Roksana ty tutaj ...
Najpierw małe info. Dziękuję za te 868 wyświetleń i przepraszam że nie pisałam za dużo .
Następnego dnia wyszłam pobiegać i zdaleka usłyszałam znajomy głos był to głos Jasia . Zatrzymałam się na chwilę , a Jaś próbował utrzymać Ariego ktor był szczęśliwy widząc mnie stojącą obok drzewa .Jaś przypadkowo puścił smycz , a Ari przyspieszył i BAM . Przewróciłam się na trawkę , a Jaś podbiegł i zaczoł się śmiać, uklęknoł i Ari zakradł się od tyłu i przewrócił Jasia , a Jaś poleciał na mnie . Dziwnie to wyglądało nasze usta dotykały się już prawie ale Jaś w pewnym momencie odsunął się i powiedział :
- Przepraszam - powiedział zawstydzony .
- Nic się nie stało - odpowiedziałam .
Potem wróciłam z nim do domu ale po drodze szliśmy przez park i nagle zauważyłam ...
- Roksana !..
- Na.. Natalia - odpowiedziała niska blądynka .
- Roksana ty tutaj , a nie w Elblągu i co się stało ....
-Długa historia ....- Roksana upadła i zaczęła płakać. .
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro