Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ja nie chce tu być

Julia pov

"- mamo! mamo! Nie bij mojego braciszka- dziewczynka wybiegła z pokoju i złapała swoją rodzicielkę za kawałek ubrania.
- Julia idź do siebie w tej chwili!
- ale zostaw mojego braciszka proszę- mała dziewczynka w tej chwili zaczęła płakać. Jej matka spojrzała to na jej już trochę krwawiącego syna to na płaczącą córkę. Westchnęła po chwili i wyszła z domu, a wtedy Julia podbiegła do brata.
- Jerome nic ci nie jest. Proszę nie zostawiaj mnie- z jej błękitnych oczu popłynęły jeszcze większe strumienie łez i przytuliła się do już siedzącego brata.
- nic mi nie jest Julcia nie płacz
-braciszku obiecasz mi coś
- co takiego
- że mnie nie zostawisz
-obiecuje
-kocham cie Jerome- po tych słowach przytuliła się do brata i zasnęła
-Ja ciebie też Julcia"
Obudziłam się i zaczęła mnie boleć głów- znowu ten sen- pomyślałam. Otworzyłam oczy po czym podparłam się na łokciach i wtedy zorientowałam się, że nie jestem w swoim pokoju. Wstałam i podeszłam do drzwi. Zamknięte. Przeklnęłam w myślach. Usiadłam na łóżku i próbowałam sobie przypomnieć co się wczoraj wydarzyło. Pamiętam, że poszłam pobiegać i kiedy wracałam spotkałam tego jak mu było na imię Jim dobra nie ważne, potem on mnie uderzył i w tym momencie film mi się skończył. Nie powiem pokój jest ładnie urządzony. Ściany mają kolor błękity a pościel jest w kolorze różu i jest też na niej obrazek w kształcie serca. Moje rozmyślenia przerwał dźwięk otwieranych drzwi, a w nich stał chłopak który najprawdopodobniej mnie porwał.
- dzień dobry śpiąca królewno
-dla kogo dobry ten dobry. Gdzie ja jestem
- jesteś u mnie księżniczko
- po pierwsze nie nazywaj mnie tak tylko mój brat może tak do mnie mówić, po drugie wypuść mnie!
- oj Julia już chcesz mnie opuścić? jeszcze nawet dobrze mnie nie poznałaś.- zaśmiał się
- a kiedy cie poznam wypuścisz mnie?
-nie wiem może- mój brzuch zaburczał i wtedy przypomniałam sobie, że od wczoraj nic nie jadł.
- a no tak pewnie jesteś głodna choć ze mną- wstałam i poszłam z nim do kuchni. Wtedy poczułam coś czego od dawna nie jadłam. Naleśniki. Gdy już usiadłam przy stole on podał mi talerz pysznych naleśników z czekoladą.
-dziękuję-powiedziałam- słuchaj no bo ja tak jakby nie pamiętam twojego imienia- zaśmiał się krótko pod nosem
-Jack- odpowiedział krótko po czym usiadł na przeciw mnie i też zaczął jeść śniadanie.
Po śniadaniu Jack powiedział mi gdzie jest toaleta i podał mi czyste ubrania.
-skąd masz babskie ciuchy?
- tajemnica- skierowałam się do łazienki. Była dość duża. Koło lustra leżała szczotka i parę kosmetyków, postanowiłam wziąć szybką kąpiel. Po mojej kąpieli przejrzałam się w lustrze i teraz już jestem pewna, że farba na moich włosach zeszła. (Zdjęcie u góry) Gdy się ubrałam i uczesałam wyszłam na korytarz kierowałam się w stronę mojego pokoju. Pomyślałam, że i tak daleko bym nie uciekła bo nie znam tej okolicy.

Jack pov

Gdy Julia poszła się odświeżyć ja poszedłem do mojego pokoju i zadzwoniłem na policje. Podałem dokładnie numer ulicy gdzie mieszkał Jerome. Ha ale się zdziwi gdy zobaczy gliny pod swoim domem. Gdy już skończyłem rozmawiać do mojego pokoju wszedł mój ojciec i zaczął mi mówić jaki to ja jestem nieodpowiedzialny.

Julia pov

Idąc korytarzem zauważyłam  otwarte drzwi, zajrzałam ukradkiem i zobaczyłam tam Jacka i Jokera. Przyłożyłam sobie dłoń do ust zdając sobie sprawę, że Jack to chyba syn zielonowłosego, gdy chciałam odejść potknęłam się nawet nie wiem o co i wpadłam do środka(w myślach powiedziałam sobie jezu jaka ze mnie niezdara) I automatycznie ich spojrzenia powędrowały na moją osobę. Coś czuje, że moje dni zostały właśnie policzone

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro