Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5.


- Jak się czujesz? - Spytał z troską?

- Już lepiej... - Odparłem. Poczułem ciepłą dłoń na swojej dłoni. Zignorowałem to bo bałem się mu sprzeciwić.

- To dobrze. - Powiedział. Nie wiem, do czego to wszystko zmierza, ale naprawdę się go boję.

- Czym ty tak naprawdę jesteś? - Spytałem ciekawy.

- Może kiedyś się tego do wiesz.

- A czemu nie teraz?

- Bo nie skarbie-Powiedział i dał mi szybkiego buziaka w policzek. Mocno się przez to zarumieniłem.

Idiota. Przez niego się teraz rumienie...

- Czemu teraz jesteś dla mnie taki miły?

- A wcześniej nie byłem miły? - Zaśmiał się.

- No raczej nie. Nadal jestem zły za tę akcję z pazurem.

- To akurat dla twojego bezpieczeństwa bym mógł cię chronić.

- Niby przed czym do cholery?! Sam umiem się sobą zająć.

- Przed takimi jak ja! - Uniósł głos. O kurwa to jest więcej takich!

- Co oni chcą ode mnie?

- Dowiedzieli się, że znasz moją słodką tajemnicę.

- Pff...

- Teraz chcą cię zabić lub zamienić jednego z nas.

- To ja wolę tę śmierć.

- Obronie cię przed tym.

- Dlaczego to robisz?

- Odpowiedz jest prosta. - Odparł i dodał:

- Bo tak chcę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro