1/2 września- 70 kilogramów
Był wtedy 1 września. Albo 2. Nie pamiętam. Ale w każdym bądź razie zaczynał się I semestr 4 klasy. Nowe przedmioty, nowi nauczyciele. Nowa klasa. Nowa szkoła, ponieważ się przeprowadziliśmy. Nawet dom był nowy. Wszystko było nowe, straszne, nieznane. To wszystko w okół mnie przerażało.
Mama odprowadziła mnie pod szkołę. Bałem się iść sam. Wszedłem na sale gimnastyczną. Była zadziwiająco... duża, biorąc pod uwagę że szkoła była tak mała. Usiadłem na krześle z tyłu. Popatrzyłem dookoła. Żółte ściany, podłoga z drewna. Ładna kotara z przywieszonym napisem "Rok szkolny 2010/11". Ale nic nadzwyczajnego. Czarna kurtyna, biały napis. Zauważyłem też zwykłe duże głośniki a przy oknach rozstawiony sprzęt. Zauważyłem grupkę uczniów, chyba ze starszej klasy. Podeszli do mnie.
-Ej grubasie. To moje miejsce. Spadaj.- wstałem szybko, odchodząc ze łzami w oczach.
Wtedy pierwszy raz zacząłem się zastanawiać czy nie jestem za gruby.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro