Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

__Cz jak czerwony! XD__

 To 3! Dzień z oc. Wybraliście czerwony, a to się dobrze składa, bo miałam pomysł na czerwony. Na żółty też mam, ale poczekam aż se wybierzecie..... No to czerwony. Bardzo lubię ten kolorek, a w dodatku kojaży mi się z Grellem. Tak z Kurosza! Wiadomo, że Tobie drogi czytelniku też się kojarzył....spokojnie. Nooooo tytuł to z dupy. Mam prośbę:

- Dacie mi pomysł na nazwę dla rozdziału po 6dnowym czelendżu? Proszę...bo do tego głowy ni mam.......


Michał! Bo mam takiego kolegę no.......Dlatego Michał...... Kojarzył mi się z czerwienią...

I tutej ciąg dalszy naszej małej historyjki!

- Co ma w dupie dzbanek......to już się przejadło...wymyśl coś lepszego.....

- No weź! A może ty masz lepsze imię?!- krzyknął jej do ucha Janek. Misu się wzdrygnęła.

- A jam ci piękna i Misu z domu szlachcickiego! Ale nie chcę nazwać jakiegoś durnego łabąda swoim imieniem....- podsumowała. Zielony się zasmucił, spóścił głowę, ale zaraz potem ją podniósł, bo usłyszał szelest liści.- C..co to?- spytała zestrachana różowa. Schowała się za Jankiem i wypchała go do przodu. Ten próbował się ulotnić, ale odepchanie miało zbyt duży impet i wleciał w krzaki wypuszczając biednego...złotego ptaszora....

- AAAA!! AŁA!!! Uważaj cioto!!!- z tych krzaków wydobył się krzyk. Zielony się poderwał, bo zrozumiał, że wpadł na znajomą osobę. Podał MU rękę. Na ziemi leżał czerwony chłopak, ale nie czerwony z agresji, czy czegoś innego, tylko po prostu czerwony. Sam wstał i kopnął Janka poniżej pasa.- Frajer...- mruknął i podszedł do Misu, ale nie na bliską odległość... Niee.. Zielony zdążył się podnieść i podbiec do czerwonego.

- HejjjjjjJJJJJ! Kolego!- wrzasnął mu do ucha. Tamten o mało zawału nie dostał... Strzelił Janka po ryju.

- Czego brzydalu?- syknął. Nie zbyt miły...

- AAA! Zastanawiamy się nad imieniem dla mojego ZŁOTEGO łabędzia!!- wyciągnął te stworzenie przed nos czerwonemu.- Masz jakiś pomysł?

- Może jak ja mam...... Michał.....Michał złoty łabądź....- sam zaczął się zastanawiać, czy to dobrze, że chce tak nazwać tego zwierzaka...

- Su-Zielonemu przerwala Misu.

- Michał co se kija wpychał......bosz..daj coś lepszego...

- COŚ TY POWIEDZIAŁA DEBILKO!!?? Dobra..... Mam was w dupie.- ustawił palce w geście karabinów i wycelował w różową. - Bang! Bang! Bang!- strzelił trzy razy. Tamci się popatrzyli na niego z dziwnym wyrazem nie zrozumienia...

- To macie jakieś inne pomysły?- zapytał Janek. Przytulał swoją maskotkę, że tak to nazwę.

- Czekaj.- powiedział czerwony i zwrócił się do Misu- Misu! Misu! Trza ci wypisu i ogórki kisu! HA!! EeeeEEEUYYYYYY!!!- ( taki dźwięk wydaje mój kolega Michał:)) zaczął strzelać palcami w różową, ale nie strzelać strzelać, tylko tak trzepać tą ręką by palce strzelały.( to tysz robi..)

- Okej....mamy remis....to macie inne pomysły na te imię?....


No i ciąg dalszy nastąpi! Podoba się? No! I teraz do wyboru kolorek!

- żółty( wiem, że nim męczę...)

-pomarańczowy

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro