__Cz jak czerwony! XD__
To 3! Dzień z oc. Wybraliście czerwony, a to się dobrze składa, bo miałam pomysł na czerwony. Na żółty też mam, ale poczekam aż se wybierzecie..... No to czerwony. Bardzo lubię ten kolorek, a w dodatku kojaży mi się z Grellem. Tak z Kurosza! Wiadomo, że Tobie drogi czytelniku też się kojarzył....spokojnie. Nooooo tytuł to z dupy. Mam prośbę:
- Dacie mi pomysł na nazwę dla rozdziału po 6dnowym czelendżu? Proszę...bo do tego głowy ni mam.......
Michał! Bo mam takiego kolegę no.......Dlatego Michał...... Kojarzył mi się z czerwienią...
I tutej ciąg dalszy naszej małej historyjki!
- Co ma w dupie dzbanek......to już się przejadło...wymyśl coś lepszego.....
- No weź! A może ty masz lepsze imię?!- krzyknął jej do ucha Janek. Misu się wzdrygnęła.
- A jam ci piękna i Misu z domu szlachcickiego! Ale nie chcę nazwać jakiegoś durnego łabąda swoim imieniem....- podsumowała. Zielony się zasmucił, spóścił głowę, ale zaraz potem ją podniósł, bo usłyszał szelest liści.- C..co to?- spytała zestrachana różowa. Schowała się za Jankiem i wypchała go do przodu. Ten próbował się ulotnić, ale odepchanie miało zbyt duży impet i wleciał w krzaki wypuszczając biednego...złotego ptaszora....
- AAAA!! AŁA!!! Uważaj cioto!!!- z tych krzaków wydobył się krzyk. Zielony się poderwał, bo zrozumiał, że wpadł na znajomą osobę. Podał MU rękę. Na ziemi leżał czerwony chłopak, ale nie czerwony z agresji, czy czegoś innego, tylko po prostu czerwony. Sam wstał i kopnął Janka poniżej pasa.- Frajer...- mruknął i podszedł do Misu, ale nie na bliską odległość... Niee.. Zielony zdążył się podnieść i podbiec do czerwonego.
- HejjjjjjJJJJJ! Kolego!- wrzasnął mu do ucha. Tamten o mało zawału nie dostał... Strzelił Janka po ryju.
- Czego brzydalu?- syknął. Nie zbyt miły...
- AAA! Zastanawiamy się nad imieniem dla mojego ZŁOTEGO łabędzia!!- wyciągnął te stworzenie przed nos czerwonemu.- Masz jakiś pomysł?
- Może jak ja mam...... Michał.....Michał złoty łabądź....- sam zaczął się zastanawiać, czy to dobrze, że chce tak nazwać tego zwierzaka...
- Su-Zielonemu przerwala Misu.
- Michał co se kija wpychał......bosz..daj coś lepszego...
- COŚ TY POWIEDZIAŁA DEBILKO!!?? Dobra..... Mam was w dupie.- ustawił palce w geście karabinów i wycelował w różową. - Bang! Bang! Bang!- strzelił trzy razy. Tamci się popatrzyli na niego z dziwnym wyrazem nie zrozumienia...
- To macie jakieś inne pomysły?- zapytał Janek. Przytulał swoją maskotkę, że tak to nazwę.
- Czekaj.- powiedział czerwony i zwrócił się do Misu- Misu! Misu! Trza ci wypisu i ogórki kisu! HA!! EeeeEEEUYYYYYY!!!- ( taki dźwięk wydaje mój kolega Michał:)) zaczął strzelać palcami w różową, ale nie strzelać strzelać, tylko tak trzepać tą ręką by palce strzelały.( to tysz robi..)
- Okej....mamy remis....to macie inne pomysły na te imię?....
No i ciąg dalszy nastąpi! Podoba się? No! I teraz do wyboru kolorek!
- żółty( wiem, że nim męczę...)
-pomarańczowy
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro