Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

J

Julia pov

Obudziłam się na bardzo nie wygodnym materacu. Nie mogłam poruszyć rękoma, nogami zresztą też.
- Nareszcie wstałaś- nie mogłam zbytnio zobaczyć kto do mnie mówi ale wiedziałam, że to jest mężczyzna. Nagle uniósł mnie od tyłu i posadził na krześle. To był Joker chciałam krzyknąć gdy pokazał swój szereg srebrnych zębów ale knebel mi to uniemożliwił.
- Oj co się stało. Przecież wcześniej byłaś taka wygadana- udał smutną minę. Odwróciłam głowę żeby na niego nie patrzeć ale on wziął mój podbródek w dwa palce i skierował go na przeciwko siebie.
- Och Julia nie wiem co mój syn w tobie widzi.. Ale zamierzam mu zrobić niespodziankę- zrobił dramatyczną pauzę- Zrobię ci "tatuaż" z jego imieniem, jak myślisz ucieszy się? Bo widzisz kochana- wziął sobie krzesło i usiadł na przeciwko mnie- On wyjechał i poprosił mnie żebym się tobą zajął.- nagle zaczął szukać czegoś w swojej kieszeni, a po chwili wyciągnął nóż. Zaczęłam się szarpać na widok noża co najwyraźniej rozbawiło zielonowłosego.
- Nie wierć się tak bo będzie krzywy- zerwał jeden z moich rękawów i zaczął robić dość głębokie rany. Po trzydziestu minutach męczarnie się skończyły
- Gotowe! A teraz ja cię odwiąże, a ty nie będziesz próbować żadnych sztuczek rozumiesz- ja tylko lekko skinęłam głową a on się wyszczerzył. Jak ja nie nawidziłam jego uśmiechu na sam widok mam dreszcze
- Grzeczna dziewczynka- odwiązał mi ręce, nogi i wyciągnął knebel z ust. Ja od razu zaczęłam rozmasowywać bolące miejsca.
- No to teraz ściągaj bluzkę
-C-co??- zapytałam drżący głosem
- Głucha jesteś czy co?! Dwa razy nie będę powtarzać. Albo zrobisz to ty albo ja ci ją ściągnę- powoli zaczęłam ściągać bluzkę drżącymi rękami.
- Masz załóż to- i rzucił mi czysty sweter- A teraz chodź do mnie- i poklepał swoje kolano. Nieśmiało podeszłam i usiadłam na jego kolanie
- Masz takie piękne oczy, a włosy- zanurzył swoją twarz w moich włosach i je powąchał wzdrygnęłam się- Wiesz teraz już wiem czemu cię wybrał- i przygryzł mi płatek ucha. Nie powiem zawsze to na mnie działa, ale oby on tego nie zauważył- Chodź do góry musisz się wykąpać- wstał i razem szliśmy przez ciemne korytarze. Gdy byliśmy już u góry zaprowadził mnie do łazienki. Od razu zdjęłam sweter i przypatrzyłam się mojej ranie. Była to wielka litera J. Na pewno zostanie mi po niej blizna. Gdy już skończyłam wpatrywać się w siebie zdjęłam resztę ubrań i nalałam gorącej wody do wanny i dodałam olejku o zapachu cukierków. Gdy woda zrobiła się zimna postanowiłam się szybko umyć i przebrać w szlafrok.
Gdy wychodziłam z łazienki ktoś złapał mnie od tyłu i przyciągną do siebie.
- Pięknie pachniesz- znowu on Boże powiedz mi dlaczego akurat ja. Gdy ja tak rozmyślałam nie zauważyłam gdy Joker wziął mnie na ręce i zaprowadził mnie do swojej sypialni. Gdy zaczął mnie całować po szyj ja dałam mu z liścia i pobiegł do drzwi. Oczywiście były zamknięte bo dlaczego nie, ja to mam kurde szczęście. Gdy się odwróciłam napotkałam zielonowłosego
- Ty mała zdziro!- i uderzył mnie z zamkniętej reki. Ja się tylko skuliłam w kącie i zaczełam łkać. Jerome gdzie ty jesteś. Proszę znajdź mnie szybko, modliłam się w myślach. Nagle poczułam ból w okolicy brzucha. On mnie kopał. Padłam twarzą do dywanu, zobaczyłam jak Joker wychodzi, a potem nastała ciemność...

Cześć kochani nie wiem jak wy to zrobiliście ale ta książka ma już ponad 500 wyświetleń. Naprawdę dziękuję wam za każdą gwiazdkę i za to, że jesteście ze mną. Ściskam was gorąco i do zobaczenia za tydzień
💚❤💚❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro