Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 3 || Nie chcę tu być!

- H... hal.. halo? Kto, mówi - spytałam wystraszona
- Nie bój się, jestem Piotrek - odpowiedział zawstydzającym głosem
- Piotrek? Hm..? Chwila nie, mam żadnego Piotrka w pokoju chyba, że o czymś nie wiem mieszkasz tu?
- Można tak powiedzieć...  - odpowiedział przybitym głosem
- To kim ty jesteś?! - burknęłam
- Jestem potworem - powiedział
- Nie wierzę ci pokaż się! - krzyknęłam

Wtedy z pustki wyszedł „potwór"

- I ty niby jesteś potworem?! Haha idź do swojego pokoju małolacie, a nie mi głowę zawracasz ! - powiedziałam z wściekłością
- Ale ja nie kłamie udowodnię ci! - krzyknął pewny siebie

Wtedy stało się to:
Przenikał on przez ścianę raz znajdował się na korytarzu raz w pokoju i tak kilka razy. Opadła mi szczęka.

- Ale jak to ?! - krzyknęłam
- Mówiłem prawdę - odpowiedział

Wystraszona zamknęłam oczy i zasnęłam.

Rano obudziła nas pani opiekunka i powiedziała że mamy szybko ubrać się i schodzić na śniadanie bo pani nauczycielka na nas czeka. Jako, iż byłam nowa w pokoju to do łazienki mogłam wejść dopiero, gdy wszyscy się ubiorą! Jak, wszyscy już wyszli ja byłam dalej w piżamie... Kiedy, zdałam sobie sprawę z tego, że jestem już spóźniona wzięłam kompletnie nie pasujące do siebie ubrania i szybko się ubrałam. Znacie to uczucie gdy macie nie poukładane włosy lub dziurę w spodniach centralnie w kroku? Tak się czułam ja kiedy, ubrałam zielony obcisły sweterek i dresy w kolorze czerwonym. Czułam się nie komfortowo i głupio ale w końcu zeszłam na lekcje. I oczywiście przeprosiłam za spóźnienie.

Kilka dni później

W piątek przyszło kilka małżeństw żeby kogoś z nas zaadoptować, ale nie miałam nadziei, że zaadoptują właśnie mnie. Ale marzyłam, żeby ktoś wziął mnie. Bo nie chciałam tu już być! Nie dość że jedzenie było ohydne, śmierdziało, kazali nam sprzątać, nie mogłam chodzić do normalnej szkoły, i ciągle krzyczeli! Miałam już tego wszystkiego po dziurki w nosie! Jeszcze ten potwór Piotrek ciągle mnie prześladował! To wszystko dzięki mnie - myślałam

{***} - Jakiś czas później

Gdy, przyszła pora na wybieranie do zaadoptowanie dzieci każdy się stresował aż w końcu pani opiekunka przemówiła:

- Państwo Saanfa podjeli decyzję do zaadoptowania a więc... Julka masz szczęście jako jedyna zostałaś wybrana.

Wszyscy pożegnaliśmy się z Julką bo byliśmy już trochę zżyci.

{***}

Gdy, wszyscy trochę ochłonęli postanowiliśmy wyjść na plac przed naszym sierocińcem. Kiedy dotarliśmy na plac usiadłam na huśtawkę i zaczęłam się lekko bujać, znów przemówił do mnie głos i powiedział:

- Hej czemu się smucisz ? - zapytał
- Ughhh....! Musisz mnie prześladować?! - Krzyknęłam
-....
- Albo chociaż powiesz mi, czemu ciągle za mną łazisz? - spytała z uciskiem na „czemu"
- Ahhh chodzę za tobą ponieważ, gdy będziesz miała 18 lat zaadoptujesz mnie i będę mógł  przejść na drugą stronę....Bo moja dusza jest uwięziona w tym sierocińcu - powiedział bardzo smutnym głosem
- A skąd wiesz że cię „zaadoptuję" hm? - powiedziałam nie zainteresowanym głosem
- No tak to twoja decyzja....- powiedział po czym znikną

Co on sobie myśli, że mu pomogę??! Kto to niby jest!?

Nagle przyszła do mnie Sara z twarzą Margi i rzekła:

- Jak mu pomożesz i będziesz z nim spędzać dużo czasu to dam ci spokój ale jak nie... to wiesz co cię czeka HaHA - powiedziała bardzo niskim głosem
- Ahh dobra pomogę mu, ale tylko dlatego, że chce się ciebie pozbyć! - krzyknęłam

{***}

Gdy, wróciłam do sierocińca z innymi
Odrazu wzięłam się za sprzątanie pokoju żeby mieć z głowy. I chwilę później przebrałam się w piżamę, zeszłam na kolację, po czym wzięłam prysznic, uwaliłam się do łóżka i oglądałam TV.

{***}


Gdy była 19:00 zawołałam Piotrka i toczyłam z nim całkiem ciekawą rozmowę...

{***}

Gdy, skończyliśmy gadać było już po 23:00. Co najbardziej utkwiło mi z naszej rozmowy było, że Piotrek jest zamknięty dlatego że miał koleżankę i ona miała chłopaka ale on się jej spodobał, a ona mu i w końcu się pocałowali zobaczył to chłopak tej dziewczyny i w zemście zadźgał go nożem. I dlatego dusza jego tu tkwi ponieważ nikt go nie zaadoptował ani sam nie wyszedł z sierocińca.

A co stało się z dziewczyną? Nie wiem nie wspominał mi o tym. - myślałam

5 minut później zaczęły sklejać mi się oczy i nawet nie wiem jak szybko, zasnęłam...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro