Wiersz o róży.
Mówią mi "piękna", lecz też "kłująca"
Mówią "swą wonią w nosie wiercąca"
Mówią "wspaniała", "godna przyjęcia"
Mówią...
Lecz zostawiają na pastwę losu
W wazonach u świętujących osób,
I nie przejmują się moim losem
Ani tym bardziej niesłyszalnym głosem,
Który ich błaga: "zostaw mnie na łące",
Gdzie mnie tak pieści gorące słońce,
Gdzie mam warunki kwitnięcia w spokoju,
Gdzie nie usycham w spiekocie i znoju,
Gdzie choć są zwierza mych płatków pragnące,
Ja jestem w domu. Na wiosennej łące.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro