#0
Mój mały braciszek był naprawdę uroczy kiedy nie zdawał sobie sprawy ze swoich uczuć.
Krzyczał i wierzgał gdy tylko mówiłam mu, że go kocha. On ciągle był na nie, mówił mi, że to przecież facet, a on jest w stu procentach hetero, ale...
Nigdy nie widziałam w jego oczach takiej radości kiedy patrzył na jakąś dziewczynę.
Nigdy nie widziałam jak jego twarz oblewa się rumieńcem kiedy obok przechodzi jakaś dziewczyna.
Nigdy nie słyszałam żeby tak dużo opowiadał o jakiejś dziewczynie.
Był zakochany, promieniował szczęściem kiedy na niego patrzył. Czułam to.
W końcu się stało.
Podczas gdy jak codzień droczyłam się z nim on w końcu wykrzyczał mi, że mam rację.
Kiedy to powiedział podeszłam do niego i przytuliłam go mocno.
Nic nie powiedziałam, ale byłam szczęśliwa.
Bycie nieświadomym tego co się czuje musi być straszne.
A on bał się swoich uczuć.
Bał się braku akceptacji.
Ale byłam jego siostrą, zaakceptowałabym w nim wszystko.
Każdą jego decyzję.
Poza tą ostatnią.
/ małe, krótkie rozpoczęcie nowej książki~
W końcu biorę się za coś autorskiego, ale nie wiem czy to coś wyjdzie tak jak tego chce
Ostatnio mam zły humor a to opowiadanie będzie do tego idealne
Umiem pisać tylko krótkie prologi, więc za dużo się z tego nie dowiedzieliście hehs
Dobra spadam brać się za 1 rozdział, Adios /
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro