Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#18

Po daniu kilku rad Cukrowi wróciliśmy do Jhope'a i JK. Oni.. normalnie rozmawiali. Złapałaś Suge za rękę aby sprawdzić czy to prawda. Obaj nigdy się nie lubili, a teraz razem siedzą i rozmawiają.
Ty: przepraszam? Czy tak długo nas nie było?
JH: plotkujemy sobie o tobie T/I.
S: okeyy to co robimy teraz? Ja już jestem gotowy do działania.
Suga sugestywnie wzruszył brwiami, a ty klepnęłaś go po ramieniu.
Ty: zboczuch..
Jungkook i Suga wyszli z mieszkania, a ty znów zostałaś sama ze swoim kumplem.
Zamknęłaś drzwi i podreptałaś do pokoju Hobiego.
Ty: jestem z ciebie dumna Hobiś..
JH: nie zadawaj się z nim.
Jhope przerwał ci twoją wypowiedź. Siedział na łóżku ewidentnie zdenerwowany. Dosiadłaś się do niego ale bardzo powoli żeby nie poirytować kolegi jeszcze bardziej.
Ty: coś się stało Hobi?
JH: nic. Po prostu nie powinnaś z nim być. To gbur który nigdy się nie zmienia. Nie wiem dlaczego w ogóle utrzymujesz z nim kontakt. Nie pamiętasz już dlaczego nie poszłaś na studia w tym roku?
Ty: ale Hobi..
JH: właśnie przez niego. To przez niego i jego kolegów moja....
Tu przerwał swoją wypowiedź. W oczach widziałaś świeżą łzę.
Ty: Hobi...?
On jednak nie odpowiadał po czym grzecznie wyprosił cię z pokoju. Bez namysłu zadzwoniłaś do Jungkooka pełna wściekłości.
JK: no heej mała..
Ty: gdzie teraz jesteś??
JK: wow wow.. easy.. co jest?
Ty: musimy się spotkać. Teraz.
JK: coś się stało?
Ty: musimy sobie coś wyjaśnić.
Rozłączyłaś się po podaniu adresu parku w którym mieliście się spotkać i czym prędzej wybiegłaś z domu.
Na miejscu był sam Jungkook. Gdy zobaczył jak idziesz wściekła w jego stronę uśmiechnął się i rozłożył ręce.
JK: jest i moja zadziora...
Przerwałaś mu odpychając go
Ty: co zrobiłeś Hobiemu??
JK: o co ci chodzi?
Ty: nie udawaj! Mów co mu zrobiliście??
JK: nie wiem o czym ty do chuja pana mówisz!
Ty: tak?? To dlaczego mam wrażenie że mój przyjaciel teraz cierpi po spotkaniu z tobą i nie chce mi powiedzieć dlaczego?
JK: może on też chciał cię przelecieć.
Strzeliłaś chłopakowi w twarz, czego się w ogóle nie spodziewał.
Ty: nie tym tonem..
burknęłaś i pogroziłaś mu palcem. W tym momencie rozzłościłaś Jungkooka i on złapał twoją dłoń tak mocno że zaczęłaś klękać z bólu.
Ty: Ała Jungkook to boli.
Chłopak jednak nie reagował na twoje słowa.
JK: powiedziałem, że nic mu do kurwy nędzy nie zrobiłem.. a jak tak mówię, to tak jest zrozumiano??
Pokiwałaś głową tylko po to żeby cię puścił.
Opadłaś na ziemię i starałaś się opanować łzy. Jungkook po prostu odszedł.
Wtem zauważyłaś czyjąś dłoń wystawioną w ramach pomocy w wstaniu. Uniosłaś głowę..

??: to był twój chłopak?
Chwyciłaś dłoń tajemniczego chłopaka i wstałaś na równe nogi.
Ty: tak... to mój chłopak.
Bąknęłaś pod nosem na co nieznajomy pokiwał palcem i zaczął cmokać.
??: tak się nie traktuje tak ładnej dziewczyny.. a pro po mam na imię Seok-Jin. Miło mi cię poznać.
Ty: T/I. Mnie również miło.
Chłopak wyjął chusteczkę z kieszeni i przetarł ci policzek, po którym spływała łza.
J: teraz lepiej.
Uśmiechnął się i oddał ci chustkę.
Ty: dziękuję..
Wyszeptałaś powstrzymując się od dalszego szlochania.
J: co to za totalny bezmózg żeby doprowadzać dziewczynę do takiego smutku i to jeszcze tak brutalnie..?
Powiedział do siebie patrząc w stronę, w którą odszedł Jungkook.
Nie odpowiadałaś na to tylko uśmiechnęłaś się sztucznie żeby uznał że wszystko jest okey.
J: czy w ramach przeprosin za tego buca, przez którego wszyscy mężczyźni wypadają źle mógłbym zabrać cię na jakieś ciastko albo coś w tym stylu?
Poczułaś się nieswojo.
Ty: nie no nie będę pana naciągać...
J: proszę, nie mów do mnie na per pan, wystarczy Jin i na nic mnie nie naciągasz, bo to ja ci proponuję coś na poprawę humoru.
Jego ciepły uśmiech spowodował że zapomniałaś na chwilę o bólu ręki.
...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro