Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#30

Kolejna noc i kolejny raz koszmary wyrywają cię ze snu. Sprawdziłaś godzinę na telefonie. Była równo 3:00. Dzisiaj kolej V na opiekowanie się tobą. Chłopak spał na krześle obok twojego łóżka cały czas trzymając cię za rękę.
Potrząsnęłaś ręką i chłopak się obudził.
V: wszystko okej?
Pokiwałaś głową przecząco.
Ty: twój głos dalej nie wrócił.. miałaś koszmar?
Tae Tae objął czule twoją dłoń i delikatnie ją głaskał.
V: może chcesz ciepłej herbaty?
Zgodziłaś się na ten pomysł i powoli ale samodzielnie wygramoliłaś się z łóżka. V przykucnął a ty wsiadłaś mu na plecy i razem ruszyliście w stronę kuchni.
Nie widziałaś się z Jungkookiem odkąd się przebudziłaś. Odczuwałaś tęsknotę za nim i to wielką lecz nawet nie mogłaś dowiedzieć się gdzie jest bo chłopcy nie chcieli odpowiadać.
Stanęłaś przy czajniku i jak zwykle czekałaś aż V zaleje go wodą. Robienie herbaty stało się dla ciebie dużą radością odkąd się wybudziłaś. Ona dawała ci ukojenie i czym częściej ją robiłaś tym większe postępy odczuwałaś w swoim poruszaniu się.
Siniaki zeszły prawie wszystkie. Rękoma potrafiłaś machać i podciągać się bez problemów. Jedyny ból jaki jeszcze odczuwałaś był od brzucha w dół.
Lekarz mówi że widzi u ciebie znaczne postępy psychiczne. Dzięki temu jak chłopcy cię traktują i jaki mają z tobą kontakt przestajesz się brzydzić mężczyznami. Oczywiście cały czas przyjmujesz leki na swoje stany lękowe i dzięki nim nie boisz się zasnąć.
V podał ci dwie filiżanki, a ty rozrobiłaś napar z liści herbaty i owoców.
V: jesteś coraz lepsza t/i. Może założysz kiedyś herbaciarnie.
Uśmiechnęłaś się i przytaknęłaś na tą propozycję. Podeszłaś do stolika i wraz z przyjacielem delektowaliście się herbatą. Taehyung cały czas trzymał twoją dłoń a kiedy coś chciałaś wystarczyło ścisnąć i od razu spełniał twoje prośby.
Widziałaś po Taesiu że jest skłonny zrobić dla ciebie wszystko, więc postanowiłaś rozpytać go o tematy o których ci mało wiadomo.
Gestami rąk narysowałaś kartkę i długopis. Chłopak w mgnieniu oka przyniósł ci potrzebne przedmioty.
Pierwsze pytanie...
„Gdzie jest Ailee?"
Taeś przyglądał się kartce ze skupieniem. Podrapał się po głowie i odparł.
V: Ailee jest teraz w domu rodzinnym. Nie wróci tu szybko. Nie musisz się denerwować t/i.
Drugie pytanie..
„Ktoś ma kontakt z Jungkookiem?"
Taehyung czuł się zmieszany.
V: po co o niego pytasz?
Wzruszyłaś ramionami ale tak naprawdę bardzo interesowało cię gdzie jest i co robi.
V: mamy z nim kontakt. Żyje i czasami pyta o ciebie.
Odruchowo się usmiechnelas.
V: cieszę się że się uśmiechasz
„Czy Jungkook wróci?"
V: nie wiem czy wróci. Narazie wyglada na to że nie.
„Czy moi rodzice dzwonili?"
Odkąd masz nowy telefon nie udało ci się z nimi skontaktować i powiedzieć że żyjesz, a sam Hobi odwiedził cię tylko raz i też nic nie mówił o twoich rodzicach.
V zastygł. Wiedział że nie może powiedzieć ci że twoi rodzice zginęli w wypadku samochodowym kiedy ty miałaś zaburzenia psychiczne i byłaś na skraju wytrzymania.
V: nie t/i.. nie dzwonili.
Posmutniałaś.
„Pewnie rodzice się teraz zamartwiają na smierć."
V: pewnie tak..
Posmutniałaś. Tae Tae wstał.
V: oh, herbata była przepyszna t/i ale moglibyśmy już pójść spać.
Zgodziłaś się i znów wdrapałaś się na plecy wysokiego chłopaka.
...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro