XIX
Od autorki: A kto to leży pod dwoma różowymi kocami, z jednym różowym jednorożcem i ciasteczkami oreo brownie, bo ma okres i umiera🙋🏻♀️ W ogóle kończy mi się zapas rozdziałów, a nie mam siły pisać😩
Odsunął się ode mnie z delikatnym uśmiechem, który oddałem przeczesując palcami moje roztrzepane ciemne włosy.
- Wezmę prysznic. Chciałbyś może dołączyć? - spytał wstając i posyłając mi uśmiech różniący się trochę od poprzedniego.
- Już się wykąpałem - odparłem i dopiero, gdy wydał z siebie zawiedzione „Oh", zrozumiałem, że nie o to chodziło Niallowi - Myślę, że mogę umyć się raz jeszcze - powiedziałem zwilżając wargi koniuszkiem języka, podnosząc się z kanapy.
Blondyn pokiwał głową i położył dłonie na moich biodrach zaczynając składać delikatne pocałunki na mojej szyi.
- Czy to moja bluza? - Niall odchylił lekko krawędź, czarnego grubego materiału, by ucałować mój obojczyk.
- Teraz to nasza bluza - wyszeptałem zaczepiając dłonie na pasku jego spodni. Zachichotał w moją skórę.
- Moja matka zaprosiła nas do siebie później - powiedział, na co zamarłem. Odchyliłem się by móc spojrzeć na jego buzie.
- Muszę się przygotować - sapnąłem odpychając go delikatnie. Nie wiem jakie wrażenie zrobiłem na mamie Nialla na kolacji, jednak teraz musiałem wypaść idealnie.
- Zayn-
- Będzie jeszcze na to czas - zachichotałem całując go czule i biegiem ruszając do sypialni, by się przebrać.
Po południu weszliśmy do domu mamy Nialla i zostaliśmy przez nią przywitani.
- Dzień dobry - uśmiechnąłem się do kobiety, a za jej plecami pojawiła się dużo starsza Pani.
- Babciu - odezwał się nagle Niall i podszedł do niej - Nie miałaś jeszcze okazji poznać Zayna, oto on - powiedział wskazując na mnie na co dygnąłem nieśmiało.
- Dzień dobry proszę Pani - odparłem delikatnie się uśmiechając. Zmierzyła mnie swoimi niebieskimi oczami od góry do dołu, aż jej wąskie wargi wykrzywiły się w lekkim uśmiechu.
- Mów mi babciu skarbie - powiedziała łapiąc mnie za rękę i mogłem usłyszeć jak mama Nialla wzdycha cicho. Nie wiem jak miałem to rozumieć.. - Muszę pogadać z wnuczkiem i córką, poczekasz na nas w salonie? - spytała, na co pokiwałem głową. Wszedłem do poznanego wcześniej pomieszczenia i zaskoczony zobaczyłem grupkę dzieci siedzącą przed telewizorem. Oglądały bajkę, póki nie usiadłem obok nich. Przeniosły na mnie swoje wielkie szczenięce oczy.
- Co tam maluchy? - spytałem, na co blond włosy chłopiec oburzył się twierdząc, że ma już siedem lat i jest duży - Ale chyba nie tak jak Maui - odparłem nawiazując do bajki, którą oglądały.
- Jak on! - zawołał chłopiec i zerwał się z kanapy zaczynając z inną dziewczynką tańczyć Haka, czyli to co tańczył Maui w filmie Moana. Wstałem i zacząłem tańczyć z nimi, a po chwili dołączyła do nas reszta dzieci przypatrując się moim ruchom.
Nie przerwałem widząc w drzwiach Nialla przypatrującego mi się ze swoją mamą i babcią. Blondyn uśmiechał się do mnie.
Bawiłem się z dziećmi do późnego wieczora, aż nie zaczęli przychodzić po nie rodzice z którymi przy okazji mogłem się poznać.
- Te dzieciaki były wspaniałe - powiedziałem wtulając się bardziej w Nialla, który owinął ramiona wokół mnie, gdy szliśmy powoli do domu - No i twoja babcia, jest przemiła.
- Polubiła cię - odparł całując mnie w policzek - Powiem ci coś, tylko nie bądź zły.. - zaczął na co niepewnie pokiwałem głową i przystanąłem przypatrując mu się. Zagryzł dolną wargę w niepewnym uśmiechu i przeczesał palcami włosy, zanim złapał mnie za ręce - Te dzieciaki.. to był test.
- Test? - zmarszczyłem brwi.
- Czy potrafiłbyś zająć się stadem i uznały, że dzieci będą najlepsze by to sprawdzić.
- Zdałem? - spytałem po chwili ciszy, a Niall zaśmiał się cicho.
- Oczywiście. Skradłeś moje i ich serca tym tańcem - powiedział całując moje czoło.
Pewnie powinienem być zły, że mnie sprawdzali, ale.. Rozumiałem to. Byłem kimś obcym w stadzie. Chcieli mieć pewność, że będę dobrą luną.
- I.. nasze połączenie odbędzie się za dwa tygodnie, podczas pełni - powiedział ściskając mocniej moje dłonie. Rozchyliłem wargi, zaskoczony tym, że zostało tak mało czasu - W porządku?
- Tak - odszepnąłem kiwając głową i przytulając go - Nie mogę się doczekać.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro