#48
Wróciłaś do mieszkania razem z Jungkookiem.
S: no gdzie wy tyle byliście??
Taehyung od razu wstał i cię przytulił. Czułaś na sobie wzrok Jungkooka jednak on nic nie mówił.
Ty: musieliśmy skoczyć do sklepu po pare rzeczy.. poprosiłam Jungkooka przez co zboczyliśmy z drogi. Moja wina.
Znów kryjesz chłopaka. Jungkook uśmiechnął się i wygodnie zajął miejsce na sofie.
JH: skarbie musisz się przygotować na spotkanie z tym całym Namjoonem.
Ty: z kim?
JK: z twoim rzekomym bratem.
Wieczorem zostałaś sama w pokoju. Jhope wraz z Kookim i V dyskutowali na temat tego całego Namjoona w salonie. Położyłaś się twarzą w poduszkę i wyobrażałaś sobie jak może wyglądać twój brat. Może ma podobne oczy do mamy? Twoja poduszka zawibrowała. Dostałaś smsa od Jimina.
JM: mam nadzieje że telefon zawibrował w tylnej kieszeni spodni 👉🏻👌🏻
Ty: zboczuch z ciebie 😒 czego chcesz?
JM: zapytać jak się ma moja narzeczona
Ty: Jimin ja nie jestem twoją narzeczoną
JM: Jungkook coś ci zrobił?
Ty: nie
JM: nie kłamiesz?
Ty: nie.
JM: mam nadzieję. Jeśli dotknie cię chociażby palcem to chuja zabije.
Ty: kretyn z ciebie
JM: nie kretyn a twój daddy 😈🔥 brakuje mi tu twojej pupci mała 💦
Ty: życie rucha
JM: oj nie kuś losu bo zaraz tam przyjadę a wątpię żeby Jungkook był z tego zadowolony 😈😈
Do twojego pokoju zapukał TaeTae.
Schowałaś telefon pod pościelą i wpuściłaś chłopaka do pokoju. Ten od razu położył się obok i zakrywając twarz wydał z siebie jęk zmęczenia.
V: mam nadzieje że chociaż ten twój brat będzie normalny.
Ty: o ile to mój brat.
V próbował cię przytulić, lecz po tylu namiętnościach w tym dniu miałaś zwyczajnie dosyć i odepchnęłaś rękę Taesia.
V: coś się stało?
Ty: nie, nic. Jestem po prostu zmęczona.
Tae chwile ci się przyglądał po czym usiadł, dał buziaka w czoło i wyszedł z pokoju mówiąc na koniec „dobranoc".
W nocy nie mogłaś spać. Przekręcałaś się z boku na bok i nic.
Ukradkiem poszłaś do pokoju Hobiego. Chłopak od razu się obudził i lekko zdziwił na twój widok.
Ty: Hobiś..
JH: co się stało? Czemu nie śpisz?
Ty: nie wiem.. nie mogę spać.
Jhope wypuścił głośno powietrze i przesunął się żebyś się położyła obok niego.
Ty: ale pierw musisz mi coś wyznać.
JH: co takiego
Ty: czy ty mnie kochasz?
Jhope jakby nagle się pobudził i zaczął jąkać.
JH: ale skąd takie pytanie??
Ty: chce wiedzieć czy mogę po prostu zasnąć obok ciebie.
JH: oh t/i.. przyjaźnimy się. Kocham cię jak siostrę, wiesz o tym.. no chodź tu.
Chłopak cię przytulił i szczelnie przykrył kołdrą.
Obudziłaś się rano bez przyjaciela obok. W sumie to kłótnia cię obudziła. Wstałaś wkurzona, zaspana i głodna i wyczłapałaś się z pokoju Hobiego.
W korytarzu stał V, JK i Jimin.. razem z Jhopem sprzeczali się o jakąś pierdołę która pewnie była związana z tobą.
Gdy chłopcy cię zauważyli od razu zakończyli swoją debatę.
JM: słoneczko wstało.
Skierował te słowa do ciebie. Uniosłaś rękę tak aby nikt więcej już się nie odzywał.
Ty: o co to całe zamieszanie z samego rana??
JH: dzisiaj masz spotkanie z Namjoonem.
Ty: co w związku z tym?
JK: no to że sama tam nie pójdziesz.
Ty: czy wyście kompletnie powariowali? To tylko spotkanie!
V: dlatego pójdę z tobą. Nie znamy tego typa.
JK: a kto ci powiedział że to ty z nią pójdziesz? Ty się nawet bić nie potrafisz
V: powiedział ten co niby jest lepszy
JM: dajcie sobie siana ja się najlepiej bije kurwy.
Ty: dosyć!
Chłopcy znowu zamilkli.
***
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro