Rozdział 5
No Jay ,tego to ja się po tobie nie spodziewałem- powiedział Kai.-Udało ci się nas wszystkich zaskoczyć, nie miałem pojęcia że jesteś taki wrażliwy- skomentował Zane.
-Jasne , zachowalibyście się tak samo jak ja , w końcu Morro chce nam zabrać Lloyda na zawsze-powiedział Jay.
- Nie miałem pojęcia że jesteś taki wygadany-odparł Morro.
Garmadon przysłuchiwał się bardzo uważnie tej rozmowie .Po czym użył spinjitzu by się uwolnić. Jednak Morro to zauważył i powiedział do Garmadona :- Nie masz szans , na ocalenie życia swojego syna.- Skończyłeś już!!! Wcale nie masz racji ja uratuje Lloyda nawet za cenne mojego własnego życia-odparł Garmadon. – Dobra , przekonajmy się ile jest warte twoje życie-powiedział Morro. Zaczęła się między nim walka. Na nieszczęście dla Lloyda , to jego Ojciec przegrał. Morro uderzył bardzo mocno mocą wiatru Garmadona .Po ty ciosie Garmadon padł. Morro ponownie go związał. Sam zaś podszedł do Lloyda i używając miecza świątyni chciał go zabić. Miał już zadać ostateczny cios i zakończyć życie Lloyda. Gdy niespodziewanie ręce Lloyda chwyciły miecz który był już prawie przy jego sercu. Lloyd po mimo tego że był słaby zdoła wstać i rzekł do Morro –tak łatwo się mnie nie pozbędziesz. Jeżeli liczyłeś na łatwe zwycięstwo to się przeliczyłeś. – Jak to jest możliwe że ty jeszcze żyjesz –powiedział zdziwiony Morro. – W moim sercu tli się jeszcze nadzieja na zwycięstwo z tobą- powiedział Lloyd. –ale kto ci tą nadzieje daje –zapytał wnerwiony Morro .-ha tego się nigdy nie dowiesz i mi jej już nie zabierzesz –odparł Lloyd
Gdy On to mówił Morro wpadł na pomysł. Poczym zamiast atakować Lloyda, zaczął atakować Garmadona. Miał już zadać ostateczny cios wymierzony prosto w serce Garmadona. Właśnie w tej chwili Lloyd zerwał się na obie nogi i swoim ciałem ochronił Ojca tak że to nie Garmadon ucierpiał ale Lloyd . Morro zaczął się śmiać i dodał –wiedziałem że to zrobisz ,bo nie chciałeś tracić Ojca. Dla tego zaatakowałem jego a nie ciebie. Lloyd odparł mu mówiąc- to był twój plan. Po tych słowach był jeszcze bardziej osłabiony. Morro rzucił na niego łańcuch który jak go ciągnął to się coraz bardziej ściskał i zaczął powoli w okropnym bólu dusić Lloyda. Nikt w ninja nie mógł na to patrzeć. Nagle usłyszeli jak nogi Lloyda się zginają a on sam uklęknął , po czym jego ręce zaczęły powoli opadać na dół tykając ziemi. Morro ,widząc że Lloyd się ledwo ruszał podszedł do niego. W jego dłoni zabłysną miecz. Miał zadać śmiertelny cios , na szczęście Lloydowi udało się odepchnąć Morro nogami. Miecz wypał mu z ręki poszybował do góry. Zatrzymał się dopiero wbijając się prosto w prawą nogę Lloyda który z powodu wbijania się miecza zaczął krzyczeć .Ostatkiem swoich sił Lloyd wyciągnął miecz z nogi. Po czym odłożył zakrwawione ostrze obok siebie. Nawet się nie zorientował jak Morro je zabrał. Przeczołgał się by być bliżej Ojca.-Lloyd uważaj on jest za tobą- krzyknął Kai. W tedy Morro chciał dobić Lloyda. On odwrócił się i zobaczył Morro jak chce go dobić. Lloyd krzyknął –NIEE. Czy Lloyd przeżyje?, czy w końcu ninja się uwolnią ? i jak zakończy się ta historia.
Na szczęście Lloyd w ostatniej chwil lewą nogą odepchnął Morro. Więc ten nie mógł mu na razie zaszkodzić. Lloyd ostatkiem sił ledwo wstał i zabrał ostrze. Utykając na jedną nogę podszedł do Zane i jednym ruchem przeciął łańcuch którym był związany. Nie byle jaki łańcuch w momencie w którym Lloyd przeciął łańcuch przerwały się wszystkie łańcuchy naraz. Ninja nareszcie byli woli. Wtedy Lloyd patrząc się z uśmiechem na Zane padł obok niego. Rozwścieczony Morro zaczął atak na ninja. Bardzo łatwo powalił wszystkich i powrotem związał. Jednak Zane był sprytniejszy wyświetlił z sokoła swój hologram a sam się schował za krzakami. Morro widząc ze pokonał znów ninja. Podszedł do nieprzytomnego Lloyda i chciał go już ostatecznie zabić. Nagle za krzaków pojawił się Zane. –Co ty tu robisz ? przecież siedzisz związany-powiedział zdziwiony Morro. – Tam nie ja siedzę ale mój hologram, dałeś się nabrać . Zrobiłem to by ratować przyjaciela.-odpowiedział Zane. – Ach tak ,ty go też nie uratujesz blaszaku -odparł Morro. – Nie nazywaj mnie blaszakiem –odparł Zane. – To jak cię mam nazywać- odpowiedział uśmiechnięty Morro .-Ja jestem Zane Tytanowy Ninja a ty zaraz przegrasz –odparł Zane. W tym momencie rozpoczęła się między nimi walka. Zane'owi udało się na chwile zatrzymać Morro. Sam zaś podszedł do Kai'a i go uwolnił . Obaj razem walczyli z Morro. Do czasu aż Zane poczuł jak serce Lloyda bardzo szybko zwalnia, przeraził się ale nie dał tego po sobie poznać. Jednak Kai się domyślił że z Lloydem jest bardzo źle. Pobiegł szybko i uwolnił pozostałych . W pędzie Garmadon razem z Misako pobiegli do Lloyda by go chronić i uratować mu życie. Misako opatrzyła Lloyda i zatroszczyła się o jego prawą nogę. Garmadon natomiast użył spinjitzu by ochronić Misako i Lloyda . Pomógł mu w tym celu jego brat Wu. Pozostali ninja walczyli z Morro ale bardzo szybko zostali pokonani. Jedynie Zane pobiegł by chronić Lloyda i senseiów przed Morro. Tylko Nya nie walczyła z Morro, bardzo się wystraszyła jego olbrzymiej mocy. Ninja upadli , Zane chronił pozostałych , Lloyd umierał , Garmadon i Misako czuwali przy synu , Wu walczył z Morro chroniąc swoja rodzinę. Nya tylko stała i oglądała całe zajście , sama miała pewność że nie pokona Morro za nim nie zyska pełni możliwości. Kto teraz uratuje Ninja ? Czy Zane uratuje życie Lloyda ? a Nya zdobędzie pełnie możliwości ? Kto w końcu pokona Morro ?
- Nya!!! Nie możesz się poddać ,twoją słabością jest słabość pamiętaj o tym –powiedział Wu. Ale , Sensei nie dam rady –powiedziała Nya. – Nya!!! Siostrzyczko dasz rade woda załatwi Morro- powiedział osłabiony Kai. Jednak dobre rady Wu i Kai'a nie mogły Nyi. O, nie Morro się zaraz przebije przez moją osłonę-krzyknął Zane. Garmadon wymyśl coś –powiedziała Misako. –Morro nawet Go nie tkniesz –powiedział Garmadon po czym użył spinjitzu i zaatakował Morro. W tym czasie Zane użył swoich elektrod które przypiął do ciała Lloyda .Z nich popłyną ogromny ładunek elektryczny który miał za zadanie sprawić by serce Lloyda zaczęło znowu bić. Jednak to nie przynosiło efektów. Wszyscy byli załamani, tym co się dzieje z Lloydem. Mieszkańcy Ninjago postanowili pomóc Ninja pokonać Morro . Jedni udali się po taką ilość wody którą tylko potrafili udźwignąć . Drudzy na to miast na których czele stali rodzice Jay'a , ci mieli za zadanie pomóc ninja odzyskać siły. Sami rodzice Jay'a razem z nim udali się na złomowisko aby zdobyć potrzebne części by stworzyć taką maszynę by uratować życie Lloyda. Jay razem chłopakami ,stworzyli maszynę. Był jednak problem z skąd mają wziąć taki ogromny ładunek elektryczny. –Żebym to ja miał moc to bym ją napędził powiedział zasmucony Jay. Właśnie w tej chwil na ręce Kai'a pojawił się ogień .- To ogień moja moc wróciła-powiedział Kai. Hej , nasze też wróciły-powiedział Jay . Tak ale jakim cudem –odparł Zane. A czy to ważne-powiedział Cole. Chłopaki spójcie na Lloyda – zawołał Kai . Natychmiast wszyscy spojrzeli w stronę Lloyda. On resztkami sił podzielił się swoją mocą i oddał ninja ich moc żywiołów. Po czym Jego serce prawie już przestało bić.
Czy teraz jak ninja mają moc z powrotem pokonają Morro ? Czy Nya osiągnie wreszcie pełnię możliwości? I najważniejsze czy Lloyd przeżyje czy Mozę jednak to będzie koniec zielonego ninja. ...
...CDN...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro