Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

III

Cieszyłem się, że nic jej nie jest i wyszła cało z tej operacji, choć przyznam się, że trochę im pomogłem. Gdyby nie ja, prawdopodobnie nie dowiedzieli by się co jej dolega i odesłali do domu, tym samym skazując na bolesną śmierć.

Byłem z nią przez cały czas choć ona o tym nie wie. Prawdopodobnie w ogóle mnie nie pamięta, ale na pewno sobie w końcu przypomni. Już moja w tym głowa.

***

Dziś rano wypisali mnie ze szpitala. Oczywiście będę musiała przychodzić co jakiś czas na badania, dbać o siebie i przede wszystkim odbudować swoją formę. Przez dwa lata leżałam i nic nie robiłam. Teraz trzeba będzie się wziąć za siebie, bo wyglądam trochę jak anorektyczka.

W domu rzeczywiście czekał na mnie prezent. W postaci nowej konsoli i zestawu przeróżnych gier. Jestem w siódmym niebie!

Cały dzień spędziłam razem z Kevinem - moim kochanym bratem od siedmiu boleści - grając i obżerając się chipsami i słodyczami. Oczywiście za każdym razem z nim wygrywałam. No dobra, nie za każdym, ale przeważnie.

W nocy nie mogłam zasnąć. W końcu spałam przez dwa lata. Więc poszłam do salonu i włączyłam konsolę. Zdziwił mnie fakt, że zamiast nazwy producenta, czy nawet sprzętu wyświetlił się napis: cześć Zoey.

-Aha, jasne, spoko - zaczęłam mówić do siebie. - Kevin debilu jeśli popsułeś mi konsole to ci nogi z dupy powyrywam. - Już miałam iść do jego pokoju, ale ktoś mnie powstrzymał.

-To nie jego wina.

-Co tu się dzieje? Czy ja zwariowałam?

Śmiech.

-Nie, nie zwariowałaś Zoey.

-Kim albo raczej czym ty jesteś?

-Nie pamiętasz mnie co? Jestem Dark Link. Miło cię znów widzieć Zoey - pojawił się przede mną, uśmiechając się.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro