Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

»»---->rozdział ósmy

**•̩̩͙✩•̩̩͙*˚ ˚*•̩̩͙✩•̩̩͙*˚***•̩̩͙✩•̩̩͙*˚ ˚*•̩̩͙✩•̩̩͙*˚*



     To nie była randka.

     Przynajmniej Natalié w ogóle tak o tym nie myślała. Nie zastanawiała się nad uczuciami Luki zwracając uwagę tylko i wyłącznie na jego zdrowie psychiczne, które poprawiło się zdecydowanie od czasu zakończenia egzaminów końcowych. Oboje mogli cieszyć się nie tylko swoim towarzystwem, lecz także krótką wycieczką na początku wakacji. Dzień był przyjazny, słońce sprawiało ciepło, lecz nie upał w jakim nie dałoby się wytrzymać. W takiej atmosferze małżeństwo spacerowało pośród krzewów, idealnie przyciętych drzewek oraz różnokolorowych kwiatów w ogrodzie botanicznym.

     Dzień w dzień spędzali czas razem.

     Luka czuł, że coraz bardziej zakochiwał się w Natalié mimo kategorycznego zakazu uczuć, lecz sądził, że w końcu dziewczyna zmieni zdanie i także pozwoli sobie na miłość. Blondyn nie chciał wywierać na niej żadnej presji i ku swojemu zdziwieniu stał się bardziej cierpliwy. Czekał aż szatynka sama zacznie mówić o tym, który moment w życiu zatrzymał ją w miejscu i ciągnął w dół.



***


     Wieczorem postanowili obejrzeć film. Nie byli do tego zbytnio przygotowani, więc włączyli Netflix i pierwszą lepszą komedię romantyczną. Rozsiedli się na miękkim dywanie, ponieważ chcieli widzieć wyraźnie napisy francuskiej produkcji. Poza tym kabel od laptopa nie sięgał na tyle daleko, aby ułożyć go na materacu dlatego też oboje musieli siedzieć na podłodze.

     Natalié oparła głowę o ramię Luki i była szczerze zawiedziona tym filmem. Blondyn także nie pałał entuzjazmem i sądził, że lepszą opcją byłoby zejście na dół oraz przyłączenie się do jego młodszych sióstr, które oglądały w salonie drugą część Krainy Lodu.

     Dziewczyna przytuliła się bardziej do blondyna, który w momencie zesztywniał ze stresu i poczuł rumieńce na twarzy. Zerknął on kątem oka na nogi Natalié, które były jej zdecydowanym atutem. Nie potrafił ocenić reszty jej ciała, ponieważ znów, jak zwykle z resztą, nałożyła na siebie szeroki, zwiewny sweterek z długimi rękawami.

     — Nudzi mi się — westchnęła, a Luka uniósł swoje brwi w górę jakby usłyszał sygnał do gotowości.

     Chłopak popatrzył na twarz dziewczyny, która także spojrzała w jego błękitne tęczówki. Luka lekko zdenerwowany zapytał :

     — Chcesz tego?


   — A ty?

     Po Natalié nie można było powiedzieć, że czymkolwiek się stresowało, niestety kompletnie inaczej było z Luką, który denerwował się jak nigdy dotąd. Mimo tego wiedział, że chciał to zrobić. Nie miał co do tego żadnych wątpliwości, chociaż świadomość obecności jego sióstr w domu była dla niego dodatkową porcją zakłopotania. Drzwi do pokoju miał jednak zamknięte na klucz także jeżeli nawet by tutaj przyszły to nie przekroczyłyby progu tego pokoju.

     — Chcę — wyznał, a wtedy Natalié z marszu wstała na równe nogi i zaczęła odpinać guzik od niebieskich spodenek.

     Luka w tym czasie zdjął pasek i zsunął spodnie wraz z bielizną, nie ruszając się z miejsca. Spojrzał na spodenki dziewczyny, które wylądowały tuż obok niego wraz z białymi majteczkami. Blondyn poczuł pulsowanie w swoim członku, a jego natura brała powoli nad nim górę. Nie był do końca pewien, co miał w takich chwilach robić. To był jego pierwszy raz.

     — Mam cię przygotować? — zapytał, a następnie chrząknął, ponieważ zabrzmiał jak chłopak, który dopiero co przechodził mutację.

     — Nie — zapewniła go Natalié, które siadła okrakiem na jego biodrach.

     Bezwstydnie spojrzała na jego członka i dopiero wtedy odczuła stres.

     — A prezerwatywa? Chyba nie chcesz mnie zapłodnić? — zauważyła, czym speszyła chłopaka jeszcze bardziej.

     Luka sięgnął ręką do kieszeni drugich spodni wyjął z opakowania jedną gumkę i nałożył ją tak samo jak podczas ćwiczeń podczas oglądania filmów pornograficznych.

     Natalié ponownie przyjrzała się jego penisowi i zacisnęła swoje wargi.

     — Jest ogromny. Nie wiem czy się zmieści — wypaliła bez zastanowienia, a Luka nerwowo się uśmiechnął nie wiedząc czy miał podziękować, czy od razu przejść do działania.

     Mimo tego, taka dość zabawna uwaga Natalié sprawiła, że chłopak trochę się odprężył. Przebił się przez falę stresu jaka go ogarnęła i ujrzał przed sobą szatynkę, z którą chciał przeżyć swój pierwszy raz.

     — Może się jakoś uda — szepnął, a następnie ułożył dłoń na policzku drobnej dziewczyny.

     Między dwójką nastała cisza, a tuż po niej w pokoju można było usłyszeć cichutkie mlaśnięcia i głębsze oddechy. Zaczęli się całować i wzajemnie dotykać. Badali własne ciała wzajemnie, lecz Natalié szybko przerwała tę wymianę, gdy Luka wsunął rękę pod jej koszulkę z zamiarem odpięcia stanika.

     — To twój pierwszy raz? — blondyn zagarnął jej grzywkę za ucho.

     — Nie. A twój?

     Luka spodziewał się innej odpowiedzi.

     — Tak... — wyznał nieśmiało, lecz jego ciało i popęd seksualny brały nad nim górę.

     Zbliżył się do Natalié, która nadal siedziała na jego udach i dopytał czy mógł zdjąć jej stanik :

     — Mogę?

     — Mam małe piersi. Ledwie B — powiedziała, czując jak delikatnie się rumieni.

     Cała poczerwieniała kiedy Luka niespodziewanie wsunął rękę pod zapięty stanik i złożył pocałunek na jej szyi. Lekkie muśnięcie, dotyk ciepłej, pełnej piersi. Zahaczył o sutek i z uśmiechem wyznał półszeptem :

     — Prawie C.

     Natalié zawiesiła swoje ręce zakryte pod tkaniną sweterka na jego barkach i znów powrócili do pocałunków, które pobudziły ich zmysły. Długie pocałunki, krótkie, delikatne gładzenie rękoma swoich ciał.

     W pewnej chwili Natalié wzięła do ręki członka Luki i pod wpływem chwili nakierowała go na siebie. Wsunęła się do końca sprawiając, że oboje westchnęli głośniej niż dotychczas. Wtuleni w siebie zaczęli czerpać z tej chwili samą przyjemność, choć dziewczyna na początku odczuła dyskomfort. Luka trzymając jedną rękę na jej biodrze, a drugą pod pośladkiem czuł się pewnie i miał pewnego rodzaju kontrolę. Pragnął dać z siebie jak najwięcej słysząc ciche westchnienia, a także przesuwający się dywan na podłodze pod wpływem mocniejszych ruchów bioder chłopaka.

     Luka przyciągnął Natalié bliżej siebie, mając jej piersi na wysokości własnej twarzy, a dziewczyna chwyciła rękami za materac i wbiła w niego poobgryzane paznokcie.

     Zrobili to szybko.

     Szatynka oddychała ciężko, ale nie tracąc czasu wysunęła z siebie członka i pospiesznie zaczęła się ubierać.

     Luka poczuł wstyd, że trwało to tak krótko i przetarł twarz rękoma.

     — Wracam już do domu — nałożyła z powrotem majtki i spodenki oraz bez zbędnych słów wyszła z jego pokoju doskonale wiedząc gdzie było wyjście.

     Blondyn siedząc nadal na dywanie zdjął z penisa zużytą prezerwatywę i był zagubiony. Uważał, że wszystko szło dobrze, a tu tak znienacka jego sperma wystrzeliła jak niepowołany pocisk z broni palnej.

     — Nie mogłeś trochę dłużej — Luka uderzył się otwartą dłonią w czoło i zaczął się obawiać czy ten krótki stosunek nie zrujnuje ich małżeństwa.










***

Bardziej niezręcznej sytuacji dla faceta chyba nie ma 😅 poor Luka

Zbliżamy się do bardziej konkretnych rozdziałów. Jestem nimi mega podekscytowana, ponieważ chcę, żebyście w końcu poznali Natalié ❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro