Siedziałem w ostatniej ławce obok okna a obok mnie siedziała moja koleżanka Sakura. Czerwono włosa niska dziewczyna o bladej cerze.

Znamy się od przedszkola. Pamiętam, że nasza przyjaźń zaczęła się od kłótni o śmiesznego różowego króliczka. Heh piękne wspomnienia.

- Haru-Odezwała się do mnie Sakura.

- Co?

- Pójdziesz ze mną do przedszkola po mojego brata?

- Dob.. - Nie dokończyłem, bo przerwała mi nauczycielka od chemii i nasza wychowawczyni.

- Proszę wszystkich o ciszę. Dziś do naszej klasy dojdzie nowy uczeń - Powiedziała a po klasie zaczęły się szepty na temat nowego ucznia.

- Mam nadzieje, że będzie to ktoś normalny-Powiedziała Sakura. Ma rację niech będzie to ktoś w końcu normalny, bo jak na razie to mamy samych debili w klasie.

Usłyszeliśmy pukanie do drzwi.

- Możesz wejść Akira. - Powiedziała to do nowego ucznia. Drzwi się otworzyły. Zobaczyliśmy trochę niszego ode mnie chłopaka w różowych włosach, jego włosy przypominały mi watę cukrową. Oczy miał jasnozielone.

- Pewnie jest gejem-Odezwał się chłopak za mną.

- To obrzydliwe - Burknąłem cicho pod nosem, Sakura to usłyszała i walnęła mnie w łokieć.

- Ała. Za co to?

- Dobrze wiesz, za co to było - Fuknęła. To nie moja wina, że po prostu nie toleruje tego. Dla mnie to jest nienormalne, aby facet z facetem był. Też nie mogę oceniać go po wyglądzie, może nie jest gejem.