Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 13

- Zobaczysz- odpowiedział tajemniczo, po czym zawiązał mi oczy chyba jakąś wstążka i zaczął mnie prowadzić w (jeszcze) nieznanym mi kierunku. Trochę droga mi się dłużyła, ale na szczęście byliśmy już na miejscu.

-To już tutaj, możesz ściągnąć chustę.

Otworzyłam oczy i o mało nie zemdlałam ze szczęścia.

-Wszystkiego Najlepszego Sweet!

- Ty to tak dla mnie?

-Oczywiście. -Byliśmy nad "naszym" jeziorkiem, tylko miał tam przygotowany piknik. Czerwone wino, jedzenie i nawet... Czarne róże! O Boże to sen?! Niby są na pogrzeb, ale dla mnie są po prostu piękne.

-Ziemia do Natki!

-Ee.. Em ...przepraszam zamyśliłam się -podrapałam się po karku.

-Siadaj śmiało -powiedział do mnie, sam siadając.

Gadaliśmy o dniach spędzonych w willi i o innych creepypastach oraz o nas, jedliśmy i piliśmy. Było bardzo zabawnie, dowiedzieliśmy się o sobie wiele ciekawych rzeczy. Co jakiś czas patrzyłam na niego ukradkiem.

P.W Bloody Paintera

Ech jaka ona jest piękna... Wgapiałem się w nią już od jakiś pięciu minut. W pewnym momencie nasze spojrzenia się spotkały. I sam nie Wiem co mnie naszło... Chwyciłem jej twarz swoją dłonią i przyciągnąłem bliżej siebie, dzieliły nas milimetry, by po chwili mogłem poczuć jej mangowy błyszczyk na swoich wargach. Czekałem, aż odzwajemni pocałunek, po czym go pogłębiłem.

P. WSweet Death

Poczułam jego wargi na swoich, by po chwili się w nich całkowicie zatracić, z każdą chwilą pocałunek robił się coraz bardziej namiętny i dopiero gdy zabrakło nam tchu, oderwaliśmy się od siebie. Lvl. lava aktywacja!

- Powinniśmy się już chyba zbierać -odezwałam się, po paru minutach niekomfortowej ciszy.

-Masz rację chodźmy.

Posprzątaliśmy po sobie, po czym wróciliśmy do rezydencji. Gdy tylko przekroczyliśmy próg, widok nas przeraził, no dobra rozśmieszył: Jane spała na pół nagim Jeffie( ona zreszta nie gorsza), Link całował się ze Slenderem(nie pytajcie jak to możliwe), Dark Hope przytulała i całowała swojego Goferka, a o reszcie lepiej nie mówić. Pożegnałam się z Helenem (chciałam mu pomóc to wszystko posprzątać, ale powiedział, że mam iść się wyspać, bo jutro ciężki dzień), więc umyłam się, ubrałam pidżamę i po chwili oddałam sie w objęcia Morfeusza.

***********

Rzygałam tęczą.
Przepraszam mojego przyjaciela  za Linka, ale musiałamXD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro