Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15

Mecz się zaczął. Drużyny wyszły na boisko, kapitanowie podali sobie dłoń.

-Dzisiejszy rzut monetą wykona córka właściciela Akademi Królewskiej!!

W głośnikach rozległ się głos komentatora. Wyszłam na boisko. Podeszłam do sędziego i wzięłam od niego monetę. Rzuciłam nią!

-Dzisiejszy mecz rozpocznie GIMNAZJUM REIMONA!!

Krzyknęłam. Rozległ się zadowolony głos kibiców Raimon'a. Uśmiechnęłam się do obu kapitanów.

-Viv dziś pozwolimy im wygrać. Ale tylko ten jeden raz. Robimy to dla ciebie.
-Dziękuje Jud.

Mark patrzył na nas ze zdziwieniem.
Mecz się rozpoczął. Krolewscy mimo obietnicy i tak strzelali gole. Była 43 minuta meczu a wynik to 4 do 2 dla Królewskich.
Axel podchodzi do strzału, zabierają mu piłkę, on ją odzyskuje i mimo świetnej obrony Królewskich strzela gola!!
Ale dlaczego nie wstaje?
Idą po niego lekarze, stwierdzili złamanie nogi.
Gwizdek oznajmujacy przerwę. Zabrali Axela do szatni.
Dotarłam do szatni 2 minuty puźnej od reszty zawodników.

-Axel!!
-Sis.. przepraszam.
-To nie twoja wina. Mogę zobaczyć.
-Zgoda.

Złapałam nogę braciszka i zaczęłam śpiewać tą samo melodię co przy wypadku bramkarza Królewskich.
Pokazała się ta sama łuna i opłata nogę Axel'a. Wszystko działo się tak samo jak przy przedniej sytuacji. Noga po wszystkim była zdrowa.
Podniosłam głowę i spojrzałam na Axel'a. Był zdziwiony tak jak cała reszta.

-Teraz możesz już grać.
-Jak to zrobiłaś?
-Jeszcze sama nie wiem.. zostało 6 minut do końca przerwy. Muszę już iść.

Wyszłam z szatni i poszłam do Królewskich. Dobrze pamiętam który zawodnik zrobił to mojemu bratu. Był to zawodnik z numerem 9.
Z całej siły otworzyłam drzwi tak że te walneły w ścianę a to spowodowało huk.
Z wnerwionym wyrazem twarzy podeszłam do kosza z piłkami. Wzięłam z tamtąt 2 piłki. Wykopałam je w stronę zawodnika z numerem 9. Ten się tego nie spodziewał i oberwał piłkami. Poleciał na ścianę. Było słychać dźwięk lamanych kości.
Jezu z kąt ja mam tyle siły? A zresztą to teraz nie ważne.

-I JAK SIĘ TERAZ CZUJESZ!! MAM NADZIEJĘ ŻE WSPANIALE!!
-Co ja zrobiłem?
-CO ZROBIŁEŚ?!!! ZŁAMAŁEŚ NOGĘ AXEL'OWI!!! TO ZROBIŁEŚ!!
-Przecież to tylko zwykły zawodnik...
-ZWYKŁY ZAWODNIK!!! PALANCIE TO MÓJ BRAT!!!! WYSTARCZY JEDNO MOJE SKINIĘCIE PALCEM A WYLECISZ Z TEJ DRUŻYNY.

Byłam wnerwiona, nawet jeśli Królewscy nie tolerują Raimon to nie powinni robić takich rzeczy..
Poczułam jak ktoś mnie podnosi i przeżuca przez swoje ramię tak że moje tłowie było na plecach tego kogoś. Widziałam jak wychodzimy z szatni a drzwi zostają zamknięte za nami. Cały ten czas waliłam tą osobę w plecy i krzyczałam by mnie puścił. Nagle zdałam sobie sprawę kto to jest, a był to

_______________________________________

Tadaaa!!
Jak myślicie kto to?
Mam nadzieje że się podoba🌟

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro