Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

C H A P T E R F I V E

Usiadłaś wygodnie na prześcieradle, aby zrobić miejsce dla Lo'aka. Jednak on kucnął przed tobą i wziął twoje ręcę.

- Wszystko dobrze ? Słuchaj, przepraszam za moje wcześniejsze zachowanie, ale...

- To ja przepraszam.- przerwałaś mu.- Nie powinnam się tak odzywać.

- Ugh...to przeze mnie się tak wkurzyłaś. Dlatego przepraszam.- znowu spojrzał w twoje oczy.

- Lo'ak...spokojnie, nic się nie stało.- lekko się uśmiechnęłaś.

- To dobrze, cały dzień o tobie myślałem.- spojrzał na twój bandaż na brzuchu.- CO CI SIĘ STAŁO ?.

- Akula...- zaczęłaś.- Spokojnie, nic się nie stało.- uspokoiłaś go.

- Mogłaś zginąć.

- Mogłam, ale tak się nie stało.- wstałaś.- Po za tym, to nie jest pierwsza sytuacja, kiedy coś mi się dzieje na polowaniu.

- Jak to ?!.

- To ty nie wiesz ? Nigdy nie byłeś na polowaniu ?.- zapytałaś.- Gdzie ty się chowałeś ? W lesie ?.

Spojrzał na ciebie z uniesioną brwią.

- No tak, wybacz.- uśmiechnęłaś się przepraszająco.- Nawiązałeś więź z ilu?.

- Niestety nie.- odparł smutno.- Nie umiem tego opanować.

- Pomogę Ci, chodźmy.- złapałaś go za rękę i zaprowadziłaś go do wody. Zawołałaś swojego ślizgacza i pozwoliłaś Lo'ak'owi, aby również wskoczył na zwierzę.

- To jest ślizgacz, prawda ?.- zapytał.

- Tak.

- Dlaczego akurat on ?.

- Nie umiałam nawiązać Tsaheylu z ilu, dlatego wtedy pojawił się ślizgacz i jakoś tak zostało.

- Wow, jesteś jakaś wyjątkowa.- zaśmiał się chłopak.

- Po prostu tak musiało być.- uśmiechnęłaś się.- A teraz się trzymaj.

Wpłynęliście pod wodę. Widok, jaki tam zastałaś był przepiękny. Rafa, która była w tysiącach kolorach mieniła się pod wodą, ryby oraz inne stworzenia morskie pływały wokół was, a ślizgacz płynął powoli, abyście zapamiętali każdy fragment podwodnego świata.

Dałaś znać swojemu zwierzęciu, aby wypłynął na powierzchnię. Nabrałaś powietrza.

- To było piękne.

- Oj tak. Kocham takie podwodne widoki. A teraz chodź, musimy znaleźć dla ciebie ilu.

Wpłynęłaś do zatoki, w której zazwyczaj wychowywały się ilu. Było ich niewiele, ale wiedziałaś i czułaś, że jeden z nich będzie tym jedynym dla chłopaka.

- Musisz być spokojny.- powiedziałaś, kiedy chłopak się zbliżał do zwierząt.- Pamiętaj.

- Spokojnie.- obrócił się.

Nie trwało to długo, ponieważ już po chwili do chłopaka przypłynął ciemnozielony ilu. Od razu go polubił, więc zeszłaś ze swojego ślizgacza i podpłynęłaś do nich, aby pomóc chłopakowi z więzią.
Uspokajałaś ilu, kiedy Lo'ak go dosiadał (😏).

- Spokojnie, spokojnie.

- Udało mi się!.- krzyknął.

I to był błąd, ponieważ ilu się wystraszył, a Lo'ak poleciał do tyłu. Zaśmiałaś się głośno.

- Faktycznie ci się udało.- rzuciłaś sarkazmem.

- Oj daj spokój. I tak się udało.- popłynął do ciebie i złapał w ramiona, a następnie obrócił wokół własnej osi.
I znowu, te piękne oczy, na które nie mogłaś się na patrzeć.

- Um...- byliście blisko siebie, aż w końcu chłopak się odezwał.- Myślę, że powinniśmy wracać.

- T-Tak...też tak myślę.- odgarnęłaś włosy i wskoczyłaś na ślizgacza, a on na ilu.

Mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał!
Miłego dnia/nocy!❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro