Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Pociąg 1415

To był Joker. Wszędzie rozpoznam tą technikę! Niech ja go dorwę tylko swoje ręce nie ważne że jest moim ojcem. Po spaleniu papierosa zadzwoniłem po mojego kumpla

- Mike ? Zbierz chłopaków, weźcie sportowe auta i spotykamy się tam gdzie zawsze- i rozłączyłem się. Teraz pytanie mówić Julii nie mówić, dobra powiem jej

- Julio jadę po naszego synka

- Uważaj na siebie, obiecaj, że przyjedziecie cali i zdrowi

- Obiecuje- pocałowali się ostatni raz i pojechałem na miejsce spotkania. Pędziłem ponad 200 km/H i po 15 minutach dotarłem na miejsce.

- Dobra chłopcy słuchajcie sprawa wygląda tak ktoś po pierwsze zabił moją córkę a po drugie porwał mi syna i tym kimś może być Joker

- Ej chwila Jack po co miałby to robić

- Ostatnio bardzo dziwnie się zachowywał wiec zamknij się Ben i słuchaj. Macie swoje słuchawki?- wszyscy wyciągają swoje mini słuchawki- dobra a więc tak Ben i lucke wy pojedziecie do jego rezydencji i zdacie mi raport na wczoraj czy ich tam a i  w razie czego nie strzelajcie tylko naciśnijcie to- podałem im sygnet z przyciskiem alarmowym- natomiast ty Mike jedziesz ze mną i sprawdzamy dworzec kolejowy. To co wszyscy wiedzą co mają robić?- kiwnęli głową- no to ruchy- wsiedliśmy do swoich samochodów i ruszyliśmy z prędkością światła. Minęło pół godziny i dotarliśmy na dworzec

- Jack! Popatrz w swoje prawo na pociąg numer 1415- popatrzałem na wskazany pociąg i na jego końcu zobaczyłem Jokera z Shawn'em

- Ben, Lucke szybko jedźcie na dworzec kolejowy ścigamy pociąg numer 1415

- Jasne szefie- i szybo jechałem za pociągiem gdy Joker mnie zauważył z zakrętu szybko weszli do środka a ja przyśpieszyłem ale nie mogłem go dogonić więc włączyłem nitro i auto pilota

- Mike skaczemy

- Przyjąłem- podjechałem jak najbliżej końca otworzyłem drzwi od auta i wskoczyłem, teraz dziękuję ojcu, że zapisał mnie od młodych lat do klanu Ozunu ( to klan ninja zabójców) teraz kolej na Mike

- Skacz!- skoczył i złapałem go

- Dzięki stary

- Chodź- szliśmy przez wagony aż zobaczyliśmy, że joker z Shawn'em wdrapali się na dach pociągu-  O nie drugiego dziecka mi nie zabijesz- wdrapałem się na dach i ich zobaczyłem

- Joker! Oddaj mi mojego syna

- Tato!!!!

- O nie widzę w nim duży potencjał nie pozwolę mu go zmarnować- podszedłem bliżej ale zaraz się zatrzymałem gdyż wyjął nóż i zbliżył do szyji Shawn'a

- Odłóż ten nóż!

- A jak nie?- zaśmiał się i naruszył lekko gardło mojego syna z czego lekko zaczęła kapać krew

- Zapłacisz mi za to

- Hahahahha- i wtedy z tyłu Mike odwrócił jego uwagę wtedy ja wziąłem Shawn'a i odstawiłem go do wagonu

- Nie martw się zaraz wrócę-  wdrapałem się znowu na dach a tam widziałem zakrwawionego Mike. Odwróciłem Jokera do siebie i przywaliłem mu z sierpowego w twarz

- Tak traktujesz swojego ojca?

- Zabiłeś mi córkę i porwałeś syna nigdy ci tego nie wybaczę

- Ona była za słaba nie zasługiwała na życie-  i znowu go uderzyłem, ale nie zauważyłem jak sprzedaje mi mocny cios w brzuch. Padłem na dach

- Jakieś ostatnie słowo?

- Zawsze cię nienawidziłem- i kiedy już leżałem wjechaliśmy do tunelu i to chyba zabiło Jokera. Więc kiedy pociąg już staną podszedłem do pół przytomnego Mike

- Stary trzymaj się zaraz wezwę karetkę

- Nie na mnie już za późno ale warto było.  Byłeś moim najlepszym przyjacielem jakiego miałem- i wtedy jego oczy się zamknęły a ja poszedłem do swojego syna

- Tato!- uściskał mnie

- Wracamy do domu- wyszliśmy z pociągu i tam czekali na nas już Ben i Lucke

- Gdzie jest Mike?

- On nie żyje- zrzędły im miny

- Wracamy chłopcy- znalazłem swoje auta niedaleko drugiego dworca i od razu pojechaliśmy do domu z chłopakami ciągle trąbiąc dopóki nie rozstaliśmy się na drodze. Gdy podjechaliśmy pod dom była godzina dziewiętnasta. Weszliśmy do domu i od razu przywitała nas Julia

- Mamo!- Shawn się rozpłakał i przytulał do Julii- a gdzie jest Mia?- na te pytanie Julia zdębiała puściła Shawn'a i poszła na górę

- Tato co się stało z Mią?

- Shawn twoja siostra ona nie żyje- westchnął i pokiwał głową, że rozumie- możemy już iść spać?

- Tak idź już do siebie

- Dobranoc tato
-

Dobranoc- poszedłem się położyć koło Julci, wtuliłem się w nią i zasnąłem

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro