Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 19 ~ Skryte uczucie

Pov. Jin

Gdy wypowiedziałem te słowa do mojej dziewczyny, zobaczyłem, że jej oddech gwałtownie przyspieszył. Spodobała mi się ta reakcja, więc chciałem ją podtrzymać. Pocałowałem jej usta, po chwili schodząc wargami na jej szyję. Westchnęła i chwyciła mnie za poły płaszcza. Rany, chyba się na nią napaliłem. To do mnie niepodobne.

Kiedy wygięła się lekko do tyłu, zapomniałem całkowicie o tym. Czułem, że mam jej zgodę, więc nie przestawałem, jej tam całować, jednocześnie rozpinając po kolei, guziki od ubrania.

Wtedy winda wydała dźwięk oznajmiający, że jest na odpowiednim piętrze. Drzwi się otworzyły, a ja chwyciłem [T/I] za rękę i poprowadziłem pod mieszkanie. Otworzyłem, po czym znów złapałem ją za dłoń. Zaraz znaleźliśmy się, w środku.

Pomogłem jej zdjąć płaszcz, potem swój też odwiesiłem. W tym czasie moja dziewczyna, pozbyła się butów i poszła do łazienki. Gdy swoje odstawiłem obok jej obuwia, zamknąłem drzwi na zamek i ruszyłem do kuchni. Wyjąłem butelkę białego wina, półsłodkiego. Ona takie najbardziej lubi. Nalałem i pozbyłem się marynarki, wieszając ją na krześle. Potem zaniosłem alkohol do salonu i usiadłem na kanapie, czekając na [T/I].

W międzyczasie włączyłem po cichu radio, bo wiedziałem, jak moja dziewczyna lubi muzykę. Akurat, gdy pojawiła się w salonie, usłyszałem pierwsze takty utworu Troya Sivana "Angel baby". Stwierdziłem, że wszystko mi zaczęło sprzyjać, bo to jedna z ulubionych piosenek, mojej ukochanej.

Spojrzała na mnie, a na jej policzkach ujrzałem rumieńce. Podeszła powoli i usiadła obok, nic nie mówiąc. Podałem jej kieliszek. Od razu upiła spory łyk. Potem przygryzła wargę i patrzyła w moje oczy. Sam zapragnąłem to zrobić, ale czułem, że będę musiał się postarać. Postanowiłem ją najpierw rozluźnić, więc zadałem pytanie:

- Jak Ci się podobała sesja?

Zanim odpowiedziała, przełknęła wyraźnie ślinę i upiła znów łyk wina. Też się wtedy napiłem.

- Bardzo dobrze Ci to wychodzi, jakbyś był do tego stworzony - powiedziała.

Od razu potem dopiła zawartość kieliszka, a ja go napełniłem ponownie. Podziękowała, po czym odstawiła naczynie na stolik. Spytała wtedy, jak zakończyła się impreza u Tae, bo nie pamiętała momentu, gdy znalazła się w łóżku.

Opowiedziałem jej, że po następnym drinku jak wróciła z łazienki, zasnęła pomiędzy mną, a Yoongi'm, więc zabrałem ją na górę, zmyłem makijaż i przebrałem, po czym położyłem i sam naszykowałem się do snu.

- Dziękuję - szepnęła, a ja się tylko uśmiechnąłem.

Zaraz znów upiła łyk alkoholu i spojrzała mi w oczy. Zorientowałem się, że już ją wzięło. Napiłem się sam, nie zrywając kontaktu wzrokowego. Potem odstawiłem naczynie na stolik, po czym nachyliłem do niej, by pocałować, jednocześnie zabierając kieliszek z jej dłoni i stawiając obok mojego.

Kiedy nasze wargi się zetknęły, westchnęła. Poruszyłem ustami, by zainicjować pocałunek, a ona to od razu odwzajemniła. Gdy przejechałem językiem po jej wargach, mruknęła i popchnęła mnie, bym oparł się o kanapę. Zaraz potem weszła na moje kolana, okrakiem. Pogłębiła pocałunek. Czyli zamierzasz być niegrzeczna?

Ścisnąłem jej uda, a jej dłonie znalazły się w moich włosach, za które momentami zaczęła delikatnie pociągać. Gdy ja swoje przeniosłem na jej pośladki, sapnęła głośno i otarła się o mnie. Moje mruknięcie spowodowało, że znów się poruszyła. Poczułem, że spodnie zrobiły mi się, przyciasne.

Kiedy pocałowała moją szczękę, po chwili schodząc na szyję, westchnąłem głośno, a mój oddech zaczął przyspieszać. Nie sądziłem, że to może być takie podniecające. W tej chwili zaczęła rozpinać, guziki mojej koszuli. Gdy poradziła sobie ze wszystkimi, uniosła się i patrząc mi w oczy, pogładziła moją klatkę piersiową.

Zaraz przygryzła wargę, a wtedy nie wytrzymałem. Chwyciłem ją za pośladki, co ją zaskoczyło, aż pisnęła delikatnie i wstałem. Objęła mnie za szyję i nogami w pasie. Podszedłem do sprzętu i wyłączyłem go, po czym gasząc światła, ruszyłem do sypialni.

Położyłem ją na materacu i chciałem się pozbyć ubrań, ale ona wstała i zaczęła rozpinać moje spodnie, po czym zdjęła koszulę. Potem usiadła i patrzyła na mnie. Rozebrałem się do bokserek i zbliżyłem do niej. Jednym ruchem zdjąłem jej sukienkę. Sama pozbyła się rajstop, a wtedy zobaczyłem jej seksowną, czarną bieliznę.

Pocałowałem ją i sprawiłem, że się położyła. Zawisłem nad nią, dalej nie przerywając pocałunku, który robił się coraz bardziej namiętny. Gdy lekko jęknęła, odsunąłem się i patrząc jej w oczy zdjąłem bokserki, po czym wyjąłem z szafki nocnej prezerwatywę, którą od razu założyłem. Potem pozbyłem się, majtek [T/I].

Patrzyłem na nią przez chwilę, jak przygryzała wargę. Potem pocałowałem jej szyję, a zaraz zszedłem na dekolt. Jej ciche pomruki, stawały się jękami, które podniecały mnie coraz bardziej. Spojrzałem jej w oczy, po czym pocałowałem w usta, jednocześnie unosząc lewą nogę i zaraz znalazłem się w niej.

Odchyliła się lekko do tyłu, wyginając plecy w łuk. Gdy wróciła do poprzedniej pozycji, zacząłem się poruszać. Robiłem to rytmicznie i co chwilę mocniej. Odsunąłem się od jej warg, zaglądając w oczy, gdzie widziałem pożądanie i przyjemność, jaką jej dawałem.

Gdy jęknęła jeszcze głośniej, w tym samym momencie chwyciłem jej dłonie, które złączyłem razem i uniosłem nad jej głowę. Potem przyspieszyłem. Obawiałem się, że jej jęki ktoś usłyszy, ale sam miałem ochotę ich słuchać, więc nic nie zrobiłem. Chwilę później doszła, zagryzając wargę, a ja niedługo po niej.

Resztkami sił, pocałowałem ją w usta i położyłem obok. Gdy odrobinę odpocząłem, uniosłem się, po czym znów ucałowałem jej wargi i skierowałem się do łazienki, gdzie pozbyłem się zużytej prezerwatywy.

Kiedy wróciłem, założyłem [T/I] moją czystą koszulkę i położyłem ją pod kołdrę. Potem sam ubrałem t-shirt i bokserki, po czym dołączyłem do mojej dziewczyny. Ona w tym czasie zasnęła, a ja chwilę po niej, także odpłynąłem, wtulając się w jej ciało.

*

Pov. [T/I]

Obudziłam się przytulona do Jina. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Cmoknęłam delikatnie jego policzek i wstałam tak, by go nie zbudzić, co mi się udało. Wzięłam prysznic i założyłam swoje wczorajsze ubranie, po czym poszłam do kuchni, po drodze biorąc z torebki telefon i słuchawki. Włączyłam sobie muzykę.

Pierwsze co zrobiłam, to sprzatnęłam kieliszki i prawie pustą butelkę po winie. Potem zajrzałam do lodówki, szukając czegoś na śniadanie. Postanowiłam zrobić tosty z szynką, serem i warzywami. Gdy były gotowe, chciałam pójść, obudzić Jina, jednak okazało się, że siedział z drugiej strony, wyspy kuchennej. Podskoczyłam lekko i wyjęłam słuchawki z uszu.

- Przestraszyłeś mnie - rzuciłam.

Uśmiechnął się i odparł:

- Przepraszam, nie chciałem - przyglądał mi się chwilę i dodał - mógłbym się przyzwyczaić do Twojego widoku, w mojej kuchni.

Poczułam się lekko zawstydzona, ale także się uśmiechnęłam. Chłopak podszedł do mnie i pocałował krótko. Potem przygotował kawę i zjedliśmy śniadanie przy stoliku, w salonie. Po posiłku Jin posprzątał i odwiózł mnie do mieszkania, ponieważ miałam spotkanie z Laurą, jak skończą się jej zajęcia.

Postanowiłam przygotować nam na obiad carbonarę, więc około czternastej ugotowałam makaron tagliatelle. Resztę planowałam zrobić, jak zjawi się moja przyjaciółka, która przyjechała kilka minut po piętnastej.

Gdy zdejmowała buty i kurtkę, zadzwonił dzwonek, więc od razu otworzyłam. Zaskoczył mnie widok Jungkook'a. Laura się spięła, a przyjaciel także był jakiś zestresowany, gdy ją zobaczył. Zaraz się dowiedziałam, że byłam umówiona z chłopakiem, byśmy obgadali szczegóły konkursu malarskiego, o czym zapomniałam.

Zaprosiłam ich do salonu, a sama poszłam do kuchni, dokończyć robić jedzenie. Po kilku minutach usłyszałam, że zaczęli rozmawiać. Ucieszyło mnie to. Kwadrans później zaniosłam dla nich talerze. Jak miałam wrócić po swój, zobaczyłam wielki uśmiech, na twarzy Jungkook'a. Wiem, że lubisz to danie.

Chwilę później we trójkę, zaczęliśmy jeść. Potem oboje pochwalili potrawę i podziękowali. Laura zaproponowała, że pozmywa, ale nie chciałam jej pozwolić, jednak się uparła. Jej się nie da przegadać.

Gdy przyjaciółka zniknęła w kuchni, ustaliłam z Kookie'm, że w czwartek zabierzemy się za pracę na konkurs, bo oboje mieliśmy wtedy nie iść na zajęcia. Niedługo później chłopak zaczął się zbierać, a Laura też rzuciła, że musi wychodzić, by za jasności dotrzeć do akademika. Wtedy przyjaciel powiedział, że ją odwiezie. Na szczęście się zgodziła, ale zobaczyłam, że była lekko speszona.

Gdy Jungkook wychodził, pocałował mój policzek i przypomniał:

- Pamiętaj o tej imprezie w niedzielę - pokiwałam głową, a on spojrzał na Laurę i rzucił - Ty... też przyjdziesz?

- Z przyjemnością - oboje się uśmiechnęli.

Potem wyszli, machając do mnie. Resztę wieczoru spędziłam pisząc z Jinem. Na koniec napisał.

Jin:
"Dobranoc jagiya, kocham Cię"

Zasnęłam myśląc o nim oraz o tym, że jutro go zobaczę.

*

Nazajutrz po uczelni, poszłam na obiad z moim chłopakiem, bo o osiemnastej miał się spotkać ze swoją mamą. Ja zaś, byłam umówiona z Yoongi'm, który przygotowywał się, do kolejnego występu. Pojechałam prosto do baru, gdy tylko rozstałam się z Jinem.

Kiedy znalazłam się pod budynkiem, wychodził z niego Jimin. Zamieniliśmy kilka słów. Podobno raper poprosił go, by znalazł mu dobrego fotografa, który miał wykonać zdjęcia na płytę.

Na szczęście dziś Park, nie był pod wpływem alkoholu i zachowywał się normalnie. Po chwili pożegnał się, przytulił mnie szybko i odszedł szukać taksówki. Weszłam do baru. Za kontuarem zobaczyłam Hyungwon'a. Podeszłam do niego, a on się uśmiechnął, gdy tylko mnie zauważył.

- Co u Ciebie? - zapytał.

Rzuciłam, że wszystko dobrze. Chłopak powiedział, że rzadko go odwiedzam, a lubi ze mną rozmawiać, więc obiecałam, że niedługo znowu przyjdę, co go ucieszyło. Gdy miałam odejść, podał mi dwie puszki zimnego Sprite'a. Podziękowałam i ruszyłam na zaplecze.

Usłyszałam odgłosy ze studia i skierowałam się tam. Weszłam po cichu i wsłuchałam się, ale Yoongi ćwiczył utwór, którego nie znałam. Zaraz mnie zauważył i przestał.

Wyszedł do mnie i przytulił, szepcząc "cześć, tęskniłem". Zaśmiałam się lekko, także go obejmując. Gdy mnie puścił, podałam mu napój, za co podziękował całusem w policzek. Zapytałam go o to co właśnie rapował, ale powiedział tylko:

- Jak będzie gotowy, to go usłyszysz - uśmiechnęłam się.

Przyjaciel poprosił mnie, bym pojechała z nim na sesję, którą ma załatwić mu Jimin. Podekscytowana pokiwałam głową. Po chwili przeszliśmy do biura menagera baru, by Yoongi obgadał z nim sprawy związane z występem.

Po dwudziestu minutach, poszliśmy do garderoby, po rzeczy chłopaka i wyszliśmy z budynku. Niebieskowłosy chciał mnie tylko odwieźć, ale zaproponowałam mu kolację, w postaci pierogów z mięsem, które wyjęłam z zamrażalnika rano.

Ucieszył się i uściskał mnie mocno. Powiedział jednak, że najpierw musimy podjechać do sklepu, bo umówił się z Jungkook'iem, że zrobi dziś zakupy na naszą niedzielną imprezę. Zgodziłam się.

Zaproponowałam nawet, że przygotuję tortille. Chłopak je kiedyś już próbował, więc od razu na to przystał. Oprócz alkoholu, kupiliśmy także produkty, na przekąski, które miałam zrobić.

Gdy zapłacił, bo nie chciał ode mnie pieniędzy, podeszliśmy z wózkiem do auta, by wszystko przepakować. Zajęło nam to, prawie dziesięć minut. Potem chłopak otworzył mi drzwi, a ja zatopiłam się w tym przyjemnym, skórzanym fotelu, jego Dodge'a.

Przyjaciel zajął swoje miejsce i spojrzał na mnie. Gdy zobaczył mój wyraz twarzy, zapytał:

- Jeszcze się nie przyzwyczaiłaś? - zaśmiał się.

Westchnęłam i dopiero wtedy odpowiedziałam:

- Wiesz... chyba zawsze będę tak reagowała, na ten samochód - Yoongi pokręcił głową, jakby z niedowierzaniem.

Chwilę później ruszył i zaraz wyjechał z parkingu pod centrum handlowym. Czułam się jak zawsze nieziemsko, jadąc tym autem. Miałam wrażenie, że jestem uzależniona od tego. Z mojej twarzy całą drogę, nie schodził uśmiech i widziałam, że przyjaciel często zerkał w moją stronę, także się uśmiechając.

Niestety pod moim budynkiem, nie było wolnego miejsca parkingowego i chłopak zatrzymał się, przecznicę dalej. Wysiadł i jak dżentelman otworzył drzwi z mojej strony, za co mu podziękowałam. Cmoknęłam go jeszcze w policzek, przez co się uśmiechnął szerzej.

Zabraliśmy z bagażnika reklamówkę z produktami na tortille i ruszyliśmy do mojego mieszkania. Myślałam o obrazie na konkurs, a dodatkowo Yoongi akurat, zapytał mnie, o której w niedzielę kończę, bo mógłby podjechać pod kawiarnię i nawet nie zauważyłam, że wyszłam na jezdnię, bez rozejrzenia się.

Usłyszałam klakson i pisk opon. Zatrzymałam się, widząc oczami wyobraźni, jak uderza we mnie samochód, ale tak się nie stało. Poczułam, jak przyjaciel odciągnął mnie na chodnik, po czym mocno do siebie przytulił. W pewnym momencie nie mogłam, przez to złapać oddechu, o czym mu powiedziałam, a wtedy rozluźnił uścisk, ale poczułam, że się trzęsie. Spojrzałam na niego, a on zaraz się odezwał:

- Uważaj proszę... gdyby coś Ci się stało... umarłbym - wyszeptał.

Byłam okropnie zaskoczona jego słowami, a na dodatek tym, co zobaczyłam w jego oczach. Patrzył na mnie z uczuciem. Nie mogłam w to uwierzyć, ale byłam tego pewna. Cholera jasna, no to mam teraz problem...

***************************************************

Jest kolejny, mam nadzieję, że się spodobał 😏🥰

Niedługo na mojej tablicy pojawią się dwie informacje, a teraz dobranoc 😏🥰

Yoongi 🥰♥️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro