#25
Obudził cię dziwny dźwięk. Jakby ktoś cmokał.
Otworzyłaś oczy a obraz zaczął powoli się rozjaśniać i wyostrzać. Pokręciłaś głową żeby rozeznać się gdzie jesteś. Nic nie pamiętasz , a twoje ciało dosłownie płonie z bólu. Przekręciłaś głowę w lewo i zobaczyłaś coś czego nigdy byś nie chciała.
Jungkook całował jakąś inną dziewczynę tuż przy twoim łóżku.
Próbowałaś krzyknąć lecz twój głos był na tyle przytkany że tylko jęknęłaś, a strumienie łez spływały ci po policzkach.
Jungkook zauważył że się obudziłaś.
JK: T/I!! Nareszcie się obudziłaś!
Od razu odskoczył od dziewczyny i ze łzami uśmiechał się do ciebie łapiąc twoją rękę. Jego dotyk był dla ciebie czymś obrzydliwym. Jego zazwyczaj kojące dłonie były teraz niczym szpilki wbijane głęboko w skórę. Zaczęłaś się miotać nadal próbując krzyczeć.
JK: t/i spokojnie. Jestem przy tobie, cały czas byłem..
Mówił spokojnym tonem. Dziwka która przed chwilą całowała się z twoim chłopakiem wyszła z pokoju.
Całymi zgromadzonymi siłami wyrwałaś się z rąk Jungkooka i wybiegłaś z pomieszczenia.
Rozejrzałaś się i z wielkimi zawrotami głowy zatrzasnęłaś się w łazience. Osunęłaś się po drzwiach i skuliłaś się w kłębek dając upust swoim emocjom.
„Jak on mógł mi to zrobić?? Kim ta szmaciara w ogóle jest? Dlaczego Jungkook cały czas mnie rani.. dlaczego to wszystko przytrafia się właśnie mnie?? Dlaczego Jungkook całował się z nią przy mnie?..."
Gdy zamykałaś oczy ciagle widziałaś ten obrzydliwy dla ciebie obrazek, więc wolałaś płakać patrząc na swoje posiniaczone kolana.
Jungkook walił w drzwi od łazienki.
JK: t/i?? Otwórz, proszę!
Z oddali słyszalny był głos Sugi.
S: co jest?
A: wasza koleżanka nakryła jak Jungkook mnie całuje.
W jej głosie było ewidentne poczucie zwycięstwa co spowodowało u ciebie jeszcze większy atak płaczu.
S: coś ty zrobił stary??
JK: nie wiedziałem że widziała...
Jego głos był pełen żalu, ale w tym momencie to nie było istotne.
S: t/i... otwórz proszę. Nie zrobię ci krzywdy.
Nie odpowiadałaś.
S: t/i.. to ja Suga. Znasz mnie prawda? Czy kiedykolwiek zrobiłem ci coś złego?
Pokiwałaś sama do siebie przecząco.
S: proszę wpuść mnie... Jungkook idź stąd narazie..
JK: muszę jej to wyjaśnić.
S: powiedziałem żebyś stąd wypierdalał! Już swoje zrobiłeś..
Po chwili wrócił do monologu.
S: t/i Jungkook już poszedł. Jesteśmy tylko my. Mam wujka lekarza i znam się trochę na medycynie. Czy mógłbym chociaż zobaczyć twoje rany? Tylko o tyle cię proszę.
Znów naszedł cię atak płaczu. Spojrzałaś na swoje opatrunki na nadgarstkach i pamięć zaczęła ci wracać. Uświadomiłaś sobie że byłaś gwałcona przez pewien okres czasu. Zaczęłaś przypominać sobie niektóre twarze tych oblechów aż zebrało ci się na wymioty.
Doczołgałaś się do toalety i opróżniłaś swój i tak już pusty żołądek.
S: t/i?? Wszystko w porządku??
Słyszałaś jak Taehyung przyszedł pod drzwi.
V: co się stało? Dlaczego nie jest w łóżku?
S: Kookie zjebał.
V: co zrobił?
S: całował się z Ailee i t/i to widziała.
Taehyung uderzył pięścią w drzwi.
V: zabije go!
S: później to zrobisz ziom. Teraz się uspokój bo t/i się boi.
V: t/i (znów użył zdrobnienia jakim nazywał cię w dzieciństwie)...
....
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro