Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

36

P.w. Victoria

Nasza limuzyna stanęła przed wielkim domem. Był on cały biały,posiadał wielki ogród. Cały teren otaczał wielki betonowy murprzyzdobiony kamieniami.

Pewienmężczyzna ubrany w garnitur otworzył nam bramę.

Judechwycił moją dłoń.

Weszliśmyna teren naszej posesji. Szliśmy scierzką zrobiona z szarej kostki.

Znaleźliśmysię prze szerokimi białymi schodami. Weszliśmy po nich.

Judewyjął z kieszeni klucz.

-Chceszotworzyć drzwi?

-Niety to zrób.

-Zrobimyto razem. Dobrze Viv.

-Dobrze.

Chwyciłamdłoń Jude'a i wspólnie otworzyliśmy drzwi.

Chciałamjuż wejść do środka ale Jude miał inne plany.

Pociągnąłmnie za rękę tak że teraz stałam przed nim. Zanim zdążyłamzorientować co się dzieje mój narzeczony niósł mnie w rękachbyłam w pozycji ''Panny Młodej''

Judewszedł do domu ze mną na rękach.

-Jude!Co ty robisz!?

Śmiałamsię.

-Jesteśmyteraz rodziną. Będę dbał o moją narzeczoną.

Judeodstawił mnie na ziemi. Objął moją talię, jedną ręką dotknąłmojego policzka. Zbliżył swoją twarz do mojej – pocałowałmnie.

Byłto długi namiętny pocałunek.

Odwzajemniłamgo.

Popewnym czasie oderwaliśmy się od siebie ponieważ brakowało nampowietrza.

Oddychaliśmyszybko. Na naszych twarzach był uśmiech.

-Choćobejrzymy dom.

Mówiącto chwyciłam Jude'a za dłoń.

Dombył ogromny. Obejrzeliśmy już cały dom.

Udaliśmysię do naszej wspólnej sypialni.

Byłaona ogromna. Ściany miały kolor biały. Przy ścianę stałowielkie łóżko z błękitną kołdrą i poduszkami. Na przeciwkołózka były ogromne okna z widokiem na ogród. Prze bocznej ścianiestały dwa szklane biurka z komputerami. Nad biurkami znajdowały siępułki z naszymi książkami.

Podrugiej stronie pokoju znajdowała się para drzwi. Jedne prowadziłydo wielkiej łazienka. Ściany były wyłożone płytkami w kolorzebiałym, na podłodze znajdowały się czarne kafelki. Łazienkazawierała ogromną wannę, prysznic, dwie umywalki, multum szafekjedną pufę. Drugie drzwi prowadziły do ogromnej szafy. Szafa byłajednym ogromnym pokojem. Jedna strona należała do Jude'a a druga domnie. Przy ścianie po mojej części szafy stała toaletka zmilionem kosmetyków.

Wszystkobyło cudownie urządzone.

Rzuciłamsię tyłem na łózko. Gdy tak sobie leżałam poczułam cośkłującego pod plecami. Usiadłam. Okazało się ze to koperta.Wzięłam ją do dłoni i otworzyłam. W środku znajdowała siękartka złożona na pół. Wyjęłam ją z koperty i rozłożyłam.

Byłto list od opiekounów moich i Jude'a. Napisane w im było że mamysię dobrze uczyć i ie urządzać często impres. Na samym końcubyła informacja że w piwnicy mamy centrum treningowe.

Gdyto przeczytałam wstałam z łózka i weszłam do szafy. Wzięłam zniej mój strój piłkarski, następnie udałam się do łazienki bysię przebrać. Zmyłam makijaż a włosy związałm w koka.

Wyszłamz pokoju i ruszyłam w stronę drzwi.

-Gdzieidziesz?

-Mamytu centrum treningowe, chcę je wypróbować.

_______________________________________

Cowydarzy się dale?

Mamnadzieję że się podobało!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro