Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

***

Miłość nigdy nie była mi przeznaczona.
***
– Nadchodzi! – zawołał chłopiec ubrany w niebieskie kąpielówki.
– Nabierz szybko powietrza! – krzyknął jego ojciec. – Na raz.

Tuż przed tym nim zakryła ich fala, można było dostrzec ich nadęte policzki. Przez chwilę, gdy walczyli z żywiołem, nie było ich widać.

Nie byli sami.

Pogoda zachęcała do morskich kąpieli. Kobieta o słomkowych włosach siedziała na kocu w kratkę i obserwowała bawiącą się przy brzegu córkę. Dziewczynka, z determinacją, której mógłby jej pozazdrościć niejeden dorosły, odbudowywała niszczony przez fale zamek. Można było dostrzec jej wystawiony język i pełne zapału ruchy.

Chlup.
Przygotowując się na nadejście kolejnej fali, rodzice łapali dłonie swoich dzieci i dawali ostatnie, chaotyczne wskazówki.

Chlup.
Nie byli sami.

Tuż nad nimi, było ono – słońce. Ogrzewało swym ciepłem, dając poczucie bezpieczeństwa. Królowało na niebie. Wśród pisków trudno było usłyszeć słowa, które wychodziły z ust zdeterminowanej dziewczynki. Biegła w stronę matki, a z jej ruchów i wyrazu twarzy można było wyczytać zarówno radość, jak i niedowierzanie.

– Zobacz, co znalazłam! – Zdyszana opadła przy kolanach kobiety.

Kobieta patrzyła jak zahipnotyzowana na łańcuszek z wisiorkiem w kolorze zachodzącego słońca.
– Mogę go zatrzymać? Był w skarbcu mojego zamku. – Spojrzała na matkę z nadzieją.
– Tak, jest twój.
Dziewczynka uniosła kamień w stronę słońca, by lepiej mu się przyjrzeć, po czym zmrużyła oczy oślepiona jego blaskiem.
– Nie rób tak! Nigdy nie patrz prosto w słońce, to niebezpieczne!

Dziewczynka spięła się na pełen wyrzutu ton matki. Położyła swoją małą rączkę na jej policzku. Był ciepły i mokry.

– Czy to dlatego po twoich policzkach płyną łzy? Dlatego, że patrzyłaś prosto w słońce?




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro