05
kontynuowałam spanie .... jednak po 10 minutach postanowiłam wstać jednak nie mogłam bo czułam ze jestem przez kogoś gnieciona ,obróciłam się jakoś j zauważyłam Martinusa przytulonego do mnie
Szturchnęłam go aby się obrodził
Było słodko ale jakoś tak wczoraj wcale się o mnie nie troszczył jak wyszłam
Tinus-martwiłem się
Ja-taaa
Tinus-gdzie ty byłaś ?
Ja-idź do Emili może ona ma czas na gadanie
Tinus-ona już pojechała ,oco ci chodzi?
Ja-o gówno
Powiedziałam i poszłam do pokoju naszczescie nie było w nim Marcusa i Jesski ,chociaż nie wiem gdzie poszli ale huj mnie to
Jebłam się na łóżko z telefonem i zaczęłam oglądać różne zdjęcia na galerii
Pełno zdjęć miałam z Martinusem
A najsłodsze jest to ze ma mnie i siebie na tapecie ,chyba że już zmienił ....
Okey, wreszcie wstałam i odetchnęłam
Idę na spacer
Ubieram buty i wychodzę ,ale czuje ze ktoś szarpnął mnie za rękę ,odwróciłam się o ujrzałam Marcusa
Ja-co ty tu robisz?
Mac-chyba ja powninenem zadać pytanie GDZIE TY BYŁAŚ !?
Ja-na imprezie ,już tego mi chyba nie zakażesz
Mac-martwiliśmy się wszyscy
Ja-nie potrzebnie
Poszłam
Może teraz se myślicie
Jezu czemu ty się tak obrażasz
Kurwa to nie takie łatwe .....
————
Hajj
😙😙😙
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro