No zarycz no
•Julchen pov•
Pamiętacie jak mówiłam, że dom Felicji jest blisko tego Carmen? No więc z pijaną mną ta odległość się zwiększa . Zrobiłyśmy chyba z trzy postoje bo chciało mi się rzygać . A między nimi wieszałam się na plecach niższej i rzucałam jakimiś tanimi podrywami lvl podstawówka typu " Ej laska podpaska ci trzaska "
ta wiem żałosna jestem , ale nie dbam o to . Po jakimś czasie doszłyśmy do domu . Polka poszła po nasze piżamy , przyszła i dała mi moją po czym sama poszła się przebrać . Ja mając totalnie wyjebane na wszystko zaczęłam przebierać się , w salonie . Dobra, wpierw majteczki, jebuduuu i nie ma ich . Założyłam spodnie od piżamy . Zdjęłam sukienkę przez głowę . Zostałam w staniku i wisiorku porzyczonym od Feli . Stanik chciałam zdjąć tak samo jak sukienkę , ale po pijaku to nie był dobry pomysł ... Wstyd się przyznać . Ale gdy Fela weszła do pokoju to zobaczyła mnie z gołymi cycami zaplątaną w ten stanik . Kill me now .
Pomogła mi się wyplątać z tego wytworu szatana a ja szybko założyłam koszulkę . Szczęśliwym trafem rumieńce od alkoholu zakryły te zawstydzenia
• Felicja pov•
Czy ona jest normalna ?!? Ubrała się po czym odezwała :
- Felaaaa~
- Tak? - jest pijana , ten jeden raz jej wybaczę te wybryki .
- Daj dzioba !
- C.. Co... NIE !!
- No daj tego jednego dzioba ~ Bo jak nieee
- Bo jak nie to co ?
- To sama se wezmę tego dzioba !
- Pf , nie zrobisz te ... - zrobiła to ... Nie wierzę ... Pocałowała mnie , co prawda po pijaku ale jednak . Zrobiła to zachłannie i namiętnie ... Co dziwniejsze oddałam jej ten pocałunek , zamykając moje zaskoczone oczy . " Jest pijana jutro nie będzie o tym pamiętać " Przemknęło mi przez myśl , chwilę potem odsunęła się ode mnie po czym ułożyła się jak gdyby nigdy nic na moje kolana i zasnęła .
•Carmen pov•
- Zarycz - usłyszałam - No zarycz no - usłyszałam poraz kolejny te irytujące już słowa wydobywające się z ust mojego małego pijanego pomidorka . Na początku było to zabawne , ale męczy mnie tym już ponad dwie godziny , ile jeszcze można ?!? - no za...
-AAARGHHHH! - Nie wytrzymałam i wydarłam się
- She did the roar when no one else do
- Uspokuj się kochanie błagam ... - zrobiła coś czego bym się nigdy po niej nie spodziewała , nawet po pijaku . Przytuliła mnie i pocałowała w policzek - Awww Chiara!
- A teraz zamknij się i śpij
- Bueno Noches *
- ta... - położyła się i zasnęła
.
.
.
.
*Nie jestem pewna czy dobrze napisałam bo odpuściłam sobie trochę hiszpański ;w; sorka jak coś to można mnie poprawić
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro