#2
*Wyszedłem z auta i otworzyłem jej drzwi do mojego pojazdu. Na to Suzan się zarumieniła i to mnie akurat podnieciło...*
------------------------------------------
James
Suzan weszła do auta i postanowiłem zapytać czy przyjdzie dziś na imprezę -
Cześć Suzan , wpadniesz dzisiaj na imprezę po rozpoczęciu roku ?
Suzan - Z chęcią przyjdę -uśmiechnęła się- ale ona ma słodki uśmiech ahh...
Okej , jak dojedziemy to powiem ci gdzie się odbędzie i o której Spoko ?
Suzan - Dobra
---------------------------------------
Suzan
Weszłam do auta i James spytał się mnie czy przyjdę dziś na imprezę..
Odpowiedziałam że z chęcią przyjdę -uśmiechnęłam się- przyjdę bo nie mam nic lepszego do roboty..
Wykrzyknęłam "Szkoła !" na co James się zaśmiał
No co ? -odpowiedziałam-
James - Aż tak się jarasz szkołą ? haha , przecież ona jest nudna i niepotrzebna do życia
Wcale że nie , bez szkoły byś nic nie umiał tfu na ciebie ! -odpowiedziałam naburmuszona-
James - Brałbym cię tu i teraz wiesz?
Mmm -zarumieniłam się i pocałowałam namiętnie Jamesa- Na co James odwzajemnił mi pocałunek. Jaki on jest zajebisty ahh
James wziął mnie na ręce w stylu panny młodej i wysadził z auta ale o dziwo mnie nie postawił tylko zaniósł do szatni ściągnął mi kurtkę i znów mnie wziął na ręce.. co ja bobas ?
Zaniósł mnie aż pod klasę ughh jak ja nienawidzę jak mnie bierze na ręce..
mieliśmy wejść do klasy ale ja się zamyśliłam aż poczułam klepnięcie w tyłek od kogo? hmmm od JAMESA ! podnieciło mnie to uughhh mmm
----------------------------------------------
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro