47
Ale poczułam silny ból w okolicach klatki piersiowej. Nie reagowałam na to co działo się wokół mnie, teraz byłam ja i tylko ja.. nic innego nie istniało. Usiadłam na ziemi i skuliłam się w kulkę.
Po chwili straciłam łączności ze światem..
***
Leniwie otworzyłam oczy.. trochę zajęło mi nim mój wzrok przyzwyczaił się do światła panującego w pomieszczeniu.
Gdy już bez mrużenia powiek mogłam rozejrzeć się po pomieszczeniu usiadłam.
Znajduję się w białym pomieszczeniu, ściany, sufit i podłoga są w kolorze białym.. obecnie siedzę na czarnym łóżku okryta krwisto czerwoną kołdrą. Przede mną stało niewielkie lustro, a na prawo znajdowały się czarne drzwi. Wyszłam z łóżka i stanęłam przed lustrem. Moje włosy były związane w wysokiego koka, cera była bardzo blada a na sobie miałam białą sukienkę w stylu greckim i czarne adidasy. Chwilę stałam jeszcze przed lustrem i skierowałam się w stronę drzwi.
Radzę zajrzeć do książki z informacjami bo pokaże się tam coś ciekawego💕 napiszę to też tu pod rozdziałem ale więcej informacji będzie w tamtej książce! (Przepraszam że dałam to w środku rozdziały ale przynajmniej mam pewność że przeczytasz i cię to nie ominie)
Nacisnęłam klamkę i pchnęłam lekko drzwi, zaskrzypiały i otworzyły się.
Szłam długim biało-czerwonym korytarzem już dobre dziesięć minut, widzę na wprost wielkie złote wrota dzieli mnie od nich jakieś pięć minut marszu.. zmęczonym krokiem ruszyłam w stronę wielkiego wejścia.
Stał na przeciwko wrót, słyszałam jak po ich drugiej stronie ktoś zawzięcie dyskutuje.. niestety nie da się zrozumieć o czym dyskutują.
Lekko pchnęłam wrota i weszłam do środka. Było to ogromne pomieszczenie w kształcie koła zmieściło by ono z dziesięciu olbrzymów. Na ścianach pełna się w górę jakaś dziwna roślina, jej liście były w kolorze niebieskim a kwiaty zaś były ogniste.. w odległości jakiś dziesięciu metrów stały kamienne michy mojej wysokości, w nich palił się ogień który był jedyny źródłem światła. Na samym środku stały dwa fotele, jeden był koloru białego a drugi czerwonego.. Na nich siedziały dwie kobiety, niestety nie widzę ich twarzy. Teraz bez problemu mogę usłyszeć o czym rozmawiają.
Oparłam się o ścianę i zaczęłam przysługiwać się rozmowie kobiet..
-Mahvan.. według mnie powinnyśmy pozwolić jej wrócić! Pomyśl o nich, tęsknią za nią. Potrzebują jej!
-Haya, Haya.. a ty dalej tylko o tym by pomagać innym.. pomyśl ile możemy zrobić gdy mamy ją przy sobie! HAYA!
-Tak.. ale tam jest jej rodzina.. jej przyszłość! Musi wrócić!
-Czy ty nie rozmieszczone że to nic nie da! Lepiej byśmy ją tu zostawiły! Poza tym my też jesteśmy jej rodziną! Zapomniałaś już Haya..?
-Nie, Mahvan.. pamiętam ale ona się wychowała z nimi.. już i tak zabrałyśmy jej połowę wspomnień z dzieciństwa. Niech wróci, tam jest jej miejsce..
-Jesteś głupia Haya! Jej miejsce jest tu! Z nami!
-Nie Mahvan.. niestety nie masz racji..
-Grr.. jeszcze tego pożałujesz.. zgoda Haya. Wróci do nich.
-Dziękuję ci Mahvan! Jesteś wspaniała!
-Nie skończyłam.. wróci do nich ale straci wszystkie wspomnieniami związane z tymi osobami..
Kobieta siedząca na czerwonym fotelu wyciągnęła w stronę tej drugiej kobiety jakąś kartkę zawiniętą w rólkę i obwiązaną czarną wstążka. Kobieta siedząca na białym fotelu chwyciła kartkę i rozłożyła ją..
-Mahvan, przecież to prawie wszystkie najważniejsze osoby.
-Tak i jeżeli w ciągu dwóch tygodni nie przypomni sobie jakiś ważnych wspomnień wraca do nas i tu zostaje, jeżeli jednak coś sobie przypomni może tam zostać ale chcę mieć z nią kontakt.
-Oh! Dziękuję ci Mahvan!
Kobieta z białego fotela przytuliła tą co siedziała na czerwonym. Nie zrozumiałam do końca o czym mówiły te kobiety
_______________________________________
Co się wydarzyło?
Kim były te kobiety?
Co się wydarzy dalej?
Mam nadzieje że się podobało 🌟💬
Teraz ta ważna informacja!
Otóż jak obiecałam ponownie umieszczę któraś z waszych postaci w mojej książce! Wybiorę tylko 3 postacie! Nie ważne jakiej płci!
By odwiedzić się jak zdobyć szansę że wybiorę twoją postać zajrzyj do książki z informacjami!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro