Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

C H A P T E R E I G H T

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne czy korektę, która niespodziewanie się zmienia. Nie zwracajcie uwagi.

Ty, twoje rodzeństwo oraz przyjaciele stwierdzili, że nie powiedziecie rodzicom o tym, co się wydarzyło, chodź wiedziałaś, że rana na nodze Tsireyi oraz twój kryształ, który świecił, jak porąbany to zdradzi.


Wróciliście do wioski, gdzie nie było żywej duszy.
Zdziwiłaś się, i spojrzałaś na Tsireyę oraz Aonung'a.

- Ah! No tak!.- Tsireya uderzyła się w głowę.- Dzisiaj jest święto oceanu.

- Co to jest te całe "święto oceanu" ?.- zapytała Kiri.

- Wymyślili je nasi przodkowie, ponieważ od tysięcy lat ocean błogosławił nam na łowach oraz zawarliśmy więź z tulkunami.
Od tamtej pory co roku organizujemy święto, na którym się bawimy.

- Czyli przylecieliśmy idealnie na imprezę.- skomentował to Lo'ak.

- Coś w tym stylu.- dodała Tsireya.

- W takim razie pozostali są pewnie na wyspie po drugiej stronie.
Tam rosną najlepsze kwiaty. Idealne do okazji.- rozmarzyłaś się.- Nie mogę się doczekać.

- Co tam właściwie się robi ?.- zapytała mała Tuk.

- No...świętuje, tańczy oraz je pyszne jedzenie! Razem, z całym klanem.- wyjaśniłaś.- Będzie super, zobaczysz.

- Nie mogę się doczekać!

~

Minęło dość sporo czasu. Dokładnie mówiąc kilka godzin. W tym czasie ty, Kiri, Tuk oraz Tsireya zaczęłyście się szykować. Dokładnie mówiąc ty je szykowałaś. We włosy Tuk wpięłaś czerwone kwiaty morza, a we włosy Kiri wpięłaś zielone kwiaty z drobinkami szafiru, które rosły w jaskini.
Natomiast Tsireyi zrobiłaś kilka warkoczy, a w każde z nich wpięłaś małe kwiatki oraz jednego dużego. Nazywano je hawajskimi kwiatami. Z urodą twojej siostry pasowały idealnie.

- Zawsze udaje ci się zrobić idealną fryzurę, siostro.

- Po prostu mam szczęście.

- Albo talent.

Sama nie wiesz skąd się tego nauczyłaś. Albo od kogo.
Jednak nie narzekałaś.

Z dziewczynami poczekałyście przed Awa'atlu. Chwilę później pojawili się chłopacy i razem poszłyście na drugą stronę wyspy.
Już słyszałaś tą chuczną muzykę.

- Nie mogę w to uwierzyć! Tu jest tak magicznie!.- mała Tuk się wyrwała i zaczęła tańczyć wokół własnej osi.

- Faktycznie...wow.

I było. Wszędzie były świecące kwiaty, a Na'vi błyszczeli w krysztalicznej wodzie.

Ponownie rozegrała się muzyka. Wyrwałaś się z otoczenia i zaczęłaś tańczyć.
Teraz nie o chodziło cię nic, nikt. Żadne problemy.
Byłaś wolna.
Śmiałaś się i tańczyłaś.

Jednak przez te dziwne uczucie zaczęłaś czuć coś dziwnego.
Śmiechy innych Na'vi były ciche, a świat rozmazany. Myślałaś, że to adrenalina i szczęście, ale szybko zrozumiałaś, że to nie to.

Wszystko zaczęło się kręcić, a ty straciłaś już radość z tańczenia.
Jednak twoją uwagę przykuła tajemnicza postać, która czaiła się za drzewem. Miała czerwone oczy oraz białe włosy.

Jednak zniknęła.

- Wszystko w porządku, [T.I] ?

Spojrzałaś na Kiri, która trzymała twoje ramiona oraz wyglądała na przejętą.

- C-Co ?

- Straciłaś kontakt z rzeczywistością.

- Naprawdę? Oh...chyba...tak.

- Na pewno wszystko w porządku ?

- Tak, dziękuję. Muszę już iść.

Wyrwałaś się z jej uścisku i popędziłaś w miejsce, gdzie stała tajemnicza postać. Szłaś dalej, ponieważ myślałaś, że ją gdzieś jeszcze zobaczysz.

Jakie było twoje zdziwienie, kiedy zamiast postaci, w oddali zauważyłaś Tsireyę oraz Lo'aka.

Akcja powoli zaczyna się rokręcać, a ja jestem wierna swojemu wyzwaniowi!
Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał!
Miłego dnia/nocy!❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro