Mróz
Białe kwiaty szronu na szybie
Za skrzydłami mrozu nie widzę
Ciebie
Zmatowiałe lustro odbija nie swoją twarz
Na dłoni przysiadł zmarznięty ptak
Umiera coś, lecz nie wie nikt-
Ogniste śnieżne płatki
Biały puch, taki gładki
Na myśl przywodzi znów zimę
Palce odmraża, uderza, szybuje
Odgarniam zasłony sznury lawiny mroźnych dusz
z nieba
spadające ze śniegiem w dół
na ziemię
ok?
XD
to jest dziwne
ale samo wrażenie mi się podoba
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro