Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4

Cisza zastała na Nemezis gdy każdy poszedł w spoczynek, Aristrike siedziała w swoim pokoju, robotyczny kruk usiadł jej na ramieniu patrząc różowo-fioletowymi oczami na swoją panią, Femme pogłaskała kruka po głowie dając mu małą kosteczkę energonu, zadowolony odleciał do swojej klatki ciesząc się małą przekąską , Aristrike nawet nie usłyszała gdy Soundwave wszedł do jej pokoju krzyżując ręce na piersi.

-Ari.

- O mój boże! Tato! Mówiłam abyś się nie skradał! - warknęła cicho zdejmując ekran ze swojej twarzy, oczy ( media) femme śledziły ruch swojego ojca, który po chwili zrobił to samo, nikt nie wie o tym że ci dwaj szpiedzy mają głosy a tym bardziej że za ekranami ukrywają twarze, sam Megatron nie miał o tym najmniejszego pojęcia, bo po co była mu ta wiedza? 

- Nie patrz tak na mnie Tato, mów co Ci siedzi na procesorze. - zaczęła czyszcząc swój ekran. - Ari, to było wielce niebezpieczne, Autoboty mogły Cię skrzywdzić albo co gorsza poznać twoją twarz.

- Ale nic mi nie zrobili to po pierwsze, a po drugie, nikt nie wie że nasze ekrany to tylko maska więc nie masz czym się martwić. - Soundwave podszedł do femme, kładąc swoją dłoń na jej ramieniu, ta spojrzała na niego. - Ari, martwię się o Ciebie, znam twoje możliwości i wiem że jesteś silną femme, ale nigdy nie wiesz kiedy może Ci się coś stać.

-Tato, nic mi nie będzie okej? Musisz mi zaufać.

Soundwave wzdychnął, nie było nikogo takiego o kogo by się tak bardzo martwił, patrzył jak Aristrike dorastała, jak uczył ją hakowania i szpiegowania, mimo wszystko, że znał jej umiejętności, zawsze gdy szła na pole walki martwił się.



●○●○●○●○●○●

Kilkanaście milionów ziemskich lat temu, Cybertron 

●○●○●○●○●○●

Na planecie zwanej Cybertron panował spokój, Soundwave obserwował jak małe iskierki gonią siebie nawzajem gdy ich opiekunowie próbują za nimi nadążyć, Soundwave czuł pustkę której nie potrafił określić, czegoś mu brakowało, nie wiedział co to mogłoby być, lecz z czasem udało mu się to odkryć, czuł się samotny, mimo iż Soundwave na takiego nie wyglądał, także pragnął mieć taką iskierkę, tego dnia jego nogi poprowadziły go do laboratorium Shockwave'a , naukowiec bardzo chętnie podjął się wyzwania stworzenia iskierki dla Soundwave'a , po pobraniu CNA od szpiega zabrał się do pracy , stworzenie dla Soundwave'a iskierki było dla naukowca wyzwaniem , któremu chciał sprostać, i po wielu oczekiwaniach optykom Soundwave ukazała się mała iskierka, była identyczną kopią jego samego , z pewnymi różnicami oczywiście jak przystało na Femme, bot wziął swoją córkę na ręce patrząc na jej ekran który spoglądał na niego.

- Eksperyment przebiegł prawidłowo, byłoby to nielogicznie gdyby coś poszło nie tak.- odezwał się Shockwave. - Logiczne było dla mnie aby nadać jej imię, więc tak przed Tobą, Aristrike.

Wiele lat minęło a Soundwave nauczył wszystkiego co potrafił swojej córki, tak stali u boku Megatronusa jako jego zaufani porucznicy tworzącej się nowej armii Decepticonów.



●○●○●○●○●○●

Teraźniejszość 

●○●○●○●○●○●


- Shockwave miał stworzyć dla mnie prototyp nowego szpiega

- Rave już Ci nie starczy? - zapytał szpieg, kruk zakrukał nie zadowolony - Tato! On Cię słyszy i ma uczucia wiesz..... nie o to chodzi, Rave jest świetnym szpiegiem, ale przyda się też ktoś bardziej naziemny, chcesz iść ze mną zobaczyć? - Soundwave pokiwał głową, założyli swoje ekrany po czym skierowali się do laboratorium Shockwave, gdy przekroczyli tylko próg pomieszczenia zauważyli naukowca stojącego przy ...czymś? 

Zwracając jego uwagę ten spojrzał na nich

- Aristrike, Soundwave, twój prototyp szpiega jest gotowy, wzorowałem się na ziemskich stworzeniach zwanych panterami, są dość zwinne i szybkie więc na pewno będzie świetny podczas szpiegowania.

Aristrike podeszła do zwierzęcia, ten niepewnie zaczął ją wąchać by po chwili owinąć się wokół jej nóg cicho wydając z siebie pomrukiwanie. - Skoro był stworzony dla Ciebie, logiczne jest to że Cię zaakceptuje.- femme kiwnęła głową, skierowała się ze swoim ojcem na mostek, u jej boku szło stworzenie które postanowiła nazwać Rex, gdy dotarli na mostek zauważyli ich lorda w obecności Starscream'a i pajęczycy, ta tylko patrzyła na nią z kpiną w optykach.

- Jednak udało Ci się wydostać, Aristrike. - Rex zaczął warczeć na ową femme, Staruś oczywiście już wystraszony schował się za swoim lordem, ten tylko przewrócił oczami zastanawiając się jakim cudem ten Seeker został decepticonem.

- Starscream, zachowuj się jak na decepticona przystało .

- W-wybacz panie...ale co to ma być?

- Zwierzaczek.- puściła nagranie jakiegoś dziecka Aristrike wracając do swoich zajęć, cały czas czuła wzrok pajęczycy na sobie, femme wiedziała że ta ją nienawidzi za to że jest na wyższym stanowisku niż ona, jak to kiedyś powiedziała.

'' Masz takie stanowisko tylko dlatego że jesteś córką Soundwave'' 

Lecz Aristrike nigdy nie zwracała na to uwagi, tego dnia jednak przesadziła.

- Założę się że jedyne co potrafisz to hakować, na polu walki jesteś bezużyteczna

Aristrike odwróciła się w stronę Airachnid , wszystko działo się szybko, wystarczył tylko ruch ręki femme a Rex zaatakował pajęczycę, chwycił za jej odnóża ciągnąc ją w stronę cichej femme. 

- GAME OVER - usłyszała pajęczyca dźwięk przegranej gry, Airachnid się szarpała co powodowało większe wycieki energonu przez ostre kły Rexa.

- Aristrike, dość.- usłyszała głos swojego lorda, ręką zawołała swojego pupila i jak gdyby nic wróciła do swoich czynności.

- A ty Airachnid, mamy pewną rzecz do omówienia.

Femme spojrzała kątem optyki na swojego ojca który teraz patrzył na nią, ta tylko wzruszyła ramionami nie odrywając się od pracy.

'' Trzeba było nie zadzierać'' 



●○●○●○●○●○●●○●○●○●○●○●●○●○●○●○●○●●○●○●○●○●○●●○●○●○●○●○●

Rave


Rex 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro