Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#34

W odstępach między pocałunkami powiedziałaś Jiminowi że nie chcesz aby cię rozbierał.
Chłopak zaprzestał wszystkich czynności i zawisł nad tobą w trochę większej odległości.
JM: powiedz to
Ty: co?
JM: nazwij mnie swoim tatusiem a nim będę.

(tak przy okazji ❤️🔥)

Ty: nie nazwę cię tak.
JM: pewna jesteś?
Ty: oboje doskonale wiemy, że twój „problem" nie zostanie rozwiązany dopóki ja biorę leki i nie mogę rozwiązywać tego typu „problemów".
To fakt. Lekarz zabronił ci stosunku seksualnego dopóki odczuwasz jeszcze lekkie ukucia w dolnej części brzucha. Minął już ponad miesiąc od czasu jak chłopcy cię uratowali, a twoje ciało dalej walczy ze skutkami.
JM: można zmusić cię inaczej.
Nachylił się nad tobą i z ust zaczął spuszczać ślinę.
Ty: Jimin?! Jesteś obrzydliwy!
Wierciłaś się lecz to na nic. Już wiedziałaś że zaraz zostaniesz w dziecinny sposób obśliniona więc krzyknęłaś
Ty: tatusiu!
A ślina zagościła na twoim policzku
JM: ha! Powiedziałaś to!
Pochylił się i wymownie zlizał z ciebie ślinę.
Po wszystkim pomógł ci wstać i otrzepać się z kurzu.
Gdy wychodziliście miałaś wrażenie że zobaczyłaś kątem oka Jungkooka.
Twoje serce znów zabiło mocniej.
JM: coś się stało?
Zapytał zdezorientowany.
Ty: N-nic.
Rozejrzałaś się ostatni raz i zamknęłaś za sobą drzwi...

*Jungkook*
*przed twoim przyjazdem na trening*
JK: tęsknie do niej..
Ailee czytała gazetę.
A: serio dalej chcesz w to brnąć? Przecież sam ją zostawiłeś.
JK: tak, ale nie mogę bez niej żyć. Cały czas myśle o niej i o tym jak się czuje. Brakuje mi jej uśmiechu, dotyku, tych jej sugestywnych spojrzeń.. jej miękkich pachnących włosów, delikatnej skóry...
A: dobra wystarczy.
Ailee rzuciła gazetę na bok i podeszła do Jungkooka. Popchnęła go do ściany i oparła dłonie na jego ramionach.
A: zobacz co ona z tobą zrobiła. Jesteś teraz słaby..
JK: co ty robisz?
Ailee zaczęła gładzić chłopaka po ramionach i torsie.
A: mam ci przypomnieć jak to było z nami? Byliśmy nierozłączni. Potrafiliśmy cały dzień nie wychodzić z łóżka.
Ailee sugestywnie przegryzła wargę łapiąc za pasek od spodni chłopaka.
JK: czekaj czekaj.
Kookie złapał Ailee za nadgarstki.
JK: Ailee wybacz mi ale my to już przeszłość.
Odepchnął Ailee od siebie.
A: ona nie jest ciebie warta Jungkook. Prędzej czy później wasz związek by nie wypalił. Zobacz kim ona jest. Chodzącą różową sukowatą pipą...
JK: nie masz. Prawa. Tak mówić. O t/i.
Jungkook przerwał Ailee przypierając ją do ściany. Dziewczyna jakby spodziewała się takiej reakcji stała i przyglądała się nerwom Jungkooka.

JK: jade.
A: Gdzie?
JK: jak najdalej od ciebie.
A: i tak wrócisz misiu.
JK trzasnął drzwiami i wsiadł w samochód. Pojechał wyładować swoje emocje w sali treningowej.

Ćwiczył, bił, kopał w worek treningowy..
Przerwa.
Wrócił do szatni po wodę, a gdy wracał usłyszał głos.
Ten wyjątkowy, delikatny kobiecy głos.
JK: t/i?..
mruknął pod nosem i zajrzał do sali. To byłaś ty! Już miał wbiec do środka gdy zobaczył przy tobie Jimina.
Uśmiechałaś się do niego, a on... dotykał cię. Dotykał twoich bioder, nóg, rąk i twarzy.
W Jungkooku wszystko się gotowało gdy widział jak Jimin bezkarnie siada na twoich biodrach..
Widział wszystko z ukrycia...
Ciebie
I Jimina.
...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro