Co ja właśnie najlepszego wyprawiam?
• Julchen pov•
- Chyba zagilbista ! - poprawiłam moją niedouczoną koleżankę - A tak na poważnie to podoba ci się?
- Tak, dobrze na tobie leży -odwróciła wzrok w inną stronę delikatnie się rumieniąc . Awww jest słodka ! Taka do zchrupania ! Oj chyba przesadzam . No cóż bywa . Felicja podeszła do toaletki i wygrzebała z niej pudełeczko , OMG czy ona już chce mi się oświadczyć ! No ja wiem , że jestem zagilbista ale bez prze .... A nie ... Wyjęła tylko wisiorek :
- Pożyczę ci go jak chcesz, bo moim skromnym zdaniem bedze pasował .
- Dzięki ! A zapięła byś mi go?
- Okej - założyła mi wisiorek za szyję po czym sprawnie i szybko go zapięła - Proszę
- Dziękuję za pomoc i , że mi go pożyczysz - uśmiechnęłam się
- Nie ma sprawy - lekko odwzajemniła uśmiech
*time skip *
Po jakiejś godzince byłyśmy zwarte i gotowe do wyjścia . Wyszłyśmy , dom Łukasiewicz na szczęście nie znajdował się daleko tego Fernandez- Carriedo . Gdy weszłyśmy do środka było już pełno poszłam z nią do moich znajomych , ale szybko się ode mnie odłączyła . A ja zaczęłam pić , i to nie soczku
•Felicja pov•
Co ja, właśnie najlepszego wyprawiam ?! Odeszłam od jedynej osoby którą tu znam . A dlaczego ? Sama nie wiem . Szłam sobie jak najdalej od niej aż wpadłam na jakiegoś chłopaka i się wywaliłam . Wyciągnał do mnie dłoń :
- N.. Nic ci nie jest ? - zapytał troskliwe
- Nie chyba nic - gdy wstałam szybko się oddaliłam . Ale on poszedł za mną ! Co za Cham ! Nie wie co to przestrzeń osobista !? Usiadlam sobie na kanapie a on obok
- Jestem Toris Laurantais , a Ty ?
- Felicja Łukasiewicz -odpowiedziałam patrząc na niego . Ubrany był normalnie, szary T-shirt i klasyczne jeansy . Włosy miał koloru mlecznej czekolady , zielone oczy . Nie był zbytnio wysportowany.
- Jesteś tu nowa ? Nigdy wcześniej cię tu nie widziałem .
- Można tak powiedzieć . - unikałam dłuższych wypowiedzi , używałam takich które miały pokazać moją ekspresje na jego temat , czyli " Weź spierdalaj " . Szczęście , że tej drugiej tu nie ma . Ona to lubi takich jebanych debili jak Dawid Pasieka czy jak mu tam , Anya często się z niego śmiała . Dobra , chyba zauważył moją wyjebke bo gdzieś se poszedł . Ale moją chwila spokoju długo nie trwała . O nie to dopiero początek .
• Julchen pov •
Które to już piwo ? Bo tak jakby po tym 6 liczyć przestałam , stwierdziłam , że pora odnaleźć Felicje , niech też się pchełka napije , a co jej szkodzi ! Ale idąc po nią mało zawału nie dostałam :
- Elizaveta ty kurfoooo - to co mówiłam było nieco nie wyraźne przez ilość alkoholu w mojej głowie . Myśli też nie trzeźwe miałam - Odwal sje od mohej dzjewtszyny !!!
- Julchen, jesteś totalnie napruta - odezwał się babo - chłop - idź już do domu .
- Skoro ona ma iść , to ja muszę z nią . Mieszkam z nią . No nic miło było cię poznać Elizka - i w ten sposób wygrałam i wróciłam do domciu
.
.
.
.
Woo 3 rozdział keep going Mela keep going uwu . Jak tak dalej pójdzie to z tego będzie naprawdę nice ff
Do następnego uwu!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro