Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

VI

Minęło już kilka miesięcy odkąd zaprzyjaźniłam się z Liu. Nie jest już taki jak na początku.

-Hej - przywitałam się z nim tradycyjnym przytulasem, jest wyższy ode mnie o głowę.

-Hej - uśmiechnał się.

Jest specyficzny. Ma zupełnie inny światopogląd niż ja czy wszyscy moi znajomi. Jego wygląd przede wszystkim go wyróżnia. Ma liczne szwy i blizny, a jego oczy... Ciemno zielone i pełne szaleństwa. To mnie właśnie do niego ciągnie.

-Ziemia do Sharon - usłyszałam.

-Wybacz - uśmiechnęłam się niezręcznie.

-Mam coś na twarzy?

-Co? Nie. Ja po prostu się zamyśliłam.

Spacerowaliśmy po parku. Za niedługo zacznie się zima.

***

Zaufała mi. Naiwna. Ale muszę jeszcze trochę zaczekać. Tylko odrobinę. Wiem co zrobię.

Zabij ją.

Nie. Jeszcze nie teraz - odpowiedziałem sam sobie.

Odprowadziłem dziewczynę pod dom, pożegnaliśmy się a gdy tylko zniknęła za drzwiami, uśmiechnąłem się podle i wróciłem do siebie.

Leżąc, myślałem o swoim dawnym życiu. Tak wiele się zmieniło... Wcześniej nawet bym nie pomyślał, że mógłbym kogokolwiek skrzywdzić. Zaśmiałem się pod nosem.

Nagle moje myśli zaczęły krążyć wokół mojej "przyjaciółki". Wbrew pozorom nie była zła, w sensie wyglądu. Szczupła, ma długie brązowe włosy i morskie oczy. Potrząsnąłem głową. To tylko kolejna ofiara. Nic więcej. Ofiarą.

------------------------------------------------------------------------------------

Ej! Zrobiłam losowanie! Nawet mam filmik jak ktoś chce xD z grubsza sytuacja przedstawia się tak: po Liu mamy Jasona, po Jasonie Masky'ego, a po Maskim Hoodie'ego.

Btw patrzcie, które mamy miejsce:

😱😱😱😱😱😱😱😱😱😱😱😱

Kiedy to się wgl stało? xD dobra bye mordki ✌😉

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro