Krucha
Jest krucha
Krucha jak lód
Złamie się przy najmniejszym obciążeniu,
Mimo tej grubej warstwy,
Która wcale nie jest mocna
Wystarczy że ją odgradza,
Zamyka.
Jest delikatna
nadal ciepła i milcząca,
Kochająca innych, którzy jej życie oświetlili
Jak gwiazdy błyszczące.
Ciepła dla tych, którym to ciepło chce przekazać.
Milcząca, wtedy gdy potrzebne,
Nie mówiąca za dużo.
Czarna popękana dusza się za nią chowa,
Czasami oświetlając od środka rysy popękań
Tylko to nie jest ona,
Jedynie osoby, którym należy się tam być,
Którym stwierdziła, że im to ciepło swoje odda,
Niech żyją lepiej
I nie ronią łez gorzkich, wielkich i pełnych smutku,
Tak jak ona
W morzu łez zatopiona,
Z lodu morze powstało kruchego
Delikatnego, z powodu ciepła utworzonego,
Milcząca, i kochająca ich.
Bowiem ona nie istniała.
Już od dawna.
Widzieli jej ducha, który chce tylko dokończyć zadanie,
Swojej czarnej, popękanej duszy.
15.12.2017
Jakoś czemuś to lubię, przynajmniej po części, mimo tego że wiem, że to nie powinno być wierszem...
Trochę z siedzenia po nocach hah
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro