Rozdział.13
POV Jungkook
Spojrzałem na Lisę, która stała w drzwiach stodoly, rozglądając się po pomieszczeniu. Moje serce zabiło mocniej, gdy podeszła bliżej. Nie tylko dlatego, że była moją znajomą, ale również dlatego, że w tym momencie czułem się w pewien sposób odpowiedzialny za to, co działo się wokół mnie.
Jungkook – Lisa, ty też z nami pooglądasz? – zapytałem, z lekko ironicznym uśmiechem na ustach.
Uśmiechnęła się szeroko, co wywołało u mnie małe ukłucie zazdrości. Siadła obok mnie na sianie, a ja natychmiast przyciągnąłem T.I do siebie, obejmując ją ramieniem.
Lisa– Jasne, że tak! – powiedziała, rozglądając się, jakby to była największa przyjemność, jaką mogła sobie wymarzyć.
Lisa– Wolę spędzić z wami wieczór niż słuchać rodziców, którzy gadają cały czas o pracy w polu.
Zagryzłem wargę, żeby nie parsknąć śmiechem. Znałem ten temat z autopsji. Mój stary był jeszcze gorszy. Przez moment czułem, jak złość się we mnie kłębi.
Jungkook– Weź, nic nie mów – powiedziałem, przymykając oczy na wspomnienie niekończących się zajęć.
Jungkook – Mój ojciec też nie lepszy, ciągle w dzień goni mnie do roboty na farmie. Jak nie przy koszeniu trawy, to przy zbiorach.
T.I spojrzała na mnie ze współczuciem, a ja przytuliłem ją mocniej, czując, jak jej ciepło przenika przez moją bluzę. Chciałem, żeby to trwało wiecznie. Kto by pomyślał, że zwykły wieczór z filmem w stodole może być tak elektryzujący?
Pocałowałem T.I delikatnie w czoło, próbując wyciszyć swoje napięcie, a ona uśmiechnęła się do mnie z tym swoim magicznym spojrzeniem. Chciałem więcej, ale musiałem powstrzymać swoje impulsy.
Jungkook– Dobra, kończmy z tą gadaniną – powiedziałem, włączając film, który zaintrygował mnie swoim zwiastunem.
Jungkook – Oglądajmy tę pierdoloną tragedię.
Film się rozpoczął, a ja obserwowałem, jak T.I przeżywa każdą scenę, przytulając się do mnie mocniej, gdy na ekranie coś straszyło. Lisa z kolei zaczęła się śmiać, co nieco rozładowało napięcie w powietrzu.
Lisa – I co, Jungkook? Przeraża cię to? – zapytała z uśmiechem, zadziornie.
Jungkook– Ty się kurwa śmiej, ale za chwilę to ty będziesz krzyczeć – odparłem, puszczając do niej oko.
Jungkook – Jak nie przeżyjesz, to po prostu wyjdź na dwór i wróć, jak skończymy.
Lisa– Aha, bo ty jesteś taki odważny – odparła, udając, że jest rozbawiona.
Lisa– Nie zdziwiłabym się, gdybyś tak samo się bał, jak w tamtej nocy w lesie.
Złapałem się za głowę, udając, że jestem oburzony.
Jungkook – Nie, ja się nie boję! Po prostu uważam, że w takich filmach ludzie są debilami! – krzyknąłem z udawanym oburzeniem.
Jungkook– A ty nie jesteś lepsza, gdy już widziałem, jak znikasz w krzakach.
W odpowiedzi Lisa wysunęła język, co sprawiło, że T.I. zachichotała, a ja nie mogłem się powstrzymać od uśmiechu.
T.I– Nie ma co gadać, tylko oglądać! – powiedziała T.I, zerkając na ekran, gdzie postać właśnie zginęła w najbardziej idiotyczny sposób.
W miarę jak film toczył się dalej, czułem, jak napięcie w powietrzu rośnie. Co chwila przytulałem T.I, a ona zaczęła się do mnie coraz bardziej przyzwyczajać. Kiedy na ekranie znowu coś strzeliło, wpadła mi w ramiona.
Jungkook– Wiesz, że przez ciebie mogę się wykurwić na zawał! – zażartowałem, ściskając ją w żartobliwy sposób.
T.I– Ty to masz zawsze na myśli – odparła, przewracając oczami. Ale widziałem, że w jej oczach jest coś więcej. Chciałem, żeby to się nigdy nie kończyło.
W tym momencie zniknęły wszystkie problemy. Tylko my, ta stara stodoła i film, który wprowadzał nas w inny świat. Ale ja wiedziałem, że w tym momencie najważniejsza była ona T.I. Przy niej czułem się wolny. Aż miałem ochotę, żeby ta chwila trwała wiecznie.
POV T.I.
Wpatrywałam się w ekran laptopa, skupiona na filmie, gdy nagle wybuchłam śmiechem. Sytuacja na ekranie była absurdalna, a główna bohaterka wyglądała na kompletnie zdezorientowaną.
T.I – Ale ta laska durna! – powiedziałam, nie mogąc powstrzymać się od komentarza.
T.I – Ma szansę uciec, a stoi i się Gabi! Zaraz będzie po niej!
Jungkook uśmiechnął się, a jego ramiona mocniej objęły mnie w swoim uścisku.
Jungkook– Ty to potrafisz zauważyć – odparł, z przekąsem w głosie.
Jungkook– Może powinnaś napisać do niej list, żeby się ogarnęła? „Hej, dziewczyno, może nie stój w miejscu, bo zaraz cię zje ten pieprzony potwór!”
Roześmiałam się, ale odczuwałam, jak jego żart jest nieco złośliwy. Nie wiedziałam, czy to flirt, czy po prostu jego sposób na wyrażenie frustracji.
T.I– Wiesz, że to nie jest normalne? – odparłam, nie mogąc powstrzymać się od drobnej złośliwości.
T.I– Ja bym nie stała jak debilka w takim miejscu. Miałabym odwagę uciekać, nawet gdyby mnie gonił jakiś idiota z piłą.
Jungkook spojrzał na mnie, a jego oczy rozbłysły.
Jungkook– Właśnie, dlatego w filmach zawsze na końcu ląduje dziewczyna, która się nie rusza – powiedział, a w jego głosie brzmiała nuta lekko ironiczna.
Jungkook – Gdybyś miała uciekać, to przynajmniej bądź cwana i zrób to szybko. Nie tak jak ona!
Pochyliłam się w jego kierunku, biorąc na siebie rolę obrończyni filmowych bohaterek.
T.I– Może ona ma inne plany! Może chce być w centrum uwagi, czekając, aż gościu się zbliży! – powiedziałam, udając poważny ton.
T.I– W końcu kto by nie chciał być bohaterką swojego własnego horroru?
Jungkook pokręcił głową, ale uśmiech nie schodził mu z twarzy.
Jungkook– Ty naprawdę jesteś beznadziejna! – rzucił, a jego oczy błyszczały.
Jungkook – Ale może powinnaś spróbować swoich sił w takim filmie. „T.I. kontra potwór” – brzmi jak hit.
Rozbawiło mnie to, a jednocześnie poczułam, jak w moim wnętrzu zaczyna się coś dziać. Chciałam, żeby ten wieczór trwał wiecznie, a jego bliskość sprawiała, że czułam się bezpiecznie i swobodnie.
T.I – A ty, Jungkook, zagrałbyś potwora? – zapytałam z uśmieszkiem, kątem oka przyglądając się, jak zerka na ekran.
T.I– Pasuje ci ta rola – złośliwie dodałam, co wywołało u niego teatralne oburzenie.
Jungkook– Ja? Potwór? – zapytał, udając, że jest oburzony.
Jungkook– Daj spokój! Jestem zbyt przystojny na tę rolę! W dodatku, ty byś zginęła w pierwszej scenie, bo nie potrafisz trzymać się z daleka od niebezpieczeństwa!
T.I – No cóż, ty też nie jesteś tak bezpieczny, skoro siedzisz tutaj ze mną! – odparłam, podnosząc brew.
T.I– Może powinnam cię odgrodzić od wszelkich niebezpieczeństw.
Jungkook parsknął śmiechem, a ja poczułam, jak w sercu zaczyna mi bić głośniej. Jego śmiech był zaraźliwy, a jego ciepło, które emanowało z jego ciała, przyciągało mnie jak magnes.
Jungkook– Tak, bo ja wpadnę w kłopoty tylko przez ciebie! – powiedział z przekąsem.
Jungkook – Przez ciebie, a nie przez to, że jestem potworem.
Zaraz po tym, na ekranie wydarzyła się scena, która sprawiła, że wstrzymałam oddech. Główna bohaterka natknęła się na potwora, a ja nie mogłam się powstrzymać od jęku.
T.I– Cholera, nie! – krzyknęłam, odskakując nieco od Jungkooka.
T.I– Zobacz! Mogła spokojnie uciec!
Jungkook– Ale nie ucieka, tylko stoi i gapi się na niego jak idiotka – skomentował, wzruszając ramionami.
Jungkook – Może chce mu opowiedzieć kawałek o swoim życiu, a nie po prostu zniknąć.
Znowu się roześmiałam, choć nie mogłam znieść tego, jak głupio to wyglądało. Czułam, że zaczynam się rozluźniać, a z jego bliskości zaczyna emanować coś więcej. Moje serce przyspieszało, a myśli krążyły wokół tego, jak bardzo chciałabym być blisko niego.
T.I – Może powinnam napisać jej instrukcje przetrwania – rzuciłam żartobliwie, patrząc mu prosto w oczy.
T.I – „Biegnij, głąbie, biegnij! Nie marnuj czasu!”
Jungkook spojrzał na mnie z rozbawieniem.
Jungkook– A może ja powinienem napisać do ciebie, gdybyś się wpadła w tarapaty? – zapytał, jego głos niósł odrobinę powagi.
Jungkook– „T.I, po prostu znikaj, a nie gapi się w jego oczy!”.
Czułam, że te słowa miały w sobie coś więcej. Odpowiedziałam mu spojrzeniem, które sugerowało, że chciałabym, by był przy mnie zawsze, nie tylko w filmowych tarapatych sytuacjach. I mimo że wokół nas grał horror, my byliśmy w swoim własnym świecie, w którym jedynym potworem był nasz strach przed tym, co może nas czekać.
Po chwili, wspólnie z Lisą i Jungkookiem, zaczęliśmy się śmiać. W tle film wciąż trzymał nas w napięciu, ale teraz jedynie lekko ironiczne uwagi sprawiały, że zapomnieliśmy o strachu.
Lisa– Jezu, te wszystkie horrory są naprawdę idiotyczne! – skomentowała Lisa, śmiejąc się z głupot, jakie widziałyśmy na ekranie.
Lisa – Czasami myślę, że nawet my byśmy się lepiej spisały niż te postacie!
Jungkook parsknął śmiechem, a jego radosny ton był zaraźliwy.
Jungkook – No pewnie, bo ty, Lisa, wpadłabyś w kłopoty w pierwszych pięciu minutach – zażartował Jungkook, a ja nie mogłam się powstrzymać od uśmiechu.
Jungkook – W końcu to ty byś stała i krzyczała „Hej, potworze, chodź tu!”, prawda?
Lisa – W dupę z tym! – odparła Lisa, przyciskając poduszkę do klatki piersiowej.
Lisa – Gdybym widziała coś, co wygląda jak wyrzutek z piekła, to ja bym... po prostu zaczęła biegać! A nie stała jak debilka!
Zgodziłam się z nią, ale nie mogłam powstrzymać myśli, że to jednak ona byłaby pierwszą, która zapomniałaby o ucieczce, żeby zrobić selfie z potworem.
T.I– Może powinnaś dodać to do swojego Insta jako nowe „horrorowe” selfie – powiedziałam, śmiejąc się.
T.I– „Mój nowy przyjaciel z piekła”!
Jungkook roześmiał się głośno, a jego oczy zabłysły.
Jungkook – Tak, to byłoby coś! Możesz wpisać „Jestem na diecie, ale z potworami wciąż nie mogę schudnąć!” – dodał, a ja czułam, że w jego głosie kryje się coś więcej niż tylko żart.
Lisa– No dobra, przestańcie mnie obrażać! – skarżyła się Lisa, udając obrażoną.
Lisa – Zawsze mnie tak traktujecie, jakbym była najgłupszą osobą na świecie!
Jungkook – Nie obrażamy cię, po prostu mówimy prawdę! – odparł Jungkook, a ja zauważyłam, jak przybliżył się do mnie.
Jungkook– A może po prostu potrzebujesz lepszego kierunku w życiu.
Zaraz poczułam, jak moje serce zaczyna bić szybciej, gdyż jego bliskość była niemal hipnotyzująca. Czułam na sobie jego wzrok, jakby badał mnie z każdą chwilą.
T.I – Zamiast tego, może ty potrzebujesz przestać w końcu robić z siebie idiotkę? – dodałam, wskazując na ekran.
T.I – To wcale nie jest „przyjaciel z piekła”. Przecież to wyraźnie widzi każdy normalny człowiek!
Jungkook spojrzał na mnie z rozbawieniem, a jego twarz stała się bardziej poważna.
Jungkook– Ty naprawdę byś się wkurzyła na takiego potwora? – zapytał, przyglądając się mi z zainteresowaniem.
Jungkook – A może chciałabyś się z nim zaprzyjaźnić? Przecież wydajesz się bardzo otwarta!
T.I – Daj spokój! – odparłam, czując ciepło na policzkach.
T.I – Potwory nie są dla mnie... chyba że mają ładny uśmiech i nie są zbyt... potworne.
Z jego spojrzeniem, które teraz miało w sobie nieco prowokacji, czułam, jak jego chęć zbliżenia się do mnie narasta.
Jungkook– Może to właśnie sprawia, że jesteś moim ulubionym potworem – odpowiedział z figlarnym uśmiechem, a ja zaniemówiłam.
Nie byłam pewna, co miało na myśli, ale z pewnością czułam, że grają w grę, która mogła być niebezpieczna.
T.I – Uważaj, bo wkrótce będziesz musiał mi zapłacić za przyjaźń! – odparłam z zuchwałym uśmieszkiem, czując, jak adrenalina zaczyna krążyć w moim ciele.
Jungkook– Jak to zapłacić? – zapytał Jungkook, unosząc brwi.
Jungkook– Może zostaniesz moją partnerką w horrorze?
Oparłam się plecami o jego ramię, ciesząc się bliskością.
T.I – No wiesz, może... ale najpierw musisz nauczyć się, jak nie wyglądać jak potwór, gdy się śmiejesz! – odpowiedziałam, a jego śmiech wypełnił powietrze.
W tej chwili czułam, że nie chcę, aby ten wieczór się kończył. Wszyscy śmialiśmy się, a czas zdawał się zatrzymać. Jungkook i Lisa wprowadzili mnie w stan, w którym chciałam więcej więcej ich obecności, więcej śmiechu, więcej bliskości.
Zaraz po tym na ekranie wydarzyła się kolejna przerażająca scena, a ja ponownie zerknęłam w stronę Jungkooka. Jego spojrzenie było pełne ekscytacji, a ja mogłam tylko myśleć, jak blisko się znajdowaliśmy, jak ciepło emanowało z jego ciała. To była mieszanka strachu, śmiechu i tej irracjonalnej chęci zbliżenia się do niego jeszcze bardziej.
Jungkook przytulił mnie do siebie mocniej, a jego ciepło sprawiło, że poczułam się bezpieczniej. Złapał łyk piwa, a ja mogłam poczuć jego zapach, który był mieszanką chmielu i świeżości. To tylko potęgowało napięcie między nami. Lisa, z uśmiechem na twarzy, spojrzała na ekran, komentując absurdalność filmu.
Lisa – Nie, naprawdę, ten horror jest głupi! – zaczęła, pokazując palcem na bohatera, który w desperacji schował się za szafą.
Lisa– Myśli, że jak się schowa, to ten potwór go nie znajdzie. Jakby potwory nie miały oczu!
T.I– No, przynajmniej coś zaczyna myśleć – odparłam, śmiejąc się, ale w głębi duszy czułam, że Lisa ma rację.
T.I– Może zrozumiał, że sam się skopał!
Jungkook- – Ale kto, kurwa, schodzi z drogi do schowka, zamiast po prostu spierdalać? – zauważył Jungkook, przerywając mi, w jego głosie dało się wyczuć lekki sarkazm.
Jungkook – Zamiast być mądrym, kurwa, to tylko wkurza potwora!
Uśmiechnęłam się na jego reakcję. Czułam, że jego złość na bohatera horroru była bardziej związana z naszą sytuacją niż z samym filmem.
T.I – Wiesz, jakbyś był w takim horrorze, to pewnie byś od razu skakał na potwora i krzyczał „zajebiście, przyjacielu, co słychać?” – zauważyłam, podnosząc brwi.
Jungkook odwrócił głowę w moją stronę, z szerokim uśmiechem.
Jungkook– Może i bym tak zrobił, a ty byś krzyczała: „Bierz go, kochanie, nie ma co czekać! Mamy piwo, to możemy się bawić!”
T.I – Kurwa, serio? – zaśmiałam się.
T.I– Nie jestem masochistką! Chcę przeżyć, a nie przytulać się do potwora!
Lisa wybuchła śmiechem, a Jungkook, uśmiechając się, przyciągnął mnie bliżej, tak że nasze ciała prawie się zlały.
Jungkook– Może masz rację, ale nie powiesz mi, że nie chciałabyś go przytulić, gdyby był taki słodki? – zapytał, wbijając we mnie wzrok.
T.I – Słodki potwór? Co ty, kurwa, za bzdury gadasz? – odpowiedziałam, czując rumieniec na policzkach.
T.I – Może ty chcesz się z nim zaprzyjaźnić?
Jungkook zaśmiał się, jego śmiech był jak muzyka dla moich uszu.
Jungkook – No może... ale tylko jeśli przyniesie mi piwo – powiedział z figlarnym uśmiechem, przyciskając mnie do siebie mocniej.
Jungkook– A ty, T.I, wiesz, że jakbyś miała z nim kontakt, to miałbym cię w swoim zasięgu?
Czułam, że w jego słowach kryła się podtekstowa ochota, a jego spojrzenie sprawiało, że serce biło mi szybciej.
T.I– Czego ty się, do cholery, spodziewasz? Że się w nim zakocham? – zapytałam, żartując, ale w rzeczywistości czułam, że w jego obecności nie myślałam o niczym innym.
T.I – Po prostu wolałabym, żeby nie był tak potworny...
Jungkook – A ty nie myślisz, że czasem potwory mogą być seksi? – dodał Jungkook, wciąż trzymając mnie blisko.
Jungkook – Może powinnam nauczyć cię czegoś nowego o życiu!
T.I – Chyba wolałabym nauczyć się czegoś o potworach w horrorach, a nie o tym, jak być twoim towarzyszem w piekle! – odparłam, czując, jak napięcie w powietrzu narasta.
Lisa, słuchając naszej wymiany zdań, wtrąciła z uśmiechem.
Lisa– No dobrze, kochani, ale jak potwór przyjdzie po ciebie, T.I, to Jungkook będzie musiał się bronić! I to jest, kurwa, widok, który chcę zobaczyć!
Oboje z Jungkookiem spojrzeliśmy na Lisę, a ona zaśmiała się jeszcze głośniej.
T.I – Jak to? On się o mnie nie postara! – zażartowałam, patrząc na niego z wyzwaniem.
T.I – Będzie krzyczał „ratujcie, mam dziewczynę!”
Jungkook z udawanym oburzeniem spojrzał na mnie.
Jungkook– Kurwa, T.I, nie byłbym tak pewny! Jakby potwór wyszedł, to bym pewnie jeszcze krzyczał, żebym mógł się z tobą spotkać, zanim mnie zje!
Zaczęliśmy się śmiać, ale w tym momencie między nami wytworzyła się jakaś niewypowiedziana chemia. Czułam, jak jego ramiona mnie oplatają, a serce bije coraz mocniej. Nie chciałam, żeby to się kończyło.
Film wciąż trwał, ale my zniknęliśmy w naszej własnej bańce, wypełnionej śmiechem, wzajemnymi docinkami i coraz większą chęcią zbliżenia się do siebie. W tym momencie wszystko inne przestało mieć znaczenie, a potwory i horrory wydawały się jedynie tłem dla naszej własnej historii.
Kolejny rozdział jest już za nami kochani
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro