kiedy będą pojawiać się rozdziały poinformuję was na tablicy.

A teraz oficjalnie zakończyłam challenge!
Codziennie po każdym rozdziale!
Jak wam się podobało ?

Miłego dnia/nocy kochani❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro